Zasilacze

c.d. Zasilacze 2006: Prądy, napięcia, obwody - idzie nowe

przeczytasz w 2 min.

Norma ATX 2.01 wprowadziła w dziedzinie prądowo-napięciowej na pozór niewielkie, ale w konsekwencji dosyć istotne zmiany. Idąc za nowymi tendencjami panującymi wśród producentów procesorów i układów graficznych wprowadzono dwa niezależne od siebie obwody napięcia +12V. Już od pewnego czasu (wprowadzenie do sprzedaży Pentium 4 i Athlonów 64) napięcie +12V stało się głównym i dominującym napięciem zasilającym najważniejsze podzespoły. Wprowadzenie normą dwóch niezależnych obwodów tego napięcia okazało się bardzo sensowne i konieczne, zasilacze dzięki temu odetchnęły, a ich producenci nie muszą łamać sobie głowy nad skonstruowaniem jednej, super wydajnej linii +12V.

Według normy obwód napięcia +12V1 doprowadzony jest do głównej wtyczki ATX, molexów i wtyczek SATA, natomiast obwód +12V2 zasila procesor poprzez wtyczkę ATX12V (4- lub 8-pinową) oraz karty graficzne poprzez wtyczkę (lub wtyczki) PCI-E.

Niektórzy producenci zasilaczy posunęli się jeszcze dalej, spotkać można zasilacze z trzema niezależnymi obwodami +12V - w takim przypadku napięcie +12V1 pozostaje bez zmian, napiecie +12V2 zasila tylko procesor, a obwód +12V3 mają do dyspozycji karty graficzne.
Niektórzy producenci chcący jakoś wyróżnić swoje modele montują w nich różne dodatkowe bajery, na przykład ręczny regulator obrotów lub przełącznik Split/Combine, który z dwóch niezależnych obwodów 12-woltowych robi jeden, o wiekszej mocy. Praktyczna przydatność takiego rozwiązania jest niewielka, ale może niektórzy użytkownicy skorzystają z tej możliwości.

 Przychodzi nam do głowy właściwie jedna, prawdopodobna sytuacja: rozbudowany i podkręcony komputer starszego typu (np. Barton 3000+) z kartą graficzną zasilaną z molexa i kilkoma napędami IDE. Taki sprzęt nie skorzysta właściwie z wtyczki ATX12V 4/8-pin ani PCI-E, a potrzebować będzie pokaźnej mocy pierwszego obwodu +12V. Po zmianie konfiguracji na nowszą można zostawić sobie taki zasilacz, rozłączając po prostu przełącznikiem wspólny obwód +12V na obwody niezależne.

Są też skutki uboczne spowodowane rosnącym wykorzystaniem napięcia +12V - w nowych zasilaczach obwody +3.3 i +5V traktowane są po macoszemu, jako mało wykorzystywane i potrzebne w niewielkim stopniu. Coraz mniejsza moc maksymalna tych obwodów może kiedyś spowodować sytuację, że nowoczesny zasilacz nie poradzi sobie ze starszym komputerem - ciekawa kwestia...

Generalnie postęp, jaki dokonał się w dziedzinie zasilaczy komputerowych można łatwo zaobserwować na przykładzie naszych testów. Jeszcze do niedawna wyroby 'noname' oraz mniej markowe zasilacze miały spore problemy z utrzymaniem stabilnych napięć, szczególnie na obwodzie +5V i w mniejszym stopniu +3.3V. Przykre wpadki zdarzały się również markowym firmom, niektóre serie PSU utrzymywały co prawda napięcia w normach, ale wahania napięć były na tyle duże, że budziły nasz uzasadniony niepokój. Obecnie łatwiej jest zrobić tani, a jednocześnie dobry zasilacz, na czym korzystają mniej znani producenci, walcząc o klienta ceną. Pamietajmy jednak, że w kwestii zabezpieczeń prądowo-napięciowych tanie zasilacze pozostają daleko w tyle za napakowanymi elektroniką modelami o wyższej cenie. Nie musimy chyba nikogo przekonywać, jak ważny jest skuteczny i uniwersalny system zabezpieczeń przed anomaliami zasilania - krótkie spięcie u sąsiada niszczy nam drogi sprzęt, czasem bez możliwości naprawy gwarancyjnej, a na dysku były przecież bardzo cenne i ważne dla nas pliki... Oszczędzać na zabezpieczeniach? Dziękujemy, to nie dla nas.

Ważne jest też zaufanie, jakim firma się cieszy wśród komputerowców. Dzięki Internetowi możliwa jest szybka i powszechna wymiana opinii na jakiś temat. Jeśli więc na forach czy w opiniach czytamy pochlebne rzeczy o danej firmie, to zazwyczaj nie są to słowa pozbawione podstaw. Tego typu zaufanie trudno się zdobywa, łatwo traci - dobry producent stara się więc trzymać ostre normy jakościowe dla swoich wyrobów, kupuje najlepszą jakościowo elektronikę (na przykład kondensatory, które nie wysychają po trzech latach pracy), stosuje na bieżąco nowe rozwiązania i walczy o klienta ceną.