Za kilka lat nie kupisz auta z silnikiem spalinowym, przynajmniej w Norwegii

przeczytasz w 1 min.

Kolejny krok Norwegii w stronę nowoczesności. Co należy jednak podkreślić - zakaz sprzedaży nie oznacza zakazu jazdy.

Kraje skandynawskie są znane z drastycznych metod wprowadzania nowych przepisów, które sprawiają, że pozostają one pod tym względem „na topie”. Jak informuje Electrek, kolejną ogromną zmianą może być zakaz sprzedaży aut z silnikami spalinowymi.

Zakaz miałby zacząć obowiązywać w 2025 roku – za mniej niż dekadę w Norwegii prawdopodobnie nie zakupimy zatem samochodu z silnikiem spalinowym. Dostępne będą wyłącznie auta „ekologiczne”, przede wszystkim: elektryczne.

Zakaz sprzedaży nie oznacza jednak zakazu ruchu. Mieszkańcy Norwegii, jak i turyści, wciąż będą mogli poruszać się po tamtejszych drogach samochodami z silnikami spalinowymi – bez najmniejszych problemów.

W Polsce taki przepis nie mógłby zaistnieć. Co innego jednak w Norwegii – tam już dzisiaj prawie co czwarte sprzedawane auto ma silnik elektryczny, a trend jest rosnący. Podobne plany mają Indie i Holandia – w tych krajach jednak nie należy spodziewać się nowych przepisów przed 2030 rokiem.

Jak wy oceniacie ten pomysł?

Źródło: Electrek, Ubergizmo

Komentarze

51
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Nodi9899
    15
    Powiem tak - w Norwegii, która 96% energii pozyskuje z elektrowni wodnych to bardzo ekologiczne rozwiązanie, ale np. w Polsce korzystanie z auta elektrycznego spowodowałoby większe zanieczyszczenie środowiska niż z auta spalinowego, ponieważ 97% energii to elektrownie węglowe, więc samo wyprodukowanie energii do załadowania takiego auta bardziej zanieczyściłoby atmosferę.
    • avatar
      Konto usunięte
      5
      Jeśli kolejne regulacje ingerujące w rynek mają być oznaką nowoczesności to Polska może być spokojna o miano najbardziej nowoczesnego państwa jeszcze przez długi czas.
      • avatar
        Kojot321
        4
        Tego nie można nazywać postępem. Postęp powinien wynikać z rzeczywistych korzyści, nie zakazów i przymusu do "jedynej słusznej opcji".
        • avatar
          Konto usunięte
          3
          Zobaczymy, na razie auta elektryczne są zdecydowanie za drogie a akumulator który musisz wymienić co parę lat kosztuje majątek. A jeśli chodzi o psucie to poczekajmy aż się przyjmą a producenci zaczną na wszystkim oszczędzać.
          • avatar
            Konto usunięte
            2
            W USA nakazują budowanie baterii słonecznych na nowo powstałych domach. W Norwegii siniki spalinowe będą zakazane. Fajnie, że to idzie w dobrą stronę.
            • avatar
              Konto usunięte
              -1
              Prąd to najlepsza energia uniwersalna czysta wygodna babramy się z tą benzyną i ropa tylko dlatego ze arabusy i ruski ostro dają na tacę w tej intencji. Do tego Polskie molochy energetyczne także maja swój udział. Wydaje mi się czasem że tylko u nas zakazują nowych rozwiązań.
              • avatar
                pablo11
                0
                Polski rząd też swoje ostatnio chciał dołożyć. I któryś niespełna rozumu minister powiedział że za 10 lat w Polsce chce by było 1mln samochodów... Szkoda że ten człowiek nie jest świadomy tego ze jak porządzi jeszcze jego rząd te 2 lata to będzie za późno bo zacząć budować te elektrownie których brakuje do obsługi tych 1mln samochodów.
                • avatar
                  Marucins
                  0
                  "Za kilka lat nie kupisz auta z silnikiem spalinowym, przynajmniej w Norwegi"
                  Czemu stawiasz aż taki czarny scenariusz? Może ludzie pójdą po rozum do głowy i naprawią sytuację z rozrastajacą się społecznością nierobów ("uchodźców). A przemysł samochodowy będzie dalej kwitł a nie wszyscy będą jeździć na kozach.
                  • avatar
                    Konto usunięte
                    0
                    Tak się rozpędziłeś o tych stacjach SWAP, że gdzieś Ci umknęło, że tesla oficjalnie zrezygnowała z tego pomysłu: http://www.roadandtrack.com/new-cars/car-technology/news/a25872/elon-musk-tesla-battery-swap/

                    Co do cen wodoru, jest najczęstszym pierwiastkiem we wszechświecie, więc jakaś innowacyjna metoda pozyskiwania go jest kwestią czasu. Już teraz są gotowe projekty domowych stacji tankowania wodoru, które zaraz wejdą do produkcji, więc wyższość aut na baterie ze względu na możliwość ładowania w domu odpadnie. O bateriach się ciągle słyszy i... właściwie tylko tyle. Ogniwa są, działają. Niemcy chcą wybudować 700 stacji do 2020 roku, pominę już inne kraje, więc jak widać świat idzie w tym kierunku bo to działa, nie są to żadne prototypy w labolatorium o których ktoś pięknie mówi w mediach tylko w pełni działające produkty. Toyota Mirai zużywa około 1kg wodoru na 100 km czyli jakies 30 zł kosztuje pokonanie takiej trasy. Jak na sam początek tej technologii to świetny wynik. I warto pamiętać, że auta na baterie wymagają opracowywania coraz to nowszych technologii baterii, auto na wodór wystarczy, że dostanie drugi zbiornik na wodór lub zrobią zbiorniki na większe ciśnienie wtedy wejdzie nie 9 kg wodoru, a np. 12 i już mamy progress.
                    • avatar
                      Konto usunięte
                      0
                      Zawiesił mi się telefon jak dodawałem post, więc niech admin usunie ten jeśli może.
                      • avatar
                        Vieworld
                        0
                        VOLVO w elektryku, aha, już to widzę... szczególnie w Finlandii i północnej Szwecji...
                        • avatar
                          Konto usunięte
                          0
                          "Kolejny krok Norwegii w stronę nowoczesności."
                          WTF?
                          Samochody elektryczne zasilane z akumulatorów elektrochemicznych koncepcyjnie i technicznie są dużo starsze, prymitywniejsze i bardziej zacofane od innych rozwiązań (nawet od samochodów spalinowych).
                          To, ze jest teraz parcie na nie z takich czy innych względów tego nie zmienia.