Samochody elektryczne

Citroen Ami One to auto dla osób, które nie chcą auta

przeczytasz w 2 min.

Ami One to prezentacja tego, jak Citroen widzi miejski transport przyszłości. To autko jest mniejsze nawet od Smarta, a przy tym ma być wygodne i niedrogie.

Ami One to dwumiejscowy, elektryczny samochód miejski Citroena dla osób, których marzeniem jest nie tyle auto, co osobisty środek transportu.

Ami One jest mniejszy nawet od Smarta, ale… 

Citroen Ami One waży 425 kilogramów i ma zaledwie dwa i pół metra długości, co oznacza, że jest o jakieś 20 centymetrów krótszy od popularnego miejskiego malucha – Smart ForTwo. Dzięki temu jazda po mieście i parkowanie ma być jeszcze łatwiejsze, a mimo to samochodzik pozwalać ma dwóm osobom na komfortową jazdę.

Citroen Ami One środek

Ami One sprawdzi się jednak wyłącznie w mieście, jako że jego maksymalna prędkość wynosi zaledwie 45 km/h, a maksymalny zasięg od ładowania do ładowania to niespełna 100 kilometrów. 

Citroen Ami One auto

Coś na setną rocznicę Citroena

Ami One to samochód przygotowany na setną rocznicę firmy Citroen, która obchodzona jest w tym roku. Ma podkreślać priorytety producenta – innowacyjność, nieszablonowość i ekonomiczność. Jeśli chodzi o tę ostatnią, to warto wspomnieć choćby o minimalizacji liczby różnych części (dla przykładu przód i tył autka zbudowany jest praktycznie z tych samych elementów, podobnie lewe i prawe to te same drzwi).

Poniżej widzicie zaś jak prezentuje się wnętrze. Choć kierownica i ogólnie rzecz biorąc panel sterowania wygląda nowocześnie, wypada podkreślić, że boczne okna, szyberdach, jak i lusterka są sterowane manualnie.

Citroen Ami One kierownica

Istotne jest również to, że częścią Ami One jest smartfon kierowcy. To on „zasila” ekran informacyjny czy też pracuje jako radio. – „Aby wnętrze stało się niedrogie, trzeba było uniknąć nadmiaru technologii. Wszystko więc opiera się na założeniu, że zamiast wielu monitorów mamy jeden ekran smartfona” – powiedział Jean-Arthur Madeleine, który w Citroenie zajmuje się projektowaniem wnętrz. 

Citroen Ami One wnętrze

Auto dla (nowej generacji) młodych

Producent twierdzi, że takie samochodziki mogą zrewolucjonizować miejski transport. Sugeruje, by nie posiadać takich aut, lecz wypożyczać je – na minuty, dni czy nawet miesiące.

Citroen Ami One auta

Ami One jest odpowiedzią na potrzeby młodych osób, z którymi przedstawiciele Citroena rozmawiali od dłuższego czasu. Dzięki temu zmniejszono gabaryty, wyeliminowano klapę bagażnika, uproszczono obsługę i czyszczenie… 

„Obecnie młodzi ludzie nie są jako tako zainteresowani samochodami, ale mobilność, szczególnie w mieście, jest czymś, na czym im zależy. To właśnie wizja stojąca za Ami One” – dodał Madeleine. A was przekonują takie koncepcje?

Źródło: DriveTribe, New Atlas, Car Magazine. Foto/ilustracje: Citroen

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Yamaraj6
    1
    Jako autonomiczna taksówka w mieście świetny pomysł, jako normalny do kupienia samochód nie ma sensu.
    • avatar
      jarekzon
      1
      Kupił bym, ale u mnie pod blokiem nie ma wystarczającej ilości stacji do ładowania, no i nie mam stu tysięcy :)).
      • avatar
        JanuszJestem
        1
        Trochę wygląda jak toi toi.
        • avatar
          bullseye
          0
          Micro-Mobility Microline bije to coś citroena na głowę......
          Cena 55 000zl
          Zasięg 200km
          Prędkość 90kmh
          2 osobowy z małym bagażnikiem

          Więc po co komuś takie badziewie od Citroena ? Te 100km to malutko nawet jak na miasto, a Microline dojedzie nawet spoza głównego miasta do centrum i do domu gdzie go naładujemy. No i prędkość, w mieście są też ograniczenia powyżej 50kmh, tu znowu będziemy zawalidrogi a Microline śmignie.....
          • avatar
            venom32
            0
            Następny elektryk, który wygląda jak dziecko R2D2 i toitoiki. Czemu projektanci wychodzą z założenia, że elektryk musi się wyróżniać akurat w ten sposób?
            • avatar
              venom32
              0
              Następny elektryk, który wygląda jak dziecko R2D2 i toitoiki. Czemu projektanci wychodzą z założenia, że elektryk musi się wyróżniać akurat w ten sposób?