Bezpieczeństwo

Polscy przedsiębiorcy korzystający z nielegalnego oprogramowania zapłacili 1,3 mln zł kar

przeczytasz w 2 min.

W 2012 roku organizacja BSA przeprowadziła w Polsce o 49 procent więcej działań prawnych dotyczących piratów w firmach.

BSA Polska

BSA to organizacja reprezentująca branżę oprogramowania komputerowego. W 2012 roku przeprowadziła ona w Polsce o 49 procent więcej działań prawnych, w wyniku których przedsiębiorcy korzystający z nielegalnego oprogramowania zapłacili łącznie 1,3 miliona złotych. Najwyższe odszkodowanie w ubiegłym roku opiewało natomiast na kwotę przeszło 225 tysięcy złotych.

W całym rejonie Europy, Afryki i Bliskiego Wschodu, organizacja BSA zawarła w 2012 roku o 11 procent więcej ugód niż rok wcześniej. Tamtejsi przedsiębiorcy zapłacili łącznie ponad 16 milionów dolarów (o 4 % więcej niż w 2011) – prawie 10 milionów dolarów odszkodowań i niemal 7 milionów w ramach legalizacji (koszty nabycia legalnego oprogramowania). Najwyższa ugoda wyniosła 1,8 miliona.

„W Polsce piractwo to nadal poważny problem. Niestety dość powszechnym zjawiskiem jest korzystanie z nielegalnego oprogramowania w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Co gorsza, bywa ono „usprawiedliwiane” koniecznością poszukiwania oszczędności z uwagi na kryzys finansowy – nie można zaaprobować takiego podejścia i „tłumaczenia” naruszania prawa, w tym przepisów karnych. Dlatego BSA w ostatnim czasie znacznie zintensyfikowała swoje działania prawne. W dużej mierze jest to możliwe dzięki coraz większej liczbie przesyłanych nam zgłoszeń przypadków piractwa. W 2011 roku nastąpił pierwszy zasadniczy wzrost liczby zgłoszeń – otrzymaliśmy ich wówczas blisko 400. Natomiast w 2012 roku było ich znacznie ponad 600. Każde z otrzymanych zgłoszeń jest skrupulatnie analizowane i weryfikowane – w wielu przypadkach nadawany jest im dalszy bieg, przez co należy rozumieć podjęcie działań prawnych, w rezultacie których najczęściej dochodzi do wszczęcia postępowania karnego. Liczba podjętych przez nas działań prawnych w Polsce – porównując ubiegły rok z rokiem 2010 – wzrosła blisko pięciokrotnie” – powiedział Bartłomiej Witucki, koordynator BSA | The Software Alliance w Polsce.

Krzysztof Janiszewski, przewodniczący lokalnego komitetu BSA w Polsce dodaje: „Chcemy dać jasny sygnał wszystkim firmom nadal korzystającym z nielegalnego oprogramowania, że w 2013 roku konsekwentnie podejmować będziemy kolejne działania prawne przeciwko przedsiębiorcom łamiącym prawo w tym zakresie. W ubiegłym roku w trakcie antypirackiej kampanii telewizyjnej oraz radiowej otrzymaliśmy wiele zgłoszeń od pracowników nie godzących się na łamanie prawa w swoim otoczeniu, oraz w pełni legalnych firm, które nie godzą się na przejawy nieuczciwej konkurencji w swojej branży – bo za takie uważają fakt korzystania przez konkurentów z nielegalnego oprogramowania”.  

Źródło: BSA

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    3
    Te posty wyżej wyglądają jak monolog waginy:P za przeproszeniem... Mało innych komentarzy. Mnie martwi np to że kupiłem lapka z ory... W8. Że nie ma wersji z 7 lub bez systemu... Ale to się ma nijak do tego artykułu hehe. Co do piratów to miałem styczność z wersjami "akademickimi" bo innej możliwości nie było by poznać program za 6000$ czy wersję za 60000:D nie używałem komercyjnie tylko po to by poduczyć się do kolosa. Z grami to do momentu jak znalazłem pracę, taką stałą to czasem coś ściągałem i nieraz mi się zdarzyło, a ostatnio pobrałem darksiders 2:-D gra super - więc ją kupiłem. Co do nowych Aliens... Dzięki bogom jest internet i wersja "demo". Jakieś jazdy testowe powinny być a nie przekupne recenzje w gazetach.
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      Zgadzam się z tym, że program to nic innego jak towar. Jak za każdy towar jeśli sprzedawca wymaga opłaty to należy ją uiścić. W przeciwnym razie jest to nic innego jak kradzież.
      Nie mogę natomiast zrozumieć, dlaczego ludzie instalują nielegalne oprogramowanie mając do wyboru tak wiele narzędzi freeware.
      W małych firmach często spotykam się z tym, że są po instalowane programy antywirusowe typu free, gdzie licencja ich nie obejmuje. Mało kto wie, że jeśli naprawdę nie chce (nie ma z czego) płacić to może zainstalować np. microsoft security essentials do 10 stanowisk.
      W małych firmach (kilka komputerów) wydaje się osobą odpowiedzialnym za oprogramowanie, że jak zakupią Windowsa, Office-a i program do faktur, to reszta jest za darmo.
      Kolejny błąd to przekraczanie licencji shareware, np. na program winrar, a przecież wystarczy zainstalować 7-zip-a.
      Przykłady można mnożyć.
      Niejednokrotnie jednak prawo łamane jest nie ze złej woli, ale z braku wiedzy.