Sprzęt do gier

Steam Deck po pierwszych testach. Co się udało, a co nie?

przeczytasz w 3 min.

Steam Deck trafił już do pierwszych testerów, a ci zdążyli już podzielić się swoimi opiniami. Okazuje się, że to naprawdę udane urządzenie. Ma swoje wady, ale pod pewnymi względami jest jednak bezkonkurencyjne.

Steam Deck – test zaliczony. Kultura i czas pracy pod lupą

Według producenta, czyli firmy Valve, Steam Deck potrafi zapewnić od 2 do 8 godzin zabawy między ładowaniami. Pierwsze testy, które pojawiły się w serwisie YouTube (między innymi na kanałach The Phawx i Gamers Nexus), każą spodziewać się raczej czasu działania bliżej tej dolnej granicy. Przynajmniej tak długo jak mówimy o najnowszych grach AAA bez korekty ustawień. 

Okazuje się jednak, że wystarczy ograniczyć liczbę klatek na sekundę (do 60 albo i 30 fps) i włączyć Vsync, by zdecydowanie (to znaczy o około 20-30 procent) wydłużyć czas działania. Starsze, mniej wymagające i niezależne tytuły pozwalają Deckowi wytrzymać nawet 6 godzin, ale zapowiedź „ośmiogodzinnego czasu pracy” na razie nie znajduje przełożenia w rzeczywistości. Dobra wiadomość jest taka, że naładowanie akumulatora od 0 do 80% zajmuje niewiele ponad półtorej godziny. 

A jak wypada kultura pracy? Firmie Valve udało się bardzo dobrze rozwiązać kwestię odprowadzania ciepła. O ile część główna potrafi się nagrzać do 60 stopni Celsjusza, to już elementy, które trzyma się w dłoniach, utrzymują temperaturę na poziomie 25 stopni Celsjusza i to nawet podczas intensywnej rozgrywki. Równocześnie chłodzenie nie jest zbyt głośne – podczas rozgrywki hałas nie powinien przekroczyć 40 decybeli. 

Wydajność Steam Deck? Jest lepiej niż można by przypuszczać

Najbardziej interesująca jest oczywiście sama wydajność. Jak Steam Deck radzi sobie z grami? Z tymi, które udało się przetestować – przeważnie wyśmienicie. W przypadku Control na przykład spokojnie można liczyć na płynność na poziomie od 45 do 60 klatek na sekundę, a Devil May Cry 5 działa w 70-90 klatkach na sekundę. To niektóre z wyników przedstawionych przez Linus Tech Tips.

Podczas tych samych testów zauważono jednak także pewien problem. Gra Forza Horizon 5 (w stabilnych 60 klatkach na sekundę) wyglądała świetnie, ale nie do końca tak działała. Być może jest to problem do wyeliminowania – cóż, czas pokaże. 

Kwestia pamięci w Steam Deck. SSD vs micro SD

Steam Deck dostępny będzie w trzech wariantach. Będą się między sobą różnić przede wszystkim magazynami danych: w najtańszym będzie to po prostu karta eMMC o pojemności 64 GB, a w dwóch droższych wersjach – nośnik SSD NVMe o pojemności 256 lub 512 GB. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, ta pierwsza opcja wcale nie jest taka zła.

Steam Deck wygląd

Faktem jest, że 64 GB to niewiele, by zmieścić na urządzeniu choćby i niedużą bibliotekę gier. Dlatego też konieczne będzie najpewniej dokupienie karty micro SD. I tutaj mamy niemałą ciekawostkę. Pierwsze testy pokazują, że wczytywanie gier z (dobrej) karty pamięci jest prawie tak samo szybkie jak w przypadku SSD. Różnica jest ledwo zauważalna. 

Testy przeprowadzili eksperci z kanałów Linus Tech Tips i The Phawx. Po wzięciu na warsztat takich tytułów jak Control, Street Fighter 5 czy Dead Cells okazało się, że czasy ładowania przeważnie są takie same, a jeśli już karta potrzebuje więcej czasu, to „opóźnienie” raczej nie przekracza dwóch sekund. Niemniej jednak zdarzają się też tytuły, w których sytuacja wygląda dużo gorzej i – co ciekawe – jest na tej liście tytuł samego Valve, mianowicie Portal 2. Ten potrafi ładować się nawet kilkanaście sekund dłużej, gdy znajduje się na karcie pamięci.

Nawet kilkunastosekundowe „opóźnienie” można jednak zaakceptować, szczególnie że współczesne tytuły potrafią ładować się naprawdę długo. To zaś prowadzi nas do konkluzji, że inwestowanie w droższy wariant wcale nie jest jedyną sensowną opcją. Równie dobrze można zdecydować się na zakup tańszego i dobranie do niego dobrej karty micro SD – sprawdź polecane przez nas modele

Zobacz recenzję Steam Deck z kanału Linus Tech Tips:

Ile kosztuje Steam Deck w Polsce?

A jakie są faktyczne różnice w cenach? Najtańszy Steam Deck kosztuje 1899 zł, a najdroższy – 3099 zł. Cena pośredniego – z 256 GB pamięci – wynosi zaś 2499 zł. Wysyłka pierwszych egzemplarzy rusza już 28 lutego. 

Źródło: PC Gamer, Valve, Linus Tech Tips, The Phawx, Gamers Nexus

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    awesome1337
    5
    Cenowo wygląda to na absolutny hit, konkurencyjny sprzęt kosztuje praktycznie dwa razy więcej a jednocześnie nie oferuje lepszej wydajności

    No i propsy dla valave że dość świeża gra Microsoftu - forza 5 - śmiga na linuxie
    • avatar
      EgzoPro
      3
      Największą wadą tego sprzętu są problemy z dostępnością.
      • avatar
        paankracyk
        2
        Przez chwilę zastanawiałem się nad zakupem, zwłaszcza, że mój stary pecet ma obecnie wydajność (dużo) mniejszą niż steam deck. Ale narazie się wstrzymam. Urządzenie jest dużo większe od switcha, którego używam na co dzień. Nawet z konsolką nintendo ręce po jakimś czasie się męczą (tutaj trochę pomóc mogą wyprofilowane uchwyty, ale nie zmienia to faktu, że steam deck jest cięższy). Poza tym poczekam na testy ze stacją dokującą i testy w środowisku windows / emulatorach. Byłoby świetnie, gdyby taka maszynka, choćby na upartego, mogła zastąpić stacjonarnego PC.
        • avatar
          steelek
          -1
          Po Steam Linku i Steam Controllerze mam pewne obawy co do sprzetu oferowanego przez Steam.
          • avatar
            kazitut
            -3
            Ciut krótko pytania na video recenzji, dorzuciłby 2-3 sek. /1pt.
            Gry: myśl przewodnia, czy zrobi tam coś jeszcze ?
            Jak by nie patrzeć, poniekąd konkurencja dla smartfonów. ( i nie tylko)
            Pytanie: Czy to taka, współczesna wersja Game Boy.
            Ale ta waga (cieżar) ....
            • avatar
              pawluto
              0
              Więcej danych - Jaki ekran - rozdzielczość - co w środku...