Ciekawostki

Usługi w chmurze - lista największych wpadek

przeczytasz w 3 min.

Office 365, Google+ to tylko niektóre niedawno uruchomione usługi czerpiące korzyści z infrastruktury informatycznejzwanej chmurą.

Jednak chmura budzi także wątpliwości co do bezpieczeństwa naszych danych i obawy przed ewentualnymi awariami. Tylko ostatni rok przyniósł kilka poważnych wpadek.

Przenosząc obsługę danych do chmury, czyli, mówiąc inaczej, do zewnętrznych instytucji, można pozornie wyeliminować wiele obowiązków. Nie trzeba dbać o rozbudowany system komputerowy, koszty administracji, jak i oprogramowania można zredukować do minimum. Trzeba jednak pamiętać, że nad bezpieczeństwem danych i serwerów, które je przechowują, ktoś musi czuwać. Ktoś inny, a niekoniecznie nieomylny.

Awaria usługi zlokalizowanej w chmurze może być znacznie bardziej brzemienna w skutkach niż zakłócenia lokalnego systemu komputerowego. Zapanowanie nad ogromnym, często rozproszonym systemem, jakim niewątpliwie jest chmura, zarówno od strony sprzętowej jak i programowej, to wyzwanie dalece poważniejsze niż zarządzanie małą siecią.
 

Serwery i dane w Chmurze
 

Oto lista największych wpadek w historii chmury.

Wpadka numer 1 to awaria usług sieciowych Amazon Web Services w kwietniu tego roku. Wszystko zaczęło się od błędu podczas aktualizacji sieci w centrum danych w Północnej Wigrinii. Źle przekierowany na czas prac ruch doprowadził do utraty komunikacji pomiędzy serwerami, a w dalszej konsekwencji przeciążenia sieci i braku miejsca na kopie zapasowe (w chmurze Amazon wszystkie dane są redundantne). Serwery zapętliły się w próbach wykonania takich kopii.

Amazon Web ServicesWalka z usterką trwała przez 4 dni i przez ten czas około 70 witryn, jak New York Times czy Reddit, było niedostępnych. Ale wypożyczalnia internetowa Netflix radziła sobie mimo to. Recepta? Kluczowe dla działania serwisu dane przechowywane były w innych centrach danych, firma miała także liczne kopie zapasowe poza Amazonem.

Numer 2 na naszej liście związany jest z użytkownikami sieci T-Mobile urządzeń marki Sidekick. Awaria na prawie tydzień pozbawiła ich dostępu do poczty e-mail i innych osobistych danych. Co gorsza wielu danych nie udało się odzyskać? Serwery przechowujące dane należały do Microsoftu. Z tej przygody płynie prosta nauka - własne kopie zapasowe są bezcenne.

Gmail to usługa e-mail przez wiele osób uznawana za najlepszą na świecie. Ale i ona ma swoje gorsze dni. Ostatnio głośno było o włamaniu się do skrzynek pocztowych ważnych osobistości amerykańskiej administracji, za którym stoją prawdopodobnie chińscy hakerzy. Wpadka numer 3 miała miejsce w lutym tego roku, kiedy to ponad 150 tysięcy użytkowników po zalogowaniu zastało konta wyczyszczone z wszelkich danych. O tym wydarzeniu pisaliśmy szerzej na benchmarku.
 

Awaria poczty Gmail
 

Google odtworzył w końcu dane z kopii zapasowych, ale zajęło to kilka dni. Dlaczego? Okazało się, że usterka dotknęła licznych kopii tych samych danych, które dla bezpieczeństwa przechowuje Gmail.

Hotmail

Następna awaria, numer 4, miała związek z usługą konkurencji Google, czyli Microsoft Hotmail. Podobnie jak w przypadku Gmail, kilkadziesiąt tysięcy kont pocztowych zostało kompletnie wyczyszczonych. Przyczyną był błąd w skrypcie, który miał eliminować fałszywe konta pocztowe. W rzeczywistości skrypt zawierał błąd, który uznał normalne konta za przeznaczone do usunięcia. Całkowita eliminacja problemu trwała około 6 dni.

Microsoft Office 365 to niedawno uruchomiona usługa będąca przeniesionym do chmury Office 2010, pocztą Outlook i innymi usługami biznesowymi. Jak na razie wszystko działa dobrze, ale warto pamiętać, że poprzednik - Business Productivity Online Suite - całkiem niedawno,10 maja, miała poważne problemy z poprawnym funkcjonowaniem.
 

Microsoft Online Services BPOS

Awaria numer 5 objawiała się znacznymi opóźnieniami w przesyłaniu danych, a także problemami z logowaniem się do webowej wersji Outlooka. Przyczyną była zła obsługa nieprawidłowego ruchu pocztowego i problemy z DNSami. Teoretycznie niewielki problem, ale dla biznesowych użytkowników krytyczny.

Numer 6 i 7 to awarie systemów biznesowych. Pierwsza z nich dotyczyła płatności on-line PayPal. Choć problemy z dostępem do PayPal, latem 2009 roku, trwały jednie kilka godzin, odbiły się silnym echem w całej społeczności sieciowych sprzedawców. Taka sama, krótkotrwała awaria dotknęła platformę e-biznesowych aplikacji Salesforce.com.

Paypal Salesforce logo and cards

Kolejny numer 8 na liście to chmura Intuit obsługująca systemy płatnicze. Powód awarii sprzed roku był bardzo przyziemny - awaria sieci energetycznej. Zdarzyła się ona kilka razy, a jej konsekwencją było uszkodzenie systemów komputerowych. Co gorsza, problem dotyczył nie tylko głównego systemu, ale także zapasowego.

logo intuit
 

Numer 9 to usterka chmury Terremark w marcu 2010 roku. Jedno z centrów danych zlokalizowane w Miami przestało działać, a ponieważ przechowywane w nim dane nie były nigdzie mirrorowane, problem dotknął użytkowników usług Terremark. Ta przygoda pokazuje, że opierając się na chmurze i operując na bardzo ważnych danych nie możemy ograniczać się jedynie do jednej chmury od jednej firmy.

Centrum Terremark w Miami
Centrum Terremark w Miami

Ostatnia awaria - numer 10 - dotyczy firmy Rackspace świadczącej usługi hostingowe. Jej przykład pokazuje, że nawet kilkuminutowa przerwa w działaniu zasilania potrafi wywołać trwające wiele godzin problemy w dostępie do usług. W przypadku Rackspace konieczna była spora finansowa rekompensata w stosunku do klientów.

I to już koniec listy, choć z pewnością nie wyczerpujący wszystkich awarii, które miały miejsce. Czy ta lista oznacza, że chmura to jedynie źródło problemów? Odpowiedź brzmi - nie. Infrastruktura komputerowa związana z chmurą jest bardzo skomplikowana i rozbudowana i wymaga szczególnej uwagi. Należy pamiętać, że, zwykle z powodu czynnika ludzkiego, prędzej czy później może nawalić. Nie można być ignorantem i liczyć na to, że chmura zapanuje nad wszystkim, ale tworzyć usługi oparte na chmurze tak, aby były odporne na opisane powyżej awarie. A także na te, których nie da się przewidzieć.
 

Więcej o chmurze i związanych z nią usługach:

Źródło: ITWorld

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    Wigrinii=>Wirginii:)
    • avatar
      jacy4
      0
      Nie rozumie czemu firmy używają tych usług w chmurze, nie dość że droższe to jeszcze bardziej awaryjne.
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Nie zamierzam nigdy korzystać z takich rozwiązań.
        Sony ostatnio pokazało jak bezpieczne są nasze dane...
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          Ostatnio awarii uległy też serwery z usługą DropBox (chmura dla Linuxów).
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            w IT czesto dzialaja prawa Murphy'ego, jesli cos moze pojsc zle to na pewno pojdzie zle
            kilka takich wpadek i ktos w koncu zorientuje sie ze przechowywanie dokumentow w chmurze to nie jest dobry pomysl