Ciekawostki

Nie patrz w ekran, gdy spacerujesz. W Japonii możesz wtedy nawet łamać prawo

przeczytasz w 1 min.

Korzystając z telefonu podczas spaceru, stwarzasz zagrożenie dla siebie i dla innych. W Japonii takie zachowanie będzie klasyfikowane jako niezgodne z prawem.

Idziesz i korzystasz z telefonu? Łamiesz prawo – przynajmniej w tym japońskim mieście

Japońskie Yamato w prefekturze Kanagawa zostanie pierwszym miastem, w którym obowiązywać będzie zakaz korzystania z telefonu podczas pieszego poruszania się po miejskich ulicach czy parkach. Krótko mówiąc: jeśli chcesz spojrzeć na ekran smartfona albo napisać wiadomość, musisz zatrzymać się w miejscu, w którym nie będziesz stanowić zagrożenia ani też utrudniać ruchu. 

Co jednak ciekawe – przynajmniej na razie – władze Yamato nie zamierzają karać tych, którzy nie będą stosować się do nowego przepisu. Jego wprowadzenie ma mieć bowiem przede wszystkim charakter edukacyjny – chodzi o to, by ludzie zrozumieli, że korzystając ze smartfonów w ruchu, stwarzają zagrożenie dla siebie i innych. Tymczasem z przeprowadzonego na miejscu badania wynika, że około 12 proc. pieszych zamiast przed siebie faktycznie spogląda na ekran telefonu. 

telefon zombie foto

Nie korzystaj z telefonu podczas spaceru – zagrażasz sobie i innym

Japończycy słyną z tego, że stosują się do obowiązujących przepisów, więc kary rzeczywiście mogłyby być zbędne. Jeżeli zaś chodzi o sam przepis, to jego wprowadzenie wydaje się dobrym pomysłem. Wszak faktem jest, że „smartfonowe zombiaki” mogą powodować olbrzymie zagrożenie – wpadać na inne osoby na chodniku, wchodzić na przejścia dla pieszych, gdy świeci się czerwone światło i tak dalej. 

Zresztą właśnie dlatego coraz częściej można spotkać sygnalizację świetlną wyświetlaną na ziemi czy specjalne ścieżki do poruszania się z telefonem w dłoniach. W przeciwieństwie do opisywanego przypadku to jednak tylko próby ominięcia problemu, a nie jego rozwiązania. Czy bylibyście za tym, żeby i w Polsce wzięto przykład z władz Yamamoto i wprowadzono tego typu zakaz?

Źródło: The Japan Times, informacja własna

Czytaj dalej o ciekawostkach: 

Komentarze

16
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    kitamo
    7
    Najlepsze jest to ze w Japonii ludzie przystosuja sie do tego pomimo braku kar, a w naszym cebulanym kraju to nawet jakby walili mandaty po 20k zl to ludzie by walczyli do upadlego bo przeciez to im wolnosc zabiera.
    Wynika to z roznic kulturowych i temu co jest wpajane japonczykom od dziecka.
    • avatar
      Gregorio
      0
      Za chodzenie chodnikiem to moze troche przesadzone, ale wejscie na ulice gapiac sie w telefon powinno byc jak najbardziej karane.
      • avatar
        anemusek
        -1
        A jakim zagrożeniem na chodniku jest pieszy wpatrzony w smartfona? Wystarczy, że patrzy na to by nie włazić na drogę. Natomiast rozumiem, że rozchodzi się o nielegalne w Polsce harce rowerowych bandytów po chodnikach (tudzież użytkowników ich różnej maści elektrycznych substytutów), którzy de facto są zagrożeniem dla wszystkich uczestników ruchu ale jakoś nikt nie zakazuje jazdy na rowerze choć delikwent jadący po chodniku powinien być żywcem obdzierany ze skóry zębatką rowerową. Piesi zapatrzeni w smartfony im na pewno przeszkadzają jak cała reszta społeczeństwa.
        ;)
        • avatar
          michael85
          -1
          W PL zamiast wprowadzić ograniczenia dla pieszych ze smartfonami, rząd wprowadzi im pierwszeństw a odpowiedzialność za bezp. pieszych przerzuci na kierowców. Chory kraj.
          • avatar
            bialyikar
            -4
            Co za idiotyzm. Czyli, jeśli jestem w jakimś nowym mieście, i używam telefonu do nawigacji pieszej, to nie mogę spojrzeć na ekran, podążając do jakiegoś celu, bo mnie układają?
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              Sam zakaz nie jest wcale jakiś dziwny. Jest tyle uzależnionych ludzi od smartfona, że już miałem z tym problem. Wgl nie rozumiem jak można ciągle wo patrzeć. Co prawda przeginanie w drugą stronę jest bez sensu i karanie kogoś kto na pustym chodniku idzie ale generalnie mato ręce i nogi aby w bardziej zaludnionych miejscach przystanąć a nie iść na oślep jak zombie.

              Druga sprawa to to, że podoba mi się ich porządek (wgl. porządek jest wporzo). I pewnie się dostosują. Z tego co czytałem tam nie ma odwalania samochodem. Parkowania gdzie popadnie, szybkiej jazdy. Jest 30km/h w zabudowanym, 60km/h w niezabudowanym i z 90-100km/h autostrada i jak dla mnie git. Można by to w PL wdrożyć i uporządkować to i tamto.

              Zresztą nie trzeba szukać porządku tak daleko.