
Opisanie wrażeń z każdego stoiska na IFA 2025 byłoby trudne ze względu na liczbę wystawców. Można jednak ograniczyć się nawet do wizyty na jednym stoisku większego producenta, choć nie tego najbardziej rozpoznawalnego, by poznać czym charakteryzują się berlińskie targi.
Anker, a także eufy i soundcore, czyli specjalizowane marki należące do tego chińskiego przedsiębiorstwa, pokazał podczas IFA na swoim stoisku - sprzęt audio-wideo, sprzęt z kategorii AGD, sprzęt z kategorii bezpieczeństwo i nadzór wideo, a także akcesoria mobilne i drukarkę UV. To szeroka oferta, jest w czym wybierać, choć nie oznacza to, że każdy klient znajdzie tu każdy interesujący go produkt. Jednocześnie to co zobaczyłem potrafiło zainteresować.
Jak Anker wpisuje się w trendy IFA 2025?
Anker reprezentuje trend jaki moim zdaniem obecny jest wśród firm dużych, ale nie gigantów jak koncerny Samsung czy LG. A zarazem firm większych niż startupy próbujące zaistnieć produktami bardzo oryginalnymi, jak na przykład składany mikroprojektor Aurzen ZIP. Były na targach też firmy i dystrybutorzy akcesoriów typowo pecetowych - na stoisku Chiefteca poczułem się jak na Computexie. Jednak wciąż odnoszę wrażenie, że AGD to kierunek dominujący na tych targach, choć ponownie przybywa telewizorów. W pobliżu hali TCL znajdowały się stoiska pomniejszych firm, które również chwaliły się zastosowaniem tych najnowszych technologii wyświetlania jak microLED. Wróćmy jednak do Ankera, którego oferta stanowi połączenie branży audio-wideo z branżą AGD, z jednoczesnym wtrąceniem produktów mobilnych i w pewnym sensie komputerowych, bo tak należy nazwać drukarkę eufyMake Printer E1.
Ciekawostki znane już z targów CES czyli projektor ZIP, produkty Chieftec, czy etui, które pasuje na iPhone 17 i to w każdej spodziewanej wersji, takie rzeczy dało się znaleźć na IFA.
Można ofertę ANKER określić mianem IFA 2025 w pigułce, choć nie zawiera ona każdej kategorii produktowej. Bo na przykład Dreame oprócz odkurzaczy - również proponowanych przez Ankera - sprawnie pokonujących nierówności z wysuwanymi robotycznymi ramionami, które już nie tylko zbierają skarpetki, ale i pomagają w czyszczeniu, proponuje klientowi suszarki do włosów i roboty koszące. Oprócz różnorodnej oferty, wszyscy wystawcy często sięgają po określenia wykorzystujące frazę AI, by podkreślić wagę stosowanych rozwiązań. I nawet jeśli faktycznie to AI się przydaje, zwykłego użytkownika interesuje ostateczny efekt.
Projektor to czy przewoźny głośnik? A może motyl?
Masywne głośniki, które ważą kilkanaście czy kilkadziesiąt kilogramów, do transportu wymagają kółek, ma w ofercie Samsung, Sony, JBL i wiele innych firm, które wybrzmiewają w głowie jako odpowiedź na hasło audio. Anker pod marką soundcore oferuje połączenie takiego głośnika, i to nie tylko dwudrożnego, ale zapewniającego przestrzenne audio z wielu punktów nagłaśniających, z projektorem. Nebula X1 Pro wyświetla obraz 4K przy zastosowaniu średnio-krótkiego rzutu ze wsparciem technologii Dolby Vision jak i Dolby Atmos. W targowym zgiełku trudno ocenić jak wyśrubowane istotnie są parametry takiego urządzenia, ale można za to wydać opinię na temat jego mobilności.
Nebula X1 Pro transportujemy jak dużą walizkę. Mamy więc kółeczka i wysuwaną rączkę. W górnej części chowane są dwa mikrofony i pilot podobny jak stosowany m.in. przez Samsunga. Obiektyw w górnej części projektora jest zasłaniany, a głośniki? Te mogą grać bez aktywowania pełnych możliwości Dolby Atmos (dźwięk 7.1.4), a gdy się zdecydujemy wysunąć wszystkie głośniki, Nebula X1 Pro przypomina choinkę. Choć rozmiar Nebula X1 Pro czyni go gigantem w porównaniu ze wspomnianym Aurzen ZIP, to taki duży projektor mobilny ma moim zdaniem większy sens niż mikroprojektor. Tamten ma jasność 100 ANSI lumenów, która tylko dzięki trikowemu wyświetlaniu jasnych obrazów wydawała się w trakcie prezentacji dużą. Nebula X1 Pro to już konkretna jasność 3500 ANSI lumenów, która nawet pomimo technologii DLP (o mniejszej jasności kolorów niż bieli) sprawdzi się nawet w pomieszczeniach o pewnej ilości zastanego światła.
Pierwsze co przychodzi do głowy na widok projektora Nebula X1 Pro to sportowa torba na kółkach.
Tak wygląda system audio w przypadku soundcore Nebula X1 Pro.
Na stoisku Ankera zobaczyłem też inne projektory, mniejsze, przenośne w bardziej dosłownym tego słowa znaczeniu. Projektor soundcore Nebula P1i ma odchylane głośniki, a sam z siebie rozmiary niewielkiego pudełka. Z kolei soundcore Nebula P1 to projektor z odłączanymi głośnikami. Oba mają rączkę do przenoszenia i właśnie mobilność jest ich przeznaczeniem. Produkty z serii Nebula nie są nowością, ale na IFA 2025 po raz pierwszy zostały zaprezentowane jako część marki soundcore.
Projektory Anker soundcore, które można przenosić jak dużą torbę.
Można dużo dyskutować na temat jakości obrazu z projektorów firm nie kojarzonych wprost z projektorami. Jednakże cechy mobilne jakie prezentują takie projektory mogą być istotniejsze niż perfekcyjny obraz. Zresztą na demonstracyjnych ekranach prezentował się on całkiem przyzwoicie. Zabawa potrafi być istotniejsza niż detaliczne przeżycia.
Roboty odkurzające ruszają na podbój pięter
Oglądanie po raz kolejny odkurzaczy robotów może stać się nudne, ale takie funkcje jak ramię robotyczne, pokazane rok temu na IFA przez Dreame, na nowo rozgrzewają zainteresowanie takimi odkurzaczami jako „nowością”. Na IFA 2025 producenci przyciągali uwagę zwiedzających funkcją wchodzenia na piętro, zintegrowanymi stacjami czyszczącymi (także dla odkurzaczy pionowych) oraz rozbudowanymi funkcjami mopowania. W przypadku Ankera zainteresowanie wzbudzał Marswalker. To pojazd, który jest w stanie wjechać po schodach na piętro, przenosząc wewnątrz robota sprzątającego. Potem ten jest wypuszczany i spełnia swoje obowiązki dalej. Liczba pięter do pokonania jest ograniczona tylko pojemnością akumulatora. Podobny pomysł, ale moim zdaniem mniej udany, ma także Dreame - gorzej też zrealizowano prezentację, gdyż przy każdej wizycie na stoisku akurat robot był rozładowany.
Wchodzenie po schodach zapewnia napęd gąsienicowy i wspomagające prowadnice.
Czy rozwiązanie takie jak Marswalker może się przyjąć? Dużo zależy od ceny, czy będzie ona uzasadniała odejście od zakupu oddzielnych robotów sprzątających na każde piętro oddzielnie. Które też wykonają to samo zadanie szybciej, ale będą wymagały dodatkowego miejsca na parkowanie. Anker chce wejść na rynek z Marswalkerem w pierwszej połowie 2026 r. W wieloletniej perspektywie rozwoju technologii to pomysł tymczasowy, na który, jednakże znajdą się chętni, szczególnie wśród osób zakochanych w technologicznych nowinkach.
Jeszcze lepszy sen z Soundcore Sleep A30
W moim domu już rok temu zadomowiły się słuchawki do poprawy jakości snu, czyli Soundcore Sleep A20. Produkt niszowy, ale mający wiernych użytkowników. Dla mniej zorientowanych - to słuchawki o bardzo małym rozmiarze, które mieszczą się wewnątrz małżowiny usznej i można w nich wygodnie spać nawet na boku.
Słuchawki do spania - soundcore Sleep A30.
Nowy model Soundcore Sleep A30, który po IFA 2025 pojawi się na rynku europejskim, ma za zadanie uczynić takie słuchawki zarazem bardziej przyjaznymi śpiącym, a jednocześnie sprawić, by lepiej spełniały one rolę zwykłych słuchawek. W tym celu zmniejszono jeszcze bardziej ich rozmiar, co poskutkowało krótszym czasem pracy (choć 9 godzin to i tak długo), ale wciąż wystarczającym podczas snu. Soundcore dodało w Sleep A30 mikrofon do rozmów, a także funkcję znajdowania słuchawek i co najciekawsze opcję aktywnej redukcji szumów ANC. Nie jest ona silna tak jak w typowych słuchawkach (tylko 30 dB), ale uzupełniają ją funkcje tworzenia sceny dźwiękowej dla śpiącego na bazie predefiniowanych ustawień, a nie muzyki z telefonu.
Czy ponownie jak soundcore Sleep A20, także soundcore Sleep A30, zdobędzie uznanie wśród niewyspanych ze względu na hałasy nocne? Na to pytanie najlepiej odpowie bezpośrednie porównanie soundcore Sleep A20 i A30, które już jest w przygotowaniu.
Nie do jednego, ale do wielu. Takich akcesoriów coraz więcej
Z powerbankami jest taki problem, że niekoniecznie są one kompatybilne z każdą technologią szybkiego ładowania, dlatego nawet po podłączeniu do wyjścia o mocy 140W w Anker Prime Power Bank (łączna moc ładowania 300W) nie każdy smartfon ładował się z pełną szybkością. Tu jednak producenci mogą dokonać regulacji standardów, a najwięcej zyskają posiadacze tych telefonów, które i tak nie mają w zestawie ładowarki lub nie wspierają wyjątkowo szybkiej autorskiej technologii ładowania producenta. Gorzej z przepisami dotyczącymi przewożenia powerbanków. Wciąż jednak Anker Prime Power Bank o pojemności 26000 mAh mieści się granicy dowolonej pojemności, choć jest to już graniczna wartość. No i trzeba pamiętać, że każdy kraj i linia lotnicza mają swoje zasady.
Najpotężniejszy powerbank w porfolio Anker. Przenośny, bo w portfolio Ankera znajdziemy również duże akumulatory z podłączanymi do nich panelami fotowoltaicznymi, które na miano przenośnych nie zasługują.
Dlaczego wspominam o powerbanku? To przedstawiciel obficie reprezentowanej nie tylko w ofercie Ankera kategorii urządzeń z wieloma wyjściami. Tak, by w podróży, ale nawet w domu, nie borykać się z poszukiwaniem wielu gniazdek zasilających. Anker oprócz 300W ładowarki, gdzie dwa porty są w stanie ładować jednocześnie z mocą prawie 140W każdy, a jeden 22,5W, a także kompaktowej ładowarki 160 W, pokazał bezprzewodową ładowarkę do wszystkiego. Z ładowaniem telefonu, zegarka i słuchawek za jednym razem. Anker Prime Wireless Charging Station skierowana jest do posiadaczy sprzętu Apple, ale dzięki upowszechnieniu się magnetycznych adapterów w ekosystemie Android (w ten sposób najlepiej umieścić telefon na polu ładowania), ładowarki 3-w-1 będą rozwiązaniami uniwersalnymi. Czy sensownymi? Mnie nie przekonują tak bardzo jak potężne powerbanki czy zwykłe ładowarki z kilkoma wyjściami.
Anker ma też inne atrakcje w ofercie, w tym drukarkę UV
Przenośny rekorder audio, który po połączeniu z telefonem, a poprzez niego z chmurą, tłumaczy tekst w 100 językach i podsumowuje z dokładnością 97 proc. to soundcore Work. Urządzonko robi wrażenie, ale nie jest w żadnym stopniu tym samym co przenośny translator niezależny od telefonu z własnym dostępem do sieci. soundcore Work wydaje mi się próbą dotarcia do użytkowników, którzy chcą być niezależni od smartfonowych funkcji transacji z AI od danego producenta. Problem w tym, że będziemy musieli tu zapłacić zarówno za sam sprzęt jak i późniejsze bazujące na AI funkcje. Translator ma formę programowo-sprzętową, tłumaczenie odbywa się w chmurze, a nagrywanie z pomocą przypominającego klips mikrofonu. Do tego mikrofonu dołączony jest niewielki powerbank z magnetycznym złączem do telefonu.
Tak wygląda soundcore Work. Z początku myślałem, że tłumaczenie odbywa się dzięki temu pudełeczku.
Inne urządzenia w ofercie Anker to fotowoltaiczne stacje ładowania, kamery eufy do nadzoru, które wyposażono w funkcje AI (dostępne także jako niezależny moduł AI Core), dla kontroli tego co widać na podglądzie przy minimalnej ingerencji użytkownika. Wizyta na stoisku Anker pokazała, że o ile giganci branży elektroniki użytkowej czy też firmy koncentrujące się od lat na konkretnej kategorii urządzeń, rzadko kiedy próbują rewolucjonizować ofertę, to wciąż wielu producentów - nawet jeśli są to spore firmy jak Anker - szuka rozwiązań, które pozwolą mu na znaczące rozszerzenie zasięgu.
Przykłady prac, które można wykonać z pomoca drukarki eufyMake Printer E1. Są to wydruki o wyraźnej fakturze naniesione na różnego typu podłoża. Szkło, metal, kamień, drewno i tradycyjny papier.
Dlatego też Anker nie boi się eksperymentować z nowościami. Taką nowością jest drukarka UV, czyli eufyMake E1. Anker reklamuje ją jako pierwszą konsumencką drukarkę, która pozwala drukować tekstury o grubości do 5 cm, które można umieścić na nierównym podłożu. Konsumenckość tej drukarki to nie obecne w niej AI wspomagające planowanie wydruku, ale nawet 90 proc. (dane producenta) mniejszy rozmiar niż dotychczas dostępnych drukarek UV. Obejrzałem, jak to działa w praktyce. Z pewnością taki wydruk jest rozwiązaniem dla cierpliwych i sposobem na urozmaicenie oferty twórców. Bo raczej nie dla domowych zastosowań. Jednakże rezultaty ze względu na swoją niepowtarzalność warte zachodu.
W czym utwierdziła mnie IFA 2025?
Przede wszystkim w dynamicznym rozwoju branży AGD, tego które związane jest z pełną lub przynajmniej częściową automatyką sprzątania w domu jak i na zewnątrz. Firmy prezentujące automatyczne kosiarki zajmowały kilka hal wystawowych. Przekonałem się też, że nie ustaje poszukiwanie „idealnych” niszowych rozwiązań dla konsumenta czy odbiorcy biznesowego. Dlatego takie firmy jak Anker rozszerzają swoją ofertę o np. projektory czy drukarki. Dlatego też na stoisku Baseus znalazłem słuchawki, które powstały przy współudziale Bose. Dlatego zainteresowały mnie roboty koszące Roborock, w wersji ze skrętnymi przednimi kołami. Na stoisku PocketBook oprócz czytników była też prezentacja paneli InkPoster, które pozwalają wyświetlać w dużym formacie obrazy z pomocą technologii kolorowego e-ink. Zdaniem producenta to alternatywa dla zastosowania telewizorów, bardziej energooszczędna i odporna na odblaski.
Mniej zaskakującym jest podobieństwo ofert wielu firm, które teoretycznie nie mają ze sobą wiele wspólnego, choć ich wystawy produktowe zdają się temu przeczyć. Lecz tylko po części, bo choć robotów koszących było co niemiara, to np. Mammotion pokazywał ogrodowe sprzątaczki z pojemnikiem na liście i tym podobne "zanieczyszczenia" trawnika. Każdy producent kosiarki miał też swój pomysł na bieżnik koła. Zwiedzanie IFA można podzielić na etapy, lecz było to trudne do rozdzielenia ze względu na rozległość terenów wystawowych i ograniczony czas jaki spędziłem na targach. Na początek wizyta u największych, a potem przejście przez średnich producentów, aż w końcu zajrzenie do tych najmniejszych. W oczy prawie wszędzie rzucało się AI jako hasło, które widnieje na każdym stoisku, obecne nawet w suszarce do ubrań. To nowe wcielenie automatyzacji.
Przestronne sale czy zatłoczone stoiska? Targi IFA mają wiele twarzy.
Targi IFA nie są wydarzeniem skierowanym wyłącznie do młodego człowieka, a nawet wręcz przeciwnie. Co prawda podróżując pomiędzy halami spotkałem przedstawicieli każdej kategorii wiekowej, ale stanowiska wystawowe nie były nastawione na przyciąganie żądnych przeżyć i wyjątkowo atrakcyjnego anturażu, w tym hostess, młodych ludzi.
Źródło: inf. własna, foto: Karol Żebruń
Wizyta na targach IFA 2025 w Berlinie była możliwa dzięki firmie Roborock
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!