Komputery

Kampania integracyjna, a karty rozszerzeń PCI

przeczytasz w 2 min.

Płyty główne stają się powoli coraz bardziej skomplikowanymi urządzeniami, zawłaszczając nowe obszary i doprowadzając do rozpaczy producentów kart rozszerzeń. Bardzo udanie wchłonęły na przykład karty sieciowe PCI - już mało kto kupuje osobną sieciówkę, bo na płycie jest zintegrowana równie dobra albo i często lepsza, a praktycznie darmowa, markowa karta sieciowa. Pojawiły się płyty z sieciówkami gigabitowymi, a także płyty mogące służyć jako serwer, mające na pokładzie dwie karty sieciowe.

Nieco gorzej idzie z integracją kart muzycznych. Firma Creative trzyma się mocno, jest potentatem na rynku wyznaczającym standardy. Wypuszczając co jakiś czas nowy procesor muzyczny i karty na nim oparte, czerpie zyski z praktycznego monopolu w tej dziedzinie. Chyba jednak nVidia dała się troszkę we znaki potentatowi ze swoim SoundStormem, ale zintegrowane kodeki na płytach z serii nForce2 odstają nadal dość wyraźnie jakościowo, nawet od niemłodego już Sound Blastera Live!. Natomiast możliwości SoundStorm ma bardzo zbliżone, jako podzespół zintegrowany nie kosztuje prawie nic - i tak oto Creative powolutku, stopniowo traci mniej zamożnych klientów.

Dziwne jest tylko jedno - firma o tak zróżnicowanym profilu, mająca olbrzymie możliwości, potencjał finansowy i intelektualny nie robi nic, aby powstrzymać ekspansję zintegrowanych kodeków audio. Wiedząc, do czego doprowadzi bierne wyczekiwanie powinni zastosować się do starego, mądrego przysłowia: skoro nie możesz pokonać wroga, to się do niego przyłącz. Wyobraźmy sobie płyty główne marki Creative - tak samo solidne i wydajne jak u konkurencji, ale posiadające zintegrowanego Sound Blastera Audigy 2. A później Audigy 3 czy co tam firma wypuści następnego. Jeśli cena takiej płyty byłaby rozważnie ustalona na jakimś akceptowalnym poziomie, wówczas akcjonariusze Creative mogliby być spokojni o swoje zyski. Jedno jest pewne: świat komputerowy bez Sound Blasterów byłby nieco przygłuchy.

Póki co, przy wyborze płyty głównej powinniśmy wybrać model z dobrą sieciówką. Zintegrowaną kartę muzyczną wyłączmy od razu w BIOS-ie, obsadzając w slocie PCI coś z oferty Terratec'a, Hercules'a czy Creative'a.
Zmiana systemu wartości następuje w dziedzinie płyt głównych bardzo nierównomiernie - cenimy tylko niektóre zintegrowane elementy, zdecydowane NIE mówimy kartom graficznym onboard i wszelakim brzęczykom udającym pełnowartościowe karty muzyczne.