Budżetowy smartfon na czasy szalejącej inflacji? Sprawdziliśmy nowego POCO M5
Smartfony

Budżetowy smartfon na czasy szalejącej inflacji? Sprawdziliśmy nowego POCO M5

przeczytasz w 7 min.

POCO M5 to smartfon do 1000 złotych, który z racji designu nieco wyróżnia się na tle konkretów. Czy to samo można powiedzieć o podzespołach? A jeśli tak, to z pozytywnym czy negatywnym wydźwiękiem?

ocena redakcji:
  • 4/5

Dobry smartfon do 1000 złotych. Sprawdziliśmy, czy POCO M5 nim jest

Nie jest wielką tajemnicą, iż sytuacja ze smartfonami do 1000 złotych wygląda coraz gorzej. Drożeje niemal wszystko, a już z pewnością szeroko pojęta elektronika. Wprawdzie marka POCO pozostaje jedną z tych, które nadal celują w tę półkę cenową, ale POCO M5 i POCO M5s, które właśnie debiutują na naszym rynku, już na pierwszy rzut oka nie prezentują się tak okazale jak poprzednie propozycje z tym samym logo w momencie swoich debiutów. Nie znaczy to jednak, że nie są interesujące, bo konkurencja też reaguje na inflację.

POCO M5

Na testy trafił do nas tańszy z wymienionej dwójki. POCO M5 znajdziecie w sklepach w wariantach 4 GB + 64 GB oraz 4 GB + 128 GB, które kosztują odpowiednio 849 złotych oraz 999 złotych. Czy wydając tyle można w aktualnej sytuacji cieszyć się z zakupu dobrego smartfona? Kierując się tym pytaniem przyjrzeliśmy się POCO M5 bliżej.

Specyfikacja

Podzespoły

Nazwa procesora
MediaTek Helio G99
Taktowanie CPU
2200 MHz
Nazwa GPU
ARM Mali-G57 MC2
Pamięć RAM
4096 MB
Pamięć wbudowana
64 GB
Pojemność baterii
5000 mAh

Ekran LCD

Przekątna ekranu
6,58 cale/cali
Rozdzielczość ekranu
2408x1080 px
Typ ekranu
IPS LCD

Aparat i kamera

Aparat tył
50 + 2 + 2 Mpx
Aparat przód
5 Mpx
Lampa błyskowa
LED

Komunikacja i złącza

Sieć komórkowa
4G (LTE), 3G
Wi-Fi
Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac
Technologie bezprzewodowe
NFC, Bluetooth 5.3
Dostępne złącza
audio mini-jack, USB typu C
Slot karty micro SD
Tak

System i funkcje

System operacyjny
Android 12
Klawiatura
ekranowa

Czy POCO M5 dobrze działa? Podzespoły i wydajność

Jeśli sięgniemy wcale nie tak daleko do pamięci, to jeszcze jakieś 1,5 roku temu POCO oferowało w budżecie do 1000 złotych prawdziwych killerów. W promocji z okazji premiery można było zgarnąć za takie pieniądze POCO X3 Pro z Qualcomm Snapdragon 860, 6 GB RAM i pamięcią wewnętrzną UFS 3.1. Kilka miesięcy temu do sprzedaży wchodziły natomiast modele z serii POCO M4, które w ogólnym ujęciu dla niektórych też mogły jawić się ciekawiej niż omawiana tu nowość. Z drugiej strony, ceny podnoszą chyba wszystkie firmy z tego sektora, a więc POCO M5 i tak nie wypada źle na tle aktualnych rywali. Przynajmniej jeśli mówimy o mocach obliczeniowych, bo od ich omówienia tu zaczniemy.

Producent zdecydował się na procesor MediaTek Helio G99 (to ośmiordzeniowy układ wykonany w 6nm procesie technologicznym) z grafiką Mali-G57 MC2 oraz 4 GB pamięci RAM LPDDR4X. Dorzucił do tego (w testowanym wariancie) 64 GB pamięci wewnętrznej. I tutaj bardzo ważna adnotacja, iż mowa o standardzie UFS 2.2. Nadal nie jest to norma w budżetowych modelach, a zauważalnie poprawia ogólny komfort korzystania ze smartfona (względem tych, które posiadają wolniejszą pamięć).

POCO M5 benchmarkPOCO M5 benchmarkPOCO M5 benchmark

Trochę kiepsko, że dopłacający do droższego wariantu nie otrzymają większej ilości pamięci RAM. Z drugiej strony, nie on jest tu oceniany. POCO M5 4GB/64GB za 849 złotych, jeśli chodzi o wydajność i ogólne działanie, może być przedstawiany dość pozytywnie.

Osiągi w benchmarkach możecie zobaczyć na wykresie oraz załączonych screenach z kilku aplikacji testujących. A w codziennym użytkowaniu? Nie należy spodziewać się demona prędkości, ale system oraz popularne aplikacje działają dość płynnie, urządzeniu nie zdarzają się dłuższe „przestoje”. Sporadyczne delikatnie przycięcia, zauważalne wczytywanie się niektórych aplikacji czy przełączanie się pomiędzy nimi to coś, na co trzeba być gotowym mając mocno ograniczony budżet. Nie ma tutaj niczego, co dyskwalifikowałoby POCO M5.

W ustawieniach można znaleźć Rozszerzenie pamięci, dość mocno rozpowszechnioną już funkcję, która tutaj pozwala na dorzucenie 1 GB do RAMu, przy czym trzeba pamiętać, że są to zasoby zaczerpnięte z pamięci masowej i nie zapewniają takich osiągów jak wbudowany RAM.

1.8

Wyniki benchmarków

GFXBench T-Rex
51 kl/s
SunSpider JavaScript
496 ms
GFXBench Manhattan
36
JetStream
92
AnTuTu 8
238905
GFXBench T-Rex Offscreen
64 kl/s
GFXBench Manhattan Offscreen
40 kl/s
5.5

Parametry telefonu

Taktowanie CPU
2200 MHz
Pamięć RAM
4096 MB
Przekątna ekranu
6,58 cale/cali
Rozdzielczość w pionie
2408 px
Waga
201 g
6.5

Bateria

Bateria - internet
970 min.
Bateria - filmy
1390 min.
6.3

Ocena subiektywna

Jakość filmów
3.7
Jakość zdjęć
3,9
Jakość wykonania
4.4

POCO od samego początku pozycjonuje się jako marka dla młodych i graczy. Nawet w przypadku prezentacji POCO M5 można było wychwycić kilka delikatnych sugestii, że również ten model powstał z myślą o takich odbiorcach. I nie jest tak, że nie da się tu pograć, ale trzeba brać pod uwagę zastosowane podzespoły i ich ograniczenia, nie jest to jednak maszynka do zabawy z bardziej rozbudowanymi i zaawansowanymi graficznie mobilnymi tytułami. Producent wyciąga tu dodatkowy atut, a mianowicie częstotliwość odświeżania na poziomie 90 Hz. O ekranie nieco więcej przeczytacie poniżej, aczkolwiek w kontekście gier warto ten punkt zaakcentować.

System, aplikacje i funkcje POCO M5

POCO M5 działa na systemie Android 12 z MIUI 13. Nakładka Xiaomi jest bardzo rozbudowana, ma swoich zwolenników, ale nie brakuje też osób, które dostrzegą tu pewne mało atrakcyjne elementy. W oczy rzuca się na przykład bardzo duża liczba preinstalowanych aplikacji, które raczej nie wszystkim będą potrzebne. Jest Netflix i Facebook, ale też TikTok, Snapchat, Spotify, Amazon Shopping, Booking.com, Linkedln i WPS Office, do tego dochodzi kilka prostych gier. Jak dla mnie, za wiele.

Dochodzi do tego standardowy pakiet aplikacji Google oraz kilka propozycji, jakie od siebie nie od dziś oferuje Xiaomi (a tym samym i POCO). Chodzi o panel sterowania (a w nim między innymi Sprzątacz i Skaner dostarczony przez Avast, Test sieci), Mi Pilot, Mi Przeglądarka, Mi Wideo czy ShareMe. No i jest też trochę dodatkowych opcji, chociaż te w większości wypada uznać za praktyczne.

Chodzi przede wszystkim o Tryb jednoręczny (system jest wyświetlany na mniejszej powierzchni wyświetlacza, wygodne do obsługi jedną ręką), Specjalne funkcje w tym przede wszystkim Pływające okna, Nagrywanie ekranu (w pełnej rozdzielczości), kilka obsługiwanych gestów (prostych, z wykorzystaniem przesuwania palców po ekranie i przycisku zasilania) oraz wspomniane już Rozszerzenie pamięci.

POCO M5 systemPOCO M5 systemPOCO M5 system

POCO M5 system ustawieniaPOCO M5 system ustawieniaPOCO M5 system ustawienia

POCO M5 system ustawieniaPOCO M5 system ustawieniaPOCO M5 system ustawienia

POCO M5 system ustawieniaPOCO M5 system ustawieniaPOCO M5 system ustawienia

Wyświetlacz POCO M5 z odświeżaniem 90 Hz

Chyba niczego nie brakuje także w sekcji Wyświetlacz. Zadbano o komplet funkcji i ustawień, jakie powinny znaleźć się nawet w tanim smartfonie. Chodzi już nie tylko o Jasność automatyczną, ale Tryb Ciemny oraz Tryb czytania, jest też Schemat kolorów, no i przede wszystkim Częstotliwość odświeżania - do wyboru standardowe 60 Hz lub 90 Hz, co nieco (bo wydajność jest jednak ograniczona) pomaga kreować POCO M5 na telefon dla gracza, wyższa częstotliwość to płynniejsze animacje.

POCO M5 system wyświetlaczPOCO M5 system wyświetlaczPOCO M5 system wyświetlacz

Można tu sprawnie przejść do kwestii sprzętowych, POCO M5 został wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 6.58 cala. Jest to panel IPS, co w tej cenie wydaje się absolutnie zrozumiałe. Poza niewątpliwym atutem w postaci 90 Hz może pochwalić się też rozdzielczością Full HD+ (1080 x 2408 pikseli), szczegółowość prezentowanego obrazu jest w pełni zadowalająca.

Nie jest jednak tak, że mówimy o wyświetlaczu godnym wyłącznie pochwał. Mimo budżetowego charakteru tego modelu lepiej powinny wypadać kąty widzenia, a przede wszystkim jasność maksymalna. 500 nitów to zbyt mało i w słońcu daje się we znaki.

POCO M5

Czy POCO M5 ma reklamy?

Kończąc już kwestie oprogramowania, wypada odnieść się do często zadawanego pytania w kontekście smartfonów Xiaomi, Redmi, ale i POCO. Czy wyświetlane są tutaj reklamy? Tak, można spotkać je w aplikacjach przygotowanych przez producenta i preinstalowanych. Czy są bardzo irytujące? Z reguły tylko trochę, aczkolwiek gdy pojawiają się na pełnym ekranie (a niekiedy tak się zdarza), denerwują już znacznie bardziej.

W razie potrzeby uporania się z tym zapraszamy do artykułu pokazującego jak wyłączyć reklamy w telefonie Xiaomi, Redmi i POCO.

Duża bateria dużym atutem POCO M5

Trudno coś złego zarzucić natomiast baterii. Zgodnie z przypuszczeniami po pierwszym rzucie oka na specyfikację, pojemność 5000 mAh przekłada się tutaj na naprawdę dobre „przebiegi”. Podczas testowania tego smartfona nie zdarzyło mi się rozładować go w ciągu jednego dnia. Czas pracy jest oczywiście uzależniony od wielu czynników, wykonywanych na urządzeniu czynności i indywidualnych przyzwyczajeń, u każdego będzie zatem nieco inny także w przypadku POCO M5. Uśredniając można jednak stwierdzić, że w tzw. codziennym użytkowaniu bateria POCO M5 wystarcza na 2 dni, z SOT (czas włączonego ekranu) do 9 godzin.

Jeśli chodzi o ładowanie, to oferuje ono moc 18W. Nie jest to dyskwalifikujące, ale też producent nie pokusił się w tym względzie o coś ekstra. Uzupełnienie energii od 0 do 100% trochę trwa, trzeba zarezerwować na to ponad 2 godziny. Ładowarka znajduje się w zestawie.

Jakie zdjęcia i filmy robi POCO M5?

Podobnie w przypadku aparatu, też trudno było nie domyślać się efektów jego pracy. Producent zastosował potrójny zestaw w konfiguracji 50 Mpix, f/1.8 + 2 Mpix, f/2.4 + 2 Mpix, f/2.4. Nic by się nie stało, gdyby ograniczono się wyłącznie do głównego oczka. Pozostałe służą do zdjęć makro oraz rozmywania tła, aczkolwiek najwidoczniej dalej w jakimś stopniu działa to na klientów i lepiej stawiać na ilość (większość producentów postępuje identycznie, więc to akurat zarzut nie tylko pod adresem POCO M5). Dorzucił do tego aparat selfie 5 Mpix, f/2.2.

POCO M5

Jakość zdjęć z głównego obiektywu jest, podobnie jak sam smartfon, budżetowa. Nieźle wypada rozpiętość tonalna oraz reprodukcja kolorów. Jeśli chodzi o szczegółowość, akceptowalnie prezentujące się fotografie można uzyskać w najlepszych warunkach świetlnych. Gdy tylko coś w tym względzie zmienia się na gorsze, jakość zdjęć bardzo mocno spada.

POCO M5 aparat

POCO M5 aparat

POCO M5 aparat

W teorii plus za zaimplementowanie trybu nocnego, w praktyce nie przynosi on szczególnej poprawy. Nieszczególnie rozumiem też dodawanie do takich smartfonów trybu Pro, a i on tu jest. Ograniczony, ale jednak.

W przypadku chęci zarejestrowania materiału wideo trzeba zadowolić się opcją wyboru pomiędzy rozdzielczościami 720p oraz 1080p. W obydwu przypadkach w 30 klatkach na sekundę. Doskwiera brak stabilizacji.

Jakość wykonania POCO M5 nie rozczarowuje

Nie da się odmówić POCO tego, że obrało pewien charakterystyczny (czy atrakcyjny, można dyskutować) kierunek wizualny przy projektowaniu swoich smartfonów. POCO M5 nie odbiega od ostatnich propozycji i można śmiało twierdzić, że rzuca się w oczy. Trudno bowiem nie dostrzec bardzo dużej wysypy z aparatem fotograficznym, która rozciąga się przez całą szerokość tylnego panelu, ma inne wykończenie i dodatkowo też niemałe logo marki.

Całość wykonano z tworzywa sztucznego, tylny panel w większości cechuje się fakturą przypominająca skórę. To o tyle praktyczne, że nie trzeba obawiać się zabrudzeń, zostawianych odcisków palców i na dłuższą metę chyba także drobnych zarysowań. Inna sprawa, że pewnie spora część użytkowników będzie korzystać z dołączonego do zestawu etui. Smartfon ma wymiary 164 x 76.1 x 8.9 mm i waży 201 g, czyli dość sporo. Całość została spasowana jak trzeba.

POCO M5

POCO M5

POCO M5

Przyciski fizyczne do regulacji głośności oraz zasilania umiejscowiono bardzo klasycznie, na prawej krawędzi. W tym ostatnim ukrywa się czytnik linii papilarnych, do którego pracy nie da się mieć zastrzeżeń. Jest skuteczny i całkiem szybki. Tacka na karty SIM oraz kartę pamięci mircoSD znajduje się natomiast na lewym boku. Smartfon, co oczywiste, posiada złącze USB-C. Jednocześnie, co dość charakterystyczne w tańszych modelach, nie pozbawiono go złącza słuchawkowego 3,5mm. Znajduje się ono na górnej krawędzi, w towarzystwie nadajnika podczerwieni, dla niektórych pewnie kolejnego małego, a przyjemnego dodatku.

Na froncie też mamy do czynienia z elementami przypominającymi, iż jest to tańsze urządzenie. Przednią kamerę osadzono bowiem w notchu, a ramki nie dość, że są nie najsmuklejsze to dodatkowo niesymetryczne. Tzw. podbródek jest zauważalnie szerszy.

Czym różnią się POCO M5 i POCO M5s? Którego kupić?

POCO M5 idealni wpisuje się w często powtarzane stwierdzenie, iż budżetowy smartfon to sporo kompromisów. Jeśli mielibyście do wydania nieco więcej, to wspomniany we wstępie POCO M5s w wariancie 4GB + 64 GB został wyceniony na 1099 złotych, a w wariancie 4GB + 128 GB na 1199 złotych.

Jak widać, zasoby pamięci są w tych modelach identyczne, jej standardy również. POCO M5s oferuje przy tym procesor MediaTek Helio G95 wykonany w 12 nm procesie technologicznym. To nie z racji wydajności ma stanowić bardziej łakomy kąsek. Posiada przede wszystkim znacznie jaśniejszy wyświetlacz AMOLED (chociaż z odświeżaniem 60 Hz), lepsze aparaty (między innymi główny z obiektywem szerokokątnym 64 Mpix i ultraszerokokątnym), baterię o tej samej pojemności, ale z obsługą szybszego ładowania 33W oraz powłokę chroniącą całą konstrukcję przed zachlapaniami (IP53). Jest przy tym minimalnie mniejszy, bo wyświetlacz mierzy 6,43 cala.

Opinia o POCO M5 [64 GB]

Plusy
  • odświeżanie 90 Hz
  • akceptowalna wydajność, pamięć UFS 2.2
  • bardzo dobry czas pracy na baterii
  • dual SIM + oddzielne miejsce na kartę pamięci
  • Bluetooth 5.3, Wi-Fi ac, NFC
  • nadajnik podczerwieni (IR)
  • sprawny czytnik linii papilarnych
  • wyjście słuchawkowe mini jack 3,5 mm
  • niezła jakość wykonania
Minusy
  • system z wieloma aplikacjami na start i reklamami
  • ekran powinien być jaśniejszy
  • niska jakość zdjęć i filmów
  • dość długi czas ładowania

  • Obudowa i akcesoria:
    • 4.2
  • Wyświetlacz:
    • 4.0
  • Głośniki:
    • 3.8
  • Podzespoły:
    • 4.0
  • Bateria:
    • 4.5
  • Aparaty:
    • 3.5

Powyższe oceny uwzględniają klasę cenową smartfona.

POCO M5 - ocena końcowa

80% 4/5

Komentarze

10
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    gicmo
    7
    Za rok wypuszczą smartfony z filmami 640x480/15fps w cenie 2000 tys. Postęp.
    • avatar
      Xemek
      7
      Jak dobrze, że kupiłem dwa razy wydajniejszego POCO x3 PRO rok temu wydając niecałe1000zł :D
      • avatar
        Fiona
        5
        Zdecydowany krok w tył. W stosunku jakość / cena. Nawet jak uwzględnimy inflację. Trudno się oprzeć wrażeniu iż producent postanowił wyczyścić magazyny z zalegających podzespołów i sklecić coś. Reasumując - nie warto. Można w podobnej cenie kupić ciut starsze xiaomi (ze sklepu) a o klasę lepsze. Po POCO 1 - marka chyba jest na równi pochyłej w dół...
        • avatar
          Konto usunięte
          4
          Od kiedy 1000 zł to budżetowy smartfon ? Nie należy normalizować czegoś anormalnego. Za budżetowy można uznać przedział 300-500 zł jak już. Co do samego telefonu to plus za jack 3,5 i radio FM coraz rzadsze w obecnych czasach.
          • avatar
            Hasta-la-vista-baby
            0
            No 5G then GOF Poco mi takie gofno...
            • avatar
              TEST0VIRON
              -2
              Za darmo bym tego szrotu nie chciał. Niech się Polacy nauczą, ze telefon to iPhone i topowe Samsungi a reszta to chiński szmelc. dziecku bym nie kupił bo by raka dostało od najtańszych komponentów.
              • avatar
                Hasta-la-vista-baby
                -5
                Benchmark od jakiegoś czasu ze sklepami i producentami prowadzi jarmark chińskiego badziewia na stronach, Lewy olał Huaweia ciepłym moczem a benchmark wiecznie wciska tego chińskiego śmiecia a ostatnio ze 3 mc temu reklamował szroty od Ceptera i to w dodatku przebrandowane gófna z naklejkami Ceptera za 1k więcej niz od chińczyka i jeszcze bronił tego jak lew... HaHaHa...