Nauka

Starożytni Marsjanie mogli wyginąć, bo sprowadzili na siebie… katastrofę klimatyczną

przeczytasz w 3 min.

Czy starożytni Marsjanie swoją własną działalnością sprowadzili na siebie katastrofę klimatyczną, w wyniku której wyginęli? Taki scenariusz jest całkiem realny.

Klimatyczna samozagłada. Nie byliśmy pierwsi?

Naukowcy stawiają sprawę jasno: swoimi działaniami przyczyniamy się do drastycznych zmian klimatu, niszcząc tym samym swoje miejsce do życia. Można kłócić się w tym temacie, czy naturalna katastrofa, do której nieuchronnie się zbliżamy, jest spowodowana działaniami jednostek, czy raczej sposobem rozwoju całej cywilizacji. Jakby jednak na to nie patrzeć, sprowadzamy na siebie zagładę. Niewykluczone, że nie jesteśmy jednak pierwszymi formami życia w Układzie Słonecznym, które bardziej lub mniej świadomie tak właśnie działają.

Choć brakuje na razie mocnych dowodów na to, że Mars rzeczywiście był kiedyś zamieszkany przez drobnoustrojowe formy życia, naukowcy raczej skłaniają się ku takiemu twierdzeniu. Opublikowane w czasopiśmie Nature Astronomy wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z University of Arizona pokazują, że warunki na Czerwonej Planecie faktycznie mogły sprzyjać rozwojowi takiego życia. Dają też wskazówkę, dlaczego możemy teraz mieć problemy ze znalezieniem dowodów na jego istnienie.

Mars dawniej nie przypominał tego dzisiejszego

Współczesny Mars jest niezwykle zimny, suchszy niż którakolwiek z ziemskich pustyń i otoczony bardzo cienką atmosferą. Przez to mało prawdopodobne jest, by jakakolwiek forma życia mogła dziś przeżyć na jego powierzchni. Zebrane przez łaziki i orbitery dane dość jednoznacznie wskazują jednak na to, że w dawnych czasach Czerwona Planeta pełna była rzek i jezior, a może nawet oceanów. Warunki panujące na niej 4 miliardy lat temu mogły zaś idealnie nadawać się do rozwoju takich lub innych form życia – przynajmniej w skali mikro. Idąc tym tropem naukowcy z Arizony opracowali model starożytnego Marsa, z uwzględnieniem takich elementów jak skorupa, atmosfera czy klimat. 

Perseverance
Mars oczami łazika Perseverance.

Autorzy badania podkreślają, że nie mają pewności, co do tego, czy na dawnym Marsie istniało życie. Gdyby tak jednak było, to warunki powinny okazać się idealne dla metanogenów, czyli  drobnoustrojów produkujących metan, a żywiących się dwutlenkiem węgla i wodorem. Naukowcy dodali więc ich ekologiczny model i sprawdzili, czy Czerwona Planeta sprzed millenniów pozwoliłaby rozwinąć się tej formie życia. Odpowiedź na to pytanie okazała się twierdząca, więc dokonano obliczeń, dokąd ten rozwój mógłby ją zaprowadzić. 

„Po stworzeniu naszego modelu – mówiąc w przenośni – uruchomiliśmy go w marsjańskiej skorupie. Dzięki temu mogliśmy ocenić, jakie jest prawdopodobieństwo istnienia takiej podziemnej biosfery i – gdyby istniała, to – w jaki sposób zmodyfikowałaby chemię marsjańskiej skorupy, a następnie jak zachodzące w niej procesy wpłynęłyby na chemiczny skład atmosfery” – tłumaczył założenia Boris Sauterey z University of Arizona. 

Jeśli na Marsie istniało życie, mogło samo się zniszczyć

Okazało się, że metanogeny faktycznie byłyby w stanie przetrwać w warunkach, jakie prawdopodobnie istniały swego czasu na Marsie. Co więcej – nic nie stałoby na przeszkodzie, by się tam rozwijały. Autorzy twierdzą, że dzięki dużym ilościom wodoru i dwutlenku węgla Czerwona Planeta była kiedyś wilgotna i ciepła (chłodniejsza niż Ziemia, ale ze średnią temperaturą powyżej zera). 

W wyniku swojego rozwoju drobnoustroje najpewniej jednak usunęłyby z atmosfery zbyt dużo wodoru, który zostałby zastąpiony metanem, w efekcie czego wystarczyłoby kilkaset tysięcy lat, by globalne ochłodzenie i rozrzedzenie atmosfery najpierw zmusiło je do wejścia głębiej w skorupę, a następnie doprowadziło do ich śmierci. A przynajmniej śmierci większości z nich. 

Mars zmiany
Tak mógł zmieniać się Mars przez działalność metanogenów (Boris Sauterey, Regis Ferrière).

„Problem, z jakim potencjalnie musiały zmierzyć się te drobnoustroje, polegał na tym, że [swoim rozwojem] doprowadziły do zniknięcia ich źródła energii, więc musiałaby znaleźć jakieś alternatywne źródło” – dodał Sauterey. Czy tak rzeczywiście było? Na razie trudno orzec. Naukowcy przekonują jednak, że jest to scenariusz, którego nie można też wykluczyć. To zaś oznaczałoby, że człowiek nie jest pierwszą formą życia w Układzie Słonecznym, który swoją własną działalnością powoduje nieodwracalne szkody w atmosferze i sprowadza na siebie zagładę. 

Źródło: University of Arizona, New Atlas

Komentarze

22
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    .Alx.
    4
    Pranie mózgów przez ekoświrów poziom hard...

    Przecież liczne lądowania sond na Marsie i badania przez nie prowadzone, bezsprzecznie udowadniają, że nie istnieją tam żadne ślady organiczne. Gdyby kiedyś istniał tam ekosystem, to jego część by przetrwała do dziś, choćby bakterie, nawet gdyby marsjanie wykończyli się atomówkami. U nas upadek meteorytu zabił 80% życia na czele z dinozaurami, ale wszystko się zregenerowało, na Marsie byłoby podobnie.

    PS Chcecie ratować Planetę ?! To zmuście koncerny do produkcji TRWAŁYCH produktów, obecnie jednorazówki (a prawie wszystko już takie jest) generuje 90% śmieci i zanieczyszczeń na Ziemi. To jest prawdziwy problem, a nie "pierdzące krowy" i inne szalone pomysły ekoterrorystów.
    • avatar
      MokryN
      2
      co wy ich Covid wykończył, tzn. rząd który zakazał chodzenia do pracy, szkoły itd. potem przyszła inflacja, rząd tylko drukował pieniądze, ceny prądu podskoczyły 5x i Marsjanie padli.
      • avatar
        rafael
        0
        Kłamstwo na kilometr śmierdzące ekopropagandą.
        • avatar
          oreonoreon
          0
          Przeraża mnie niska inteligencja prawicowych antyeko oszołomów-brudasów tutaj w komentarzach. Choć wiem, ze to siatka prawicowych trolli rozliczanych 14 groszy od komentarza.
          • avatar
            Noritsu
            -2
            Równie dobrze możemy powiedzieć, że polityka fiskalna spowodowała masowy exodus mieszkańców i wszyscy wyemigrowali na Ziemię. To chyba całkiem realny scenariusz.
            • avatar
              stanczyk
              -2
              Nieprawda, wyginęli dlatego że sikali pod wiatr. Są na to naukowe dowody, równe tym zawartym w tym artykule....
              • avatar
                antytalent
                -5
                Kompletne bzdury wyssane z lewackich brudnych paluchów.
                • avatar
                  zenek111
                  -6
                  Coraz głupsze argumenty dla uzasadnienia kretyńskiej polityki klimatycznej któa nas coraz mocniej uderza cenami
                  • avatar
                    FranzMauser
                    0
                    Totalne bzdury. Mars stracił ponad 90% gęstości swojej atmosfery poprzez szczątkowe pole magnetyczne i co za tym idzie magnetosferę. Wiatry słoneczne ale głównie silne rozbłyski koronalne z wyrzutami materii obdarły go z niej. Silniejszą od Marsa magnetosferę ma Ganimedes.
                    • avatar
                      Konto usunięte
                      0
                      @Wojtek, pleciesz że aż strach. Mars po pierwsze ma kiepskie pole magnetyczne, po drugie ma sporo mniejszą masę. Potencjalni Marsjanie nie mogli zrobić nic aby uratować atmosferę Marsa.