Gadu-Gadu jeszcze żyje. Ale co to za życie
Internet

Gadu-Gadu jeszcze żyje. Ale co to za życie

przeczytasz w 5 min.

Rok 2022, a Gadu-gadu wciąż żywe! Na tyle żywe, że warto się nim zainteresować? Nooo, nie. GG to żywy trup świata IT. Pytanie brzmi zatem, po co podtrzymywać tę skamielinę przy życiu?

W pewnym sensie już sam fakt, że wciąż ktoś korzysta dziś z GG, którego historia pamięta czasy początków szerokopasmowego internetu w Polsce zasługuje na brawa, a nawet szacunek. Z drugiej jednak strony, czy dla normalnego użytkownika Gadu-gadu ma jakikolwiek sens? Cóż, tak średnio bym powiedział, tak średnio.

Trochę historii, czyli co to właściwie jest to GG?

Gadu-gadu to polski komunikator internetowy, który przyszedł na świat w 2000 roku. W sierpniu rzekomo, a stworzył go Łukasz Foltyn. Tyle mówi Wikipedia, a ja tam jej wierzę. Co jeszcze warto wiedzieć o GG? Kiedyś było popularne, potem mniej, a potem umarło, ale żyje. I to w sumie tyle. Miało być trochę historii i jest trochę historii.

Gadu Gadu logo

Kiedyś to było

Czas na kilka słów dla tych, którzy nie mieli nigdy przyjemności korzystania z prawdziwego, polskiego komunikatora nad komunikatorami. Sam wskoczyłem nań bodajże w 2003 roku? No jakoś tak. I było super! Mogłem ustawiać sobie statusy i opisy, którymi najczęściej były mądre cytaty z głupich piosenek. A no i gadało się z ludźmi, co w czasach, gdy SMS-y były płatne (chyba, nie pamiętam nawet), abonamenty na komórki drogie, a same komórki - też drogie, było czymś super!

Gadu Gadu - statusy

Czas leciał, gadało się na GG z ludźmi, ustawiało podpisy, nic się nie działo, było stabilnie i ta stabilność utrzymywała się do czasu ekspansji Facebooka oraz takich komunikatorów jak Messenger czy WhataApp, kiedy to okazało się, że nie ma większego sensu używanie GG, kiedy wszyscy znajomi migrują na nowe platformy. Ot postęp i tyle. Każdy chciał widzieć, co robią i udostępniają znajomi i komunikować się w prosty sposób, poprzez platformę, na której i tak się siedziało i oglądało, i komentowało jakieś pierdoły.

Wspomniana integracja serwisu, w którym możemy oglądać zdjęcia znajomych z całkiem sprawnym komunikatorem, zabiła GG. Wiadomo, że swoje dołożył WhatsApp i inne programy, a darmowe SMS-y nie pomogły Gadu-gadu, ale cóż - głównym rzeźnikiem był Facebook.

Sam GG wspominam jednoznacznie pozytywnie. To był w gruncie rzeczy pierwszy kontakt z emotami, serduszkami i takim sprawnym kontaktem online. Lata temu było to coś pięknego. Dziś jednak, GG stało się tym wygazowanym, wczorajszym piwem z pewnej kultowej piosenki, którego picie nie ma już większego sensu. Niemniej, pchany w otchłań pewnym sentymentem i rozmową ze znajomym, kolegą takim serdecznym, uznałem, że sprawdzę jak GG wygląda i działa dzisiaj. No i sprawdziłem, tak żebyście Wy nie musieli.

Teraz to nie jest?

GG wylądowało na moim telefonie niemal dwa tygodnie temu. Jak tylko pojawił się pomysł sprawdzenia tej skamieliny, tak zainstalowałem komunikator. I (uwaga, niespodziewana sprawa!) nikt do mnie nie napisał. Ba! Nawet ja do nikogo nie napisałem. Kto by się spodziewał, że nikt z moich znajomych, czyli z ludzi, z którymi utrzymuję kontakt i mógłbym ewentualnie chcieć pogadać, nie ma GG?

No dobra, mam jednego znajomego, kolegę, przyjaciela, który używa GG. Typ jest spedytorem, spedytorzy używają GG. Ja nie jestem spedytorem, więc może dlatego ten komunikator nie jest dla mnie? Dobra, zbędne dywagacje. Okazuje się bowiem, że GG zdaje sobie sprawę z tego, że nikt go nie używa i ma zaimplementowaną opcję poszukiwania ludzi do pogadania na pałę. Ot, taki komunikacyjny Tinder. Jak to działa?

losuj rozmówcę gadu gadu

Otóż, szukanie ludzi do pogadania działa źle. To znaczy, działa jak powinno, ale jest skretyniałym pomysłem. Po kolei jednak. Po pierwsze, jeśli chcemy znaleźć kogoś do pogadania, musimy określić płeć owej osoby lub wybrać po prostu ikonkę “Wszyscy”, a następnie wskazać wiek poszukiwanej persony płci obojętnej - domyślny przedział wiekowy to od 16 do 120 lat. Po drugie, musimy dać GG dostęp do lokalizacji i pozwolić na odbieranie wiadomości od nieznajomych. I się klika, i heja.

Apka trochę mieli szukając par do pogadania, aż w końcu wyrzuca kogoś, z kim wcale nie chce nam się rozmawiać. Raz nie znalazła mi nikogo, raz znalazła kogoś do kogo napisałem, ale nie odpisał, no i raz sparowała mnie z Julą lat 19, z którą nie potrafiłem rozmawiać. I to nie przez różnicę wieku, ale przez to, jak dziś wygląda “mowa pisana” młodych ludzi - za dużo ozdobników i skrótów. Poległem, wyłożyłem się i dałem sobie spokój.

Raj spedytorów i nastolatków?

Próbując używać GG zastanawiałem się, dla kogo jest to komunikator. Zdecydowanie nie dla mnie i, jak odważnie zakładam, nie dla dorosłych ludzi. Ci bowiem mają zdecydowanie za mało czasu wolnego, by gadać z nieznajomymi przez internetowy komunikator. No dobra, ja tego czasu mam za mało. Jak chcę z kimś pogadać, to do niego lub do niej zadzwonię, napiszę, podjadę na kawę, takie tam. Ot, życie. Co ciekawe, ten przypadek marudzącego ramola wcale nie oznacza, że GG nie ma sensu, prawda?

Wiadomo, że program nie wróci nigdy do łask w takim wymiarze jak dawniej, ale może dla młodych ludzi, którzy w czasach szalejących wirusów siedzą w domach, będzie to pewnie lepsza opcja niż jakiś czat (jeśli jakieś czaty się jeszcze w ogóle uchowały), co nie? No… nie. W tym komunikatorze nie ma absolutnie niczego, co mogłoby przyciągnąć do niego nowych użytkowników. A ta opcja losowania nowej osoby do pogadania to może byłoaby jakimś rozwiązaniem w czasach sprzed Tindera, TikToka i po prostu tego, co urodziło się z mediów społecznościowych. Ot, fajna innowacja w 2010 roku i trochę taki cringe w roku 2022.

Kończąc, bo nie ma co się pastwić nad tym technologicznym truchłem, GG pozostanie na komputerach spedytorów i pracowników małych firm, które wykorzystują Gadulca jako komunikator firmowy, bo prosty jest, taki idiotoodporny i nawet stabilnie działa. Dla normalnego użytkownika nie jest to jednak nawet ciekawostka, a śmieciowe oprogramowanie, zbędne i niepotrzebnie zajmujące miejsce na dysku oraz potwierdzenie tezy, że pewne rozwiązania jak już się zestarzeją, to powinny spokojnie zejść z tego świata.

Refleksja na koniec, bo czemu nie?

W świecie zdominowanym przez Facebooka, który skapitalizował relacje społeczne okazuje się, że ich nawiązywanie w sieci jest dramatycznie trudniejsze niż w czasach, w których serwisów społecznościowych nie było, bądź działały w innej, mniej zintegrowanej formie. Dziwne nie? Ale prawdziwe! Przecież dzisiaj nikt nieznajomy nie napisze do nas na Messengerze, bo wiadomość trafi w folder Inne czy inny SPAM. Z drugiej strony, jak ten ktoś miałby nas znaleźć, jak np. udostępniamy swoje dane wyłącznie najbliższym znajomym?

To wszystko jest niezwykle niejasne, tak sobie myślę. No bo, wszyscy jesteśmy na Facebooku, który wie o nas wszystko, ba!, kształtuje nasz sposób życia, a jednocześnie ukrywamy swoje dane przed innymi, zwykłymi, szarymi ludźmi. Dobre, nie? Wielka korporacja wie o nas wszystko, a nowi potencjalni znajomi nawet nie mają jak się z nami skontaktować.

To odwrócenie wektora robi mega wrażenie na kimś, kto pamięta, że kiedyś Internet to były czaty i rozmowy o pierdołach z nieznajomymi, a dziś Internet to wszystko, ale nie spontaniczne, niezobowiązujące i przełamujące bariery przestrzenne interakcje. Niesamowita sprawa - w świecie bez granic okopaliśmy się, wywiesiliśmy białą flagę i powiedzieliśmy stanowcze NIE kontaktom międzyludzkim.

Czy zatem (jak refleksja, to refleksja) jest nadzieja, że niezobowiązujące i losowe rozmowy na GG naprawią świat interakcji online? Otóż, nie. Dziś bowiem nie chodzi nam o interakcje, a o podziw. Nie o kontakt, rozbudowę grona znajomych, współdzielenie doświadczeń, a o pokazywanie pewnej wersji naszego życia na zdjęciach i filmach. Nie chcemy mieć znajomych w sieci, chcemy mieć fanów w sieci.

Chyba. Choć, sam nie wiem. Nie rozumiem dzisiejszego świata, to pewne.

PS. Dowiedziałem się, już po opisaniu swoich wrażeń z powrotu do GG, że losowanie osób do pogadania to jest obecne w tej aplikacji od lat. Wiem, trochę wstyd, brak sprawdzenia źródeł, hur-dur! Niemniej, nie edytowałem tekstu - w ten sposób chyba lepiej pokazuje on, że kontakt z tym komunikatorem po latach może być zaskakującym doświadczeniem ;)

Komentarze

48
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    BariGT
    22
    Przekręciliście historię. Ludzie nie migrowali na inne platformy bo whatsapp viber i msg powstaly wiele lat pozniej. Problemem gg było to, że zamiast rozwijania małego lekkiego i uniwersalnego narzedzie zaczęto upychac w niego tony dodatków, reklam i innego szajsu. Od pewnego miejsca, chyba gg v8 lub 9 komunikator stal sie doslownie nie do użytku. GG ktory mogl z powodzeniem byc dzisjeszm whatsapem bo mial wszystko to co on ale dekade wcześniej umarł z głupoty i chciwosci swoich twórców/włascicieli. Kurtyna.
    PS cos jak MS i ich IE - mieli działająca przeglądarkę 2 dekady przed chromem i FF a mimo to zostali przez nie pokonani.
    • avatar
      bankaigoku
      9
      Według mnie Gadu-Gadu od któregoś czasu utraciło zdolność dobrego zarządzania i nie umiało się dostosować do nowych formatów technologicznych. Obecnie także brakuje im pomysłu. Nawet przykład umiejscowienia reklam na androidzie, przypomina najtańsze apki i brak temu subtelności. Wystarczy, że skopiowaliby jeden do jednego platformę facebooka/twittera, czyli tablicę, profil i messenger z widoku komputera stacjonarnego, a aplikację whatsappa/telegrama/signala na telefonach. Przy obecnych nastrojach i niechęci do wielkich platform, natychmiast wróciliby do łask i sam bym do tego przyłożył cegiełkę. Tylko potrzeba konkretnej przebudowy, a nie odmalowywania ścian, jak to robią obecnie.
      • avatar
        MaxmanXX
        8
        Mam od nie dawna GG i prędzej czy później wrocimy do niego!
        Facebook, Instagram, Whats App, to media na których nie ma już wolności słowa, a szczególnie po tym jak Twitter zbanował Donalda Trumpa!
        Mam dość mesengera, gdzie pośród wielu flag państwowych, jest flaga LGBT, a wśród motywów, styl o nazwie "równość" w tęczowych barwach!
        Czas pokaże czy GG się odrodzi.
        • avatar
          Koriolan
          6
          Używam GG prawie codziennie. Mam tam jeszcze 3-4 aktywne kontakty podobnych dziadersow jak ja. Używam go przez AQQ i wtyczkę, nie mam reklam, problemem jest kłopot z przesyłaniem zdjęć pomiędzy klientem natywnym i AQQ. Działa to sprawnie szybko i nie zżera zasobów.
          • avatar
            3ndriu
            5
            Ktoś jeszcze pamięta te wojny komunikatorów, w których to szukano zamiennika GG? Ja używałem Tlen'u, bo pozwalał na takie cuda jak przesyłanie plików.
            Jeszcze też istniały Kadu i Miranda, ale nic o nich nie pamiętam. Było tego więcej.
            • avatar
              gizmo84
              3
              Nie zgodzę się. GG nadal jest używane w kontaktach między-firmowych. Codziennie go używam i mam ponad 100 kontaktów aktywnych do firm.
              Swojego czasu używałem Tlen-a bo obsługiwał GG i Tlen.
              • avatar
                GwidonJan
                3
                Używam od kiedy powstało i nadal wielu znajomych korzysta. Jest z tego kręgu ludzi którzy nie korzystają i nigdy nie będą korzystać z mediów społecznościowych (Facebook, tweeter itp.) i tatmtejszych komunikatorów. Jak mam ochotę z kimś dłużej pogadać to dzwonię lub spotykam się w osobiście.
                • avatar
                  digitmaster
                  2
                  Ja używam Miranda NG (wcześniej IM) i cały czas mam tam wtyczkę do gg. Jak by nie było jest to jakieś 15 lat dość cennego archiwum konwersacji zarówno prywatnych jak i zawodowych.
                  • avatar
                    liwin
                    2
                    Ja już od wielu lat używam GG. Nie trzeba go instalować na komputerze - wystarczy zalogować się przez stronę internetową, więc chyba nie ma lepszego komunikatora. Na FB trzeba uważać, żeby czegoś nie kliknąć, bo zaraz się wyświetla, że coś się polubiło.
                    • avatar
                      bizon
                      2
                      Do dnia dzisiejszego używam GG. Kilkoro przyjaciół non stop jest aktywnych. Szybko i przyjemnie.
                      • avatar
                        calvo_cvo
                        2
                        Nie wiem jakim cudem ale wciaz po tylu latach pamietam swoj 6cio cyfrowy numer GG i o dziwo haslo :) Ahhh to byly czasy !! GG#932691
                        • avatar
                          anemusek
                          2
                          GG umarł przez komerchę - reklamy i inne pierdoły, a nie bo facebook czy whatsapp.
                          BTW facebook powoli staje się podobną skamieliną. Tylko ramole dziś używają, nawet messengera więc to nie jest tak, ze wszyscy jesteśmy na fb. Pomijając takie osobniki jak ja to tam są same ramole (pisze jakbym sam nie był ramolem ;). Młodzi ludzie tak średnio i coraz mniej. Cukier doskonale zdaje sobie z tego sprawę dlatego cała ta meta czy inna melina. Problem w tym, ze on też jest już ramolem i stracił wyczucie. Prónuje odtworzyć myspace tylko z lepszą otoczką techniczną nie rozumiejąc, ze młodzież już dawno ma swój wirtualny świat, swoją metę w grach sieciowych i nie potrzebuje jakiejś nudnej ramolowatej koncepcji.
                          • avatar
                            agnus
                            1
                            Tlen+GG. Używałem baaardzo długo, wiele lat. Numer i hasło do GG nadal pamiętam :) kawał historii polskiego internetu.
                            • avatar
                              Rafs0n
                              1
                              Funkcja szukania osób do pogadania była już dawno dawno temu nazywała poggaducha i korzystałem z niej jak nikogo nie było dostępnych na czacie i za czasów mojej podstawówki (hmm może w 2008-2010 a czy była wcześniej nie wiem w sumie) I działało to całkiem fajnie i faktycznie jak teraz na to spojrzeć to był taki tinder ale moim zdaniem lepszy bo dziewczyny patrzyły na charakter jaki ma rozmówca po drugiej stronie i tak samo to działało w drugą stronę bo hmm zdjęć nie było i miało się krótką chwilę na rozmowę po czym było zapytanie czy chcesz przekazać swój numer do dalszej rozmowy. Na czas używania gg kontakty się utrzymywały a potem jakoś tak prysło bo zanim ms wkroczył był skype i jeszcze kilka innych komunikatorów. Teraz najchętniej Discorda jako komunikator główny (potem najchętniej telegram) a ms używam tylko z PC tak samo FB. Kiedyś czasy były lepsze kiedy elektronika nie była aż tak rozwinięta ale co ja tam mogę wiedzieć :)
                              • avatar
                                europolitan
                                1
                                Ja obecnie GG używam do powiadomień o świętach jakie się zbliżają i kiedy jest niedziela handlowa.
                                • avatar
                                  hegazi
                                  1
                                  Najlepszym klientem GG (i nie tylko) było WTW.

                                  Szkoda, że zdechło.

                                  A tak, przepraszam: WTW to 'najgorszy komunikator, ever'.
                                  • avatar
                                    gicmo
                                    0
                                    Ile się dało, używałem GG ( do końca zeszłego roku), ale się poddałem, bo dla dwóch kontaktów...
                                    Wszyscy przeszli na gofno_Via_FB przylepione do PRYWATNEGO nr telefonu, gdzie wyrażając wymuszoną zgodę, sprzedajesz dostęp do swoich kontaktów, kontaktów które może nie życzą sobie fruwać gdzie, byle.
                                    • avatar
                                      Konto usunięte
                                      0
                                      Kiedyś było z kim popisać na tym komunikatorze, można było kogoś poznać, a teraz 90% to dziwki i prostytutki od 18 w wzwyż. GG porno powinno się nazywać.
                                      • avatar
                                        Aquaform
                                        0
                                        Niech wprowadzą przesyłanie plików 50 GB to będzie korzystać każdy.
                                        • avatar
                                          kola01
                                          0
                                          Używam GG nieprzerwanie chyba od ponad 20 lat i uważam go za bardzo dobry, wieloplatformowy komunikator. W kręgach businessowych uważany jest za nr 1. To właśnie w danych kontaktowych firm, oprócz typowych danych adresowych znajdziecie najczęściej właśnie nr GG. Nie wyobrażam sobie pracy bez GG. Umożliwia mi szybki i bardzo wygodny kontakt do wielu znajomych ale także do handlowców czy przedstawicieli firm z którymi współpracuję.
                                          • avatar
                                            J.B FIN
                                            -4
                                            Jak facebook byl rzeznikiem GG tak teraz Discord jest rzeznikiem faceboka. Nigdy nie uzywalem facebooka natomiast polecam Discord jak platforma do wszystkiegi z pelna kontrola...poprost ty decydujesz o wszystkim
                                            • avatar
                                              pawluto
                                              -7
                                              Przypomnę tylko numer do Bolka zwanego Wałęsą...ma on cały czas GG o numerze 1980...i chyba czasem używa.
                                              • avatar
                                                Aquagen
                                                0
                                                A pamiętacie jak na aukcjach WOŚPu były licytowane krótkie numery GG? Jakby dalej utrzymywało się zainteresowanie GG, to w najbliższą niedzielę wystawiliby numer 30 - to byly fajne czasy.
                                                Szkoda, że operatorzy komórkowi nie podchwycili tego pomysłu i nie wystawiają takich numerów jak 30 czy 777, sam bym zalicytował.
                                                • avatar
                                                  Mifczu
                                                  0
                                                  Aqq pamiętam :-)
                                                  • avatar
                                                    _taurus_
                                                    0
                                                    To byly stare dobre czasy, po przejeciu GG przez nowego wlasciciela moje konto dziwnym trafem przepadlo...
                                                    • avatar
                                                      spyman
                                                      0
                                                      Ale GG tak naprawdę jest o wiele wygodniejsze od Msg. Chodzi mi o wersję na komputer. Nie muszę wchodzić w przeglądarce na Fb, potem w Messengera tylko odpala się programik i sobie jest. Jak dla mnie o wiele szybciej i przyjemniej.
                                                      • avatar
                                                        MartinMax
                                                        0
                                                        GG jest, a właściwie było w porządku, nie wiem czego autor się czepia. Miałem do tego wtyczkę w tlenie, niestety wszyscy znajomi, którzy go używali, wykruszyli się. Wolałbym gg czy jabbera zamiast np. tego g... zwanego slackiem czy rocketa, którego każą mi używać w firmie. Prosty komunikator do tekstu - tego potrzebuję, a nie możliwości wklejania animowanych gifów, błyskających emotek i innego śmiecia. GG było ok, nie czepiajcie się.
                                                        • avatar
                                                          szydas
                                                          0
                                                          Używałem, głównie w postaci wtyczki do Mirandy (miałem jeszcze konto na ICQ i czyms jeszcze). Dzięki temu nie przeszkadzały reklamy ani tony niepotrzebnych "dodatków". Kiedy jednak wróciłem do GG po dłuższej przerwie okazało się, że zniknęły moje kontakty i archiwum. Siłą rzeczy nie byłem w stanie odtworzyć większości z nich, więc trzeba było zmienić platformę. Z wielu względów był to Hangout (teraz Chat), po jakimś czasie Signal.
                                                          • avatar
                                                            taki jeden
                                                            0
                                                            "Nie chcemy mieć znajomych w sieci, chcemy mieć fanów w sieci."
                                                            Nooo ten cytat oprawię sobie w ramkę. To Ci się udało!
                                                            • avatar
                                                              Marucins
                                                              0
                                                              Właśnie się zalogowałem i po minucie wylogowałem...
                                                              Co jak co w tamtych czasach 2000-2005 bardzo pozytywnie wspominam komunikator.
                                                              • avatar
                                                                030366
                                                                0
                                                                Tak się składa, że jestem już grubo po 30-tce i pamiętam GG z czasów, kiedy jeszcze raczkowało. Owszem, można było gadać z nieznajomymi, przynajmniej w teorii. Nie było (chyba) jeszcze opcji "Losuj", ale była szukajka, można było wpisać wiek, płeć, miasto itp. W praktyce raczej mało kto był zainteresowany nawiązywaniem takich relacji poprzez GG. Co najwyżej kilkuletnie dzieci, którym nikt nie wytłumaczył, że z obcymi się nie należy zadawać. Albo jacyś zwyrole, którzy nie wiadomo czego szukali. Generalnie jak ktoś chciał nawiązywać nowe znajomości przez neta, to raczej wchodził na czaterię, albo na jakieś forum. GG było po to, żeby się np. kolegi/koleżanki z klasy zapytać, co było zadane z WF/religii, czy tam innego WDŻ. No i było też głównym kanałem do rozsyłania "łańcuszków" i linków do najróżniejszych wirusów. Jak pisał ktoś kompletnie obcy i zawracał gitarę, to się zazwyczaj blokowało takie numery.