Internet

Uważajcie, co publikujecie w sieci - Kinga Rusin nie uważała

przeczytasz w 2 min.

Nigdy nie publikujcie zdjęć dokumentów ani danych, które się na nich znajdują. Dla większości osób jest to całkowicie naturalne, ale mimo to warto o tym przypominać.

Kinga Rusin opublikowała niedawno na Facebooku zdjęcie swojej karty pokładowej. Kilka godzin później wpis zniknął, bo też pewien bloger (prywatnie i publicznie) zwrócił jej uwagę na pewną istotną kwestię: dziennikarka zrobiła spory błąd, decydując się na przedstawienie swoim fanom takiej fotografii. Dlaczego i jaka nauka płynie z tego dla nas wszystkich?

Nigdy nie publikuj zdjęć dokumentów w Internecie

Otóż na zdjęciu opublikowanym przez Kingę Rusin znajdował się kod QR. Bloger (ale tak naprawdę ktokolwiek inny również) mógł zeskanować go i poznać numer rezerwacji lotu. Znając imię i nazwisko oraz ten numer, mógł następnie poznać szczegóły połączeń lotniczych i pełne dane pasażerki (wraz z numerem wizy i numerem stałego klienta).

Co więcej, system zarządzania lotem Lufthansy pozwala również na anulowanie lub modyfikowanie rezerwacji w ten sposób. Możliwe było więc odwołanie lotu albo zamówienie dodatkowych usług.

W tym miejscu warto przypomnieć o prowokacji Mediafuna z ubiegłego roku, kiedy to opublikował on zdjęcie swojej karty kredytowej, wraz z datą ważności i numerem CCV, by sprawdzić jak szybko ktoś to wykorzysta. Okazało się, że już po kilku minutach z konta wspomnianego vlogera zniknęły wszystkie środki. 

Komentarz Kamila Sadkowskiego, starszego analityka ESET:

„Lubimy dzielić się ważnymi momentami w naszym życiu, począwszy od sytuacji, w których właśnie zarezerwowaliśmy wakacje, otrzymaliśmy bilet na wymarzony koncert albo nasze dziecko przyniosło do domu świadectwo z czerwonym paskiem. 

Wielu internautów ma tendencję do tego, by dzielić się swoim życiem oraz szczęściem ze znajomymi w mediach społecznościowych. Niestety bardzo często zapominamy o tym, że publikowane przez nas w sieci zdjęcia, np. takie, które zawierają informacje na temat lotu na wakacje, mogą narazić nas na przykre konsekwencje.

Zastanówmy się dwa razy, zanim podzielimy się informacjami z naszymi znajomymi. Przed publikacją sprawdźmy, czy zdjęcia zawierają dane wrażliwe – jeśli tak, lepiej ich nie udostępniajmy albo po prostu usuńmy takie dane w programie graficznym.

Zadbajmy również o własną »politykę prywatności«, ustawiając grupę odbiorców (znajomych), którzy mogą widzieć nasze posty na Facebooku czy Instagramie. W ten sposób możemy uniknąć sytuacji, w których nasze prywatne treści zostaną udostępnione osobom trzecim”.

Źródło: ESET, DAGMA

Warto zobaczyć również:

Komentarze

18
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    kitamo
    14
    a kto to ta kinga rusin?
    • avatar
      BariGT
      5
      Googlarka pokazuje, ze to jakas starsza utyta kobita. Czego to niektorzy nie zrobia aby o nich napisano, cokolwiek...
      • avatar
        pawluto
        5
        Kinga Rusin to miernota wypromowana przez tvn więc taka głupota z jej strony to właściwie norma dla widzów tvn...
        Kobieta która nie wie co to ciężka praca , krytykuja nas , Polaków , ostatnio Zosię Klepacką która walczy z LBGT.
        Dla pani Rusin nikt nie może mieć własnego zdania i wszyscy muszą się podporządkować zaleceniom WHO...
        Na szczęście my . Polacy mamy własne zdanie na ten temat...
        • avatar
          darioxsata
          0
          A ja juz sie najaralem bo myslalem ze do sieci wyciekl z nia amatorskie XXX! A to tylko jakies pierdoly!