Gry

Jeśli nie da się inaczej - uprościć, zredukować, ograniczyć

przeczytasz w 3 min.

Największym wyzwaniem dla Ensemble Studios było odpowiednie dogranie wszystkich elementów rozgrywki, tak aby gracz konsolowy nie czuł się przytłoczony ilością rzeczy, którymi będzie musiał zarządzać. Dlatego też zdecydowano się po pierwsze zredukować do minimum ewentualne pozyskiwanie surowców, które jak w każdej rasowej strategii RTS służą do rozbudowy posiadanej bazy i armii. W Halo Wars ten element występuje więc w postaci zapasów, które uzyskuje się z budynków zwanych składnicami. W równych odstępach czasu lądują tam bowiem transportowce dostarczające nam tego niezbędnego składnika. Oczywiście, czasami zapasy można spotkać również w terenie, gdzie przyjmują kształt skrzyń. W takich wypadkach ich przejęcie należy do gracza i odbywa się za pośrednictwem niektórych rodzajów jednostek.

Całość wygląda nieźle… dopóki nie będziemy próbowali dokładnie się przyglądać :)

Podobnie jak w przypadku innych strategii czasu rzeczywistego tak i w Halo Wars występuje jeszcze jeden rodzaj niezbędnego „surowca”, przy czym tutaj jego zakres oddziaływania został dość znacznie uproszczony. Jest nim oczywiście energia pozyskiwana z wybudowanej „elektrowni”, która jednak nie jest opisana przyrastającymi słupkami jej zużycia, a jedynie wyrażona w liczbie posiadanych reaktorów. Jej wpływ ograniczony został do możliwości wybudowania konkretnych jednostek bądź zakupienia doń części ulepszeń.

Ekran zakupu ulepszeń - co prawda nie mamy tu za dużo opcji do wyboru, ale do szybkiej dynamicznej rozgrywki tyle wystarcza.

Takie rozwiązanie wymuszone zostało niestety przez zmiany w obrębie budowania bazy, która jak możecie zobaczyć na prezentowanych poniżej zdjęciach sprowadzona została do niewielkiego obszaru. Początkowo jest to stacja umożliwiająca wybudowanie budynków na czterech specjalnie przygotowanych do tego platformach. Ilość platform zwiększa się dopiero po zebraniu odpowiedniej ilości surowców i wykupieniu ulepszenia bazy, która wówczas uzyskuje status fortecy. W tym momencie też możemy postawić wokół naszej bazy niewielką ilość instalacji obronnych (różne rodzaje działek ale tylko na 4 małe platformy). Sama ilość dostępnych budynków również nie powala. Mamy więc tutaj wspominane już wcześniej składnice i reaktor, a także koszary, fabrykę pojazdów zmechanizowanych, „lotnisko” i zbrojownie polową, pełniącą rolę centrum badawczego. Na podobnej zasadzie wygląda to po drugiej stronie konfliktu - Przymierza (dostępnej jedynie w trybie wieloosobowym) choć tutaj ze wzglądu na całkowicie odmienną specyfikę rozgrywki konkretne role budynków zostały nieco zmienione.

Kolorystka budynków i jednostek Przymierza potrafi przyprawić o ból głowy. Taka jednak paleta barw ustalona została przy projektowaniu pierwszej odsłony serii Halo.

Niestety, niewielka różnorodność budynków idzie w parze z dość skromną ilością dostępnych jednostek, która nie przekracza 10 dla każdej ze stron. Dobrze chociaż, że wśród nich pojawiają się pojazdy dobrze znane nam z poprzednich odsłon Halo jak choćby Warthog’i, Banshee czy ogromne Skarabeusze. Do naszej dyspozycji oddano również specjalne oddziały Spartan wyposażonych w różne rodzaje broni. Jednym ze Spartan był bohater wcześniej wydanych części serii Halo – Master Chief.

Misje taka jak choćby zniszczenie niedokończonego Skarabeusza, skonstruowane zostały z odpowiednim wyczuciem i za każdym razem gwarantują odpowiednią dawkę emocji.

W tym miejscu spieszę wyjaśnić, że fabuła Halo Wars osadzona została w 2531 roku czyli na 20 lat przed pierwszym pojawieniem się Master Chief’a w grze Halo Combat Evolved. Dzięki temu ograniczono do minimum ingerencje w już istniejącą historię opierając się jedynie na wyznaczonych przez nią ramach. W ten sposób powstał całkowicie osobny rozdział w dziejach konfliktu UNSC i Przymierza, u którego początków leży tajemniczy artefakt odkryty na planecie Harvest. Twórcy Halo Wars przypuszczając, że nie wszyscy znają dokładny przebieg wojny z Przymierzem, umieścili w grze kalendarium, które przybliża graczom najważniejsze momenty tegoż konfliktu.

Kolejne daty w kalendarium uzupełniane są na bieżąco w miarę postępów w grze i znajdowaniu podczas misji ukrytych czarnych skrzynek.

Głównym bohaterem opowieści snutej przez Halo Wars jest sierżant John Forge, żołnierz z powołania, którego losy obserwujemy przez całą grę. W tle przewijają się również postać profesor Anders próbującej rozwikłać zagadkę wspomnianego wyżej artefaktu oraz statek Sprit of Fire, który zapewnia specjalne wsparcie podczas walki (aktywowane zdolności specjalne np. ostrzał laserowy czy desant Orbital Drop Shock Troopers - elitarnych jednostek marines UNSC) i który w dalszej części gry sam stanie się miejscem starcia z siłami Przymierza.

Specjalne wsparcie otrzymujemy z podkładu znajdującego się na orbicie statku Spirit of Fire.