Telefony

Procesor dla multimedialnych smartfonów

przeczytasz w 3 min.

Procesor iOne opracowany przez firmę Ambarella ma wprowadzić mobilne urządzenia z systemem Android w erę HD. Układ zapewni nie tylko dużą wydajność, ale także wysoką jakość rejestrowanego wideo i zdjęć.

 Warto przeczytać:
 

Smartfony Samsung wkrótce z NVIDIA Tegra 2

Każdy pamięta czasy, gdy na rynek wchodziły telefony z aparatami fotograficznymi. No może z wytworami aparatopodobnymi, bo zdjęcia były dość słabej jakości. Dziś "dobry" telefon czy smartfon powinien posiadać wysokiej jakości aparat z funkcją rejestracji wideo HD. Nie ukrywajmy, w wielu przypadkach właśnie ta cecha jest kluczowym elementem decydującym o wyborze telefonu. I choć niektórzy klienci uważają, że jedynym wyznacznikiem jakości są megapiksele, to tak naprawdę istotna jest także elektronika, która wspiera odczyt i zapis obrazu.

Szybko rozwijający się rynek urządzeń opartych o system Android zainspirował inżynierów z Ambarella do opracowania procesora iOne. Umożliwi on kodowanie i dekodowanie w czasie rzeczywistym filmów wideo w rozdzielczości 1080p przy 30 klatkach na sekundę (60 klatek dla dekodowania). Wspierane kodeki to H.264, MPEG-2, DivXTM oraz VC-1.

Ale to nie wszystkie możliwości układu - z prędkością 30 klatek/s możemy odczytywać obraz o rozdzielczości nawet 5 Mpix. Dla porównania, wideo Full HD to około 2 Mpix. Układ wspiera sprzętowo obróbkę wideo, a także zdjęć o rozdzielczości do 32 Mpix - daleko wykraczającej poza możliwości dzisiejszych kamer do smartfonów.

Podczas projektowania iOne pomyślano także o technologii 3D. Smartfon wyposażony w ten procesor będzie w stanie odczytać wideo 3D i, jeśli wyposażono go w port HDMI 1.4, przesłać obraz do telewizora 3D. Ponadto jednostka ta ma umożliwiać prostsze przesyłania multimediów poprzez Wi-Fi do popularnych serwisów internetowych - jednocześne kodowanie dwóch strumieni wideo. W pełni wspierany będzie również OpenGL ES 2.0

Czym jednak jest iOne? To zbudowany z dwóch rdzeni Cortex A9 procesor z zegarem taktowanym częstotliwością 1GHz. Jednak to co ciekawi najbardziej to dodatkowy rdzeń ARM11 o zegarze 553 MHz, który ma nadzorować pracę cyfrowego aparatu fotograficznego. iOne ma pomóc uzyskać zdjęcia wysokiej jakości nawet przy dużych wartościach czułości ISO lub w słabym świetle. Dodatkowo oferowana jest funkcja elektronicznej stabilizacji obrazu (EIS) - nie należy jej mylić z typowym podbiciem czułości.

Ciekawą funkcją iOne jest możliwość podłączenia dwóch sensorów CMOS. Pozwoli to na przykład na bezproblemową rejestrację obrazu 3D.

Prócz obsługi wideo, tak potężne podzespoły pozwolą również na zwiększenie szybkości działania zarówno systemu operacyjnego jak i samych aplikacji. Możliwości wykorzystania tego układu z pewnością będzie bardzo dużo i to nie tylko w smartfonach. Klienci przekonają się o tym w połowie 2011roku, bo właśnie wówczas do sprzedaży mają trafić pierwsze urządzenia wykorzystujące iOne.
 

Źródło: HotHardware

Polecamy artykuły:  
Optymalne karty graficzne do NFS: Hot Pursuit
Wyścig trwa - 2x GF GTX 460 vs 2x Radeon 6850
TOP-10: Dyski twarde i SSD

Komentarze

15
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    A ja myślałem że już jest era HD no ale im chyba chodzi o full HD.Ponieważ większość smartfon'ów obsługuje teraz format HD ready oglądanie jak i nagrywanie.
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      no wiesz.. jakoś zarabiac pewnie musza :P taki jest teraz świat ..
      zresztą te klikanie po stronach czasem tez jest wkurzajace.. a na innej stronie jest fajny przycisk ... z oopcją ładuj cały artykuł i jest git :D
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        "I choć niektórzy klienci uważają, że jedynym wyznacznikiem jakości są megapiksele, to tak naprawdę istotna jest także elektronika, która wspiera odczyt i zapis obrazu."

        Co nie zmienia faktu, że ten obraz i tak będzie gówniany ponieważ w aparatach najważniejsza jest OPTYKA, a w tak małych urządzeniach nie można zamontować niczego dobrego. Niestety fizyki nie da się oszukać.