Laptopy

Dell, jak ty mnie zaimponowałeś w tej chwili. Tak powinno się robić laptopy!

przeczytasz w 2 min.

Ekologiczny, łatwo naprawialny laptop to utopia? Niekoniecznie! Firma Dell zaprezentowała koncept laptopa o nazwie Luna, który ma być receptą na bolączki obecnego świata technologii.

Koncept Dell Luna nie jest nowym pomysłem. Pierwsza wizja urządzenia została zaprezentowana na początku tego roku. Amerykański producent postawił sobie za cel stworzenie domowego, kompaktowego laptopa, którego produkcja będzie mniej szkodliwa dla środowiska, konstrukcję będzie można łatwo naprawić, a w przyszłości, już po zużyciu, będzie można ją w większej części poddać recyklingowi.

Dell Concept Luna – tak powinien wyglądać laptop przyszłości

Wracamy do tematu. Przy okazji targów CES 2023, producent będzie chwalić się nową, ulepszoną wizją Dell Concept Luna. Wprowadzono tutaj kilka istotnych usprawnień!

Nowy laptop został tak zaprojektowany, aby jego naprawa była jeszcze prostsza. Wystarczy włożyć specjalne narzędzie po prawej stronie obudowy, wyjąć maskownicę panelu, przesunąć klawiaturę i już mamy dostęp do wszystkich, modułowych części. Nie znajdziemy tutaj żadnych śrubek, klejów czy taśm, a demontaż części można przeprowadzić w niecałą minutę. Sprzęt dałoby się łatwo (i tanio!) naprawić w domu.

Przy okazji producent zaprezentował koncepcję całej obsługi serwisowej takich laptopów. Mikrofabryka będzie mogła diagnozować laptopy, a następnie w prosty sposób wymieniać poszczególne części – takie rozwiązanie pozwoli usprawnić naprawę urządzeń, przy jednoczesnym ograniczeniu produkcji elektrośmieci.

Koncept, który daje nadzieję na lepsze jutro

Dell Concept Luna to tylko koncepcja, która istnieje w głowie projektantów. Nie wiadomo, czy ostatecznie się spełni. Trzeba jednak przyznać, że pomysł wydaje się naprawdę ciekawy. Wprowadzenie łatwo rozbieralnych i naprawialnych laptopów mogłoby odmienić obsługę serwisową, a przy okazji zmniejszyć negatywny wpływ produkcji na środowisko. Pytanie, czy taka koncepcja rzeczywiście byłaby opłacalna dla producentów i czy chętnie wprowadziliby taki sprzęt do oferty. Ułatwienie montażu mogłoby też przełożyć się na inne ograniczenia konstrukcyjne.

Dajcie znać co myślicie o takim pomyśle.

Źródło: ComputerBase, Dell, Engadget

Komentarze

19
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Kerebron
    8
    "Koncept Dell Luna nie jest nowym pomysłem." - zdecydowanie nie. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat widziałem już kilka takich projektów, dotyczących nie tylko laptopów, ale też innych przenośnych urządzeń, jak telefony i tablety. I co? I nic. Jak zwykle. -_-
    • avatar
      Warmonger
      3
      No ładnie, ale bez odpowiednich przepisów (na poziomie UE) takie cuda pozostaną ciekawostką dla entuzjastów. Naprawialne sprzęty muszą stać się standardem, a nie kaprysem producentów.
      • avatar
        Halavin
        3
        Wow. Zamienili śrubki na zatrzaski. Robi wrażenie...
        A co do "łatwiejszej naprawy" to rzeczywiście będzie łatwiejsza (oczywiście o ile za naprawę uznamy wymienienie całego modułu xD).
        • avatar
          xxx.514
          2
          "bolączki obecnego świata technologii" są tworzone tylko i wyłącznie przez ich twórców - korporacje. Żeby klient nie mógł być w stanie sam czegoś naprawić, tylko był zmuszony iść do serwisu albo kupić nowy. Tak samo z samochodami i innymi urządzeniami.
          • avatar
            rcj098
            2
            Teoretycznie krok w przód o ile tych zatrzasków nie zrobią z gównolitu. Serwisant dell-a zamiast w godzinę będzie się uwijał w 15 minut. Pamiętajmy jednak że nawet najbardziej chwalebny pomysł da się spie......ić.
            • avatar
              losiaczek1
              2
              Pomysł ciekawy ale raczej nadaje się do prostych laptopów. Coś w stylu chromebook dla dzieci z Afryki. Te z górnej półki są tak upakowane i wielowarstwowe, że nie da się ich łatwo zbudować z modułów. Rurki cieplne, komory parowe nawet do 4 wiatraków. Z braku miejsca pamięci CPU, GPU są często lutowane do MB.
              • avatar
                zack24
                1
                Świetny pomysł i liczę (może naiwnie), że w końcu przeforsują taki projekt. DELL rules!!!
                • avatar
                  kazitut
                  -2
                  Mam Dell-a leciwego.
                  I kuźna nawet dysku, bez rozebrania całości się nie da zmienić.
                  usadowiony od wierzchu pod klawiaturą, tylko trza płytę główna zdemontować.
                  (dojście od dołu) (a się sypnął po gwarancji, i musiałem zmieniać)

                  Projekt typowo pod serwis, żeby nie było taniej.
                  Made in Dell. Inne laptopy w tym czasie były bardziej rozbieralne.
                  Za podpowiedzią kolegi z pracy kupiłem. (podziękowania nie ma co).

                  Reklama i mydlenie oczu, trwałe może i są ale ...
                  (tak do końca gwarancji, i szukać speca ( tak miałem ).

                  Tanie nie. A bo i tą reklamę trzeba opłacić
                  I tego mówce i tego... i tamtego ... i speca ... i doradce ... i "naganiacza" ...
                  No cały sztab ...
                  A "sztabowiec" co ci powie jak ma hajs z tego ?
                  • avatar
                    pawluto
                    -2
                    Miałem dwa laptopy Dell więc korzystałem z nich wiele lat i powiem krótko - rewelacja.
                    Ani jedna awaria.
                    Być może dlatego że starałem się z nimi obchodzić jakby to było moje dziecko ale to niczego nie zmienia bo sprawowały się znakomicie i bezproblemowo.
                    • avatar
                      EgzoPro
                      0
                      Nic odkrywczego, wystarczy popatrzeć np. na Framework Laptop.
                      • avatar
                        pablo11
                        0
                        Rozbierałem ostatnio laptopa innego producenta(tego z najtańszych i najgorszych). Oprócz tego, że były śrubki i obudowa na zatrzaskach. To różnił się jedynie tym, że klawiatura była trudna do demontażu jako moduł. Co by się przydało. Bo jak sie zaleje taki laptop od klawiatury, to jest trochę dramat.

                        Widzę w laptopach możliwość postępu. Tzn. w płacie klawiatury zamontować folię, tak, żeby większość elementów było pod folią. Ze jak zalejesz klawiaturę, to nie trzeba w pośpiechu rozbierać laptopa, czyścić i traktować izopropanolem, wystarczy wylać wodę, zdemontować klawiaturę i ewentualnie wymienić tą klawiaturę.
                        Takie rozwiązanie byłoby dużo bardziej przydatne, niż te zatrzaski. Szczególnie, że spora część laptopów nawet nie ma otworu na chłodzenie z góry.
                        • avatar
                          Dragonik
                          0
                          Trzymam kciuki za ten projekt.
                          • avatar
                            adamlabedz
                            0
                            Ale to już było, zobaczcie stare laptopy HP czy Della. do wszystkich najważniejszych elementów było dostęp pod klapką która otwierało się zasówką. Nawet śrubokręt nie był potrzebny żeby wymienić dysk czy dołożyć pamięć. A teraz jak chcesz wymienić dysk to często musisz rozebrać całego laptopa z milionem tasiemek z którymi jak masz większe dłonie rypiesz się pół dnia....
                            • avatar
                              Kasuja Wpisy Automatem
                              0
                              mnie żadne koncepty nie wzruszają. niech zaczną takie znowu produkować, bo takie już były produkowane. odpinana bateria tak jak kiedyś też powinna być obowiązkowa.
                              • avatar
                                piomiq
                                0
                                Zapewne byłoby to droższe od laptopow z klejonymi wlutowywanymi częściami. To jest to prostu tańsze w produkcji, a składanie zawsze będzie wymagało więcej wysiłku. Wydaje mi się, że i producenci podzespołów typu procesory, pamięci (masowe i ulotne) też musieliby się dostosować. A to może być za duży wysiłek z ich strony. Jeśli coś by ich do tego zmusiło, np. przepisy w danym kraju to może to by miało sens.
                                A druga sprawa to czy klient będzie chciał zapłacić więcej za laptopa trochę przyjaznego środowisku, czy wydać mniej na mającego recykling w "dużym poważaniu" (laptopy: Apple np.MacBook Air, Microsoft, np. Surface). No, chyba, że tak zautomatyzują produkcje ze będzie tańsze. A wymagałoby nowych robotów w fabrykach, czyli kolejne koszty.