Oprawa graficzna robi całkiem niezłe wrażenie. Co ciekawe nie jest ona ani zbytnio złożona, ani przesadnie szczegółowa. Wszystkie elementy znajdujące się w tle zachowują pozory dobrej jakości, podczas gdy tak naprawdę ich wykonanie nie jest najwyższych lotów. Sprytnie to jednak ukryto dzięki kontrastowej kolorystyce oprawy graficznej i szybkości całej rozgrywki. Gracz nie ma czasu na to by wpatrywać się w otoczenie.
Trochę bardziej postarano się przy tworzeniu wszystkich postaci. Nie ma tu może miejsca na wielkie zachwyty, ale z drugiej strony nie można im aż tak wiele zarzucić. Animacja jest dość płynna co wystarcza do zabawy.
Dochodzimy do porównania oprawy graficznej obu dostępnych wersji gry – na konsole Xbox 360 i Playstation 3. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie ma między nimi większych różnic. Dopiero bliższe przyjrzenie się przechwyconym ujęciom wskazuje na niewielką przewagę edycji przeznaczonej dla Xbox’a 360.
Widać to w zarówno w poziomie szczegółowości obiektów znajdujących się w tle jak i jakości niektórych tekstur na samych postaciach. Wydaje mi się, że przyczyny nieco słabszej grafiki na konsoli Playstation 3 upatrywać należy w zastosowaniu filtra rozmywającego lekko cały obraz. Zaznaczam jednak, że zauważone przeze mnie różnice nie są aż tak duże, by dyskwalifikować konsole Sony. Przyjrzycie się zresztą sami.
Podsumowanie
Electronic Arts zapowiadając FaceBreaker’a rozbudził we mnie nadzieje na dobry, arkadowy boks. Z szumnych obietnic niewiele pozostało. Nie mówię, że tytuł ten jest zupełnie niegrywalny, lecz jego poziom pozostawia wiele do życzenia. Dziwić może, że w czasie gdy zostaje zaostrzona kontrola jakości w koncernie EA, a sam prezes firmy zapowiada kasowanie nawet daleko zaawansowanych projektów nie spełniających określonych wymagań (choćby całkiem nieźle zapowiadające się Command & Conquer Tiberium), produkcja taka jak opisywany FaceBreaker debiutuje na rynku.
W obecnej formie IMHO tytuł jest po prostu słaby. Niedostateczne wyważenie rozgrywki, niewielka ilość trybów i całkowity brak pomysłu na dłuższe przyciągnięcie gracza do gry. A szkoda, bo produkcja była niezwykle oryginalna i można było oczekiwać całkiem dobrego tytułu.
Wyniki sprzedaży opisywanej gry nie pozostawiają złudzeń - EA Sports odniosła kolejną porażkę, tym razem jednak na własną prośbę.
Moja ocena: | |
Grafika: | |
Dźwięk: | |
Grywalność: | |
Ogólna ocena: |
Komentarze
2