Laptopy

BenQ Joybook Lite U102 wkracza na rynek

przeczytasz w 1 min.

BenQ dodaje do swojej oferty nowy netbook - Joybook Lite U102. Komputer wyposażony został w procesor Intel Atom 1.6 GHz, ekran LCD podświetlany diodami LED o rozdzielczości 1024 x 600 pikseli, 1 GB pamięci RAM, dysk twardy o pojemności 250 GB, zintegrowany układ graficzny - prawdopodobnie Intel, kamerę internetową, moduł WiFi, Bluetooth, modem 3.75G HSUPA oraz czytnik kart pamięci 4-w-1. Netbook dostępny będzie w wersji z 3 lub 6 ogniwową baterią, zapewniającą do 6 godzin pracy. BenQ Joybook Lite U102 jest już dostępny w  Tajwanie, Chinach i Tajlandii wraz z preinstalowanym systemem Windows XP.

źródło: TechConnect

Komentarze

4
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    XaRaDaS
    0
    Mania opętała cały świat z tymi netbookami. Gdzieś czytałem statystykę, że ci co kupili netbooka nie są nim zachwyceni, a jego mobilność w ich przypadkach to przenoszenie z pokoju do pokoju.
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      Ale brzydka szczelina między ekranem, a klawiaturą. Ekran na dwóch mikrych zawiasikach?
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Kolejny netbook różniący się od innych tylko znaczkiem producenta. Ten news spokojnie wyglądać: "Nowy netbook BenQ. Specyfikacja: jak zwykle".
        Nie mogę zrozumieć dlaczego producenci, zamiast oferować kalkę tego, co robią inni, nie oferują netbooków, które można zamienić w tablet. Do tej pory doczekaliśmy się tylko Gigabyte T1028, Asusa T91 i Daewoo jakiegoś. Jest to przecież idealne rozwiązanie do surfowania po internecie i czytania książek w podróży, czyli rzeczy, do których netbooki miały być przeznaczone.
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          Notebooki z funckjami tabletu upowszechnią się po premierze Windows 7. Zamówienia na certyfikowane przez MS wyświetlacze touch są już złożone przez największe koncerny. Rzeczywiście BenQ kolejny netbook. Od zaj*** tego sprzętu na rynku, tylko cena jakoś nie chce spadać. Procudenci myśleli, że zarobią na kryzysie, a tu wielkie zdziwienie, bo sprzedaż o wiele niższa od spodziewanej. Zobaczycie, że po premierze W7 obecne notebooki będą kosztować grosze.