c.d. Budowa

przeczytasz w 2 min.

Ekran w X800 (wymiary 45x60mm) otoczony jest metalową wstawką, boki to miłe w dotyku tworzywo, podobne do gumy. Odchylana osłonka karty pamięci dobrze przylega do obudowy i nie wygląda na taką, która urwie się przy trzeciej wymianie karty.

Lewy bok zajmuje dwuczęściowy przycisk zmiany głośności, obok niewielki guziczek Record oraz otwór, wewnątrz którego znajduje się przycisk resetu urządzenia. Prawy bok to przycisk zasilania oraz drugi, włączający aparat fotograficzny.

Nie spodobało nam się umieszczenie gniazdka słuchawek na dłuższym boku X800, lepszym umiejscowieniem byłby krótki bok, wygodniejsze byłoby wtedy słuchanie muzyki podczas trzymania X800 w kieszeni. Ale to drobiazg, podobnie jak wystający przycisk aparatu fotograficznego, który można niekiedy przypadkiem wcisnąć. Skoro już jesteśmy przy wystających częściach, to zapewne niektórzy już zauważyli ten szczegół - wystający znacznie ponad płaszczyznę urządzenia joystick.

Nad ekranem umiejscowiony został głośniczek telefonu, obok niego kamerka do videorozmów, a po bokach dwie diody sygnalizacyjne.

Dolny rejon pod ekranem to prawdziwe bogactwo przycisków. Znajdziemy tam zieloną i czerwoną słuchawkę, dwa przyciski programowalne, pod nimi włączanie modułu GPS i oznaczony symbolem "domek" przycisk dostępu do dziewięciu często używanych aplikacji oraz M-Desku, czyli aplikacji zebranych w grupy tematyczne. Na samym dole są wąskie przyciski "Windows" oraz "OK", a w centrum osadzony został solidny, metalowy joystick.


Przyciski pod ekranem są raczej niewielkie, słabo wyprofilowane i niezbyt wygodne dla osoby o dużych palcach, szczególnie dotyczy to przycisków wewnętrznych. Czterokierunkowy joy jest natomiast nieco kontrowersyjny, ponieważ wystaje ponad płaszczyznę obudowy, co ma swoje zalety (łatwo się nim posługiwać) oraz wady (można przypadkowo wcisnąć lub nawet uszkodzić).

Tył urządzenia to duża osłona baterii, o której już pisaliśmy, a nad osłoną aparat fotograficzny, diodowa lampka błyskowa służąca też jako latarka oraz mini-lustereczko, gdyby ktoś chciał uwiecznić aparatem swoją fizjonomię. Obok główny głośnik, odtwarzający muzykę i dźwięki systemowe.

Jesteśmy w stanie zrozumieć, że umieszczenie w tak niewielkim urządzeniu sterowania tyloma funkcjami musi powodować pewne kompromisy. Chyba można było niektóre detale lepiej dopracować, ale ogólnie to nie jest źle, jeśli chodzi o jakość wykonania i projekt obudowy wraz z przyciskami. Po jakimś czasie, kiedy stopniowo poznamy oprogramowanie X800 i nauczymy się przeznaczenia poszczególnych przycisków, odkryjemy, że dostęp do często używanych programów jest błyskawiczny, nie wymagający użycia rysika - to naprawdę duża zaleta.

Glofiish X800 w towarzystwie Nokii N76 wydaje się być o wiele większy i grubszy, ale w codziennym użytkowaniu mieści się w kieszeni bluzy bądź marynarki i nie przeszkadza tam zbytnio, choć czujemy jego wagę.