Monitory

Wygląd i wykonanie

przeczytasz w 2 min.

iiyamę X436S-B wykonano z gładkiego, czarnego plastiku, który jak widać na zdjęciach, prezentuje się całkiem nieźle. Przód monitora wygląda prawie jak iMac. Z drugiej strony, japońskiemu koncernowi należą się gratulacje. Wreszcie wyrwał z letargu swoich projektantów, dzięki czemu stworzyli oni nowe obudowy do monitorów. Seria ProLite była ostatnimi czasy wyjątkowo nudna, a kolejne modele wyglądały prawie tak samo. Tym razem możemy bez przesady napisać, że obudowa jest w miarę nowoczesna i nie wygląda jak LCD'ek sprzed 5 lat.



Wykonanie iiyamy oceniamy na doskonałe. Plastik jest bardzo twardy, solidny, nic nie skrzypi. Z pewnej odległości obudowa sprawia nawet wrażenie, jakby była wykonana z aluminium - czyli z tego samego materiału, co stopka monitora.

LG L1770HQ jest wizualnie najbardziej smukły ze wszystkich opisywanych tu modeli. To zasługa wąskich ramek wokół ekranu oraz zastosowania zewnętrznego zasilacza (na szczęście niewielkiego - o rozmiarze zbliżonym do zasilaczy stosowanych w laptopach). Obudowę L1770HQ wykonano dość porządnie, design również sprawia dobre wrażenie. Srebrna obwódka wokół ekranu wraz z czarnym tyłem tworzą ładną kombinację kolorystyczną.





Samsung 731BF także prezentuje się elegancko. Stonowane połączenie szarego z czarnym, miłe dla oka zaokrąglenia. Smukła ramka jest co prawda szersza niż u LG, ale tylko trochę. W designie Samsunga możemy przyczepić się jedynie do wielkiego loga producenta umieszczonego z przodu. Mogłoby być mniejsze, bo jest nieproporcjonalnie duże i monitor sprawia przez to wrażenie 'zabawki dla dzieci' ;-) Jeśli chodzi o wykonanie całości - nie mamy większych zastrzeżeń.



Belinea 101720 na tle pozostałych monitorów wygląda dość charakterystycznie, ale także dziwacznie. Czarna, wąska ramka wokół matrycy jest OK, ale już to srebrne, perforowane wykończenie pod spodem, może się na pierwszy rzut oka wydawać odrobinę tandetne i rodem z zeszłej epoki. Stanowi jednak świetne przejście w srebrną, delikatną podstawkę, a także sprawia wrażenie, jakby z pod matrycy 'wysuwał' się dodatkowy panel z głośnikami. Na żywo robi to znacznie lepsze wrażenie niż na fotkach.

Z tyłu monitor jest smukły - za sprawą zewnętrznego zasilacza. Tylną część obudowy dla ozdoby (swoiście pojmowanej) napikowano okrągłymi wypustkami. W niektórych miejscach plastik został nierówno wytopiony - a szkoda, bo poza tymi drobiazgami Belinea wydaje się być solidną konstrukcją. Trzeba przyznać, że monitor ma w sobie coś 'interesującego'.