Bezpieczeństwo

Dzwonią "z banku"? Lepiej od razu odłóż słuchawkę

przeczytasz w 2 min.

Polacy coraz częściej przyznają, że mają do czynienia z rozmowami telefonicznymi, w trakcie których ktoś prosi o podanie np. numeru PESEL czy danych potrzebnych do logowania w bankowości elektronicznej. Niestety nie wszyscy zachowują należytą czujność.

Nie można zapominać, że nasze smartfony są z reguły bardzo pomocne, ale mogą być też pośrednią przyczyną dużych problemów. Zwłaszcza wtedy, gdy wdamy się w rozmowę z oszustem i uwierzymy w przedstawianą przez niego historię. Niestety cyberprzestępcy mają coraz to nowe pomysły i wielu Polaków przekonuje się o tym na własnej skórze. To wniosek płynący z niedawnego badania przeprowadzonego przez serwis ChronPESEL.pl i Krajowy Rejestr Długów.

Oszustwa telefoniczne są coraz popularniejsze

Aż 24 proc. ankietowanych przyznało się, że w tracie pandemii rozmawiało przez telefon z osobą proszącą o podanie ważnych danych. Najczęściej (w przypadku 52 proc. doświadczających tego respondentów) rozmówcy podawali się za pracowników banków. Często dzwoniono rzekomo z firmy energetycznej/gazowej oraz w imieniu dostawcy Internetu.

Rzadziej pojawiały się natomiast telefony z wymyślonych firm z sugestiami o wygraniu konkursu czy możliwości zapisania się na bezpłatne badania medyczne. Odpowiedzi ankietowanych pokazują też, że oszuści odchodzą od podszywania się pod policjantów, co jeszcze jakiś czas temu było jedną z głównych metod przy oszustwach telefonicznych.

oszustwo

Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl, ostrzega, że brak czujności w takich sytuacjach może prowadzić do poważnych konsekwencji.

Takie dane mogą wystarczyć do tego, żeby podrobić nasz dowód osobisty lub zamówić tzw. dowód kolekcjonerski. W ten sposób, korzystając z naszej tożsamości, przestępcy są w stanie zaciągnąć różne zobowiązania finansowe, np. wziąć pożyczkę, podpisać umowę leasingową lub zrobić drogie zakupy na raty, których nie zamierzają potem spłacać. My o wszystkim dowiemy się po czasie z wezwania do zapłaty, które otrzymamy, albo co gorsze po zajęciu konta przez komornika. A trzeba pamiętać że działając w ten sposób sprawni oszuści są w stanie zaciągnąć nawet kilka zobowiązań, z którymi mierzyć się będzie musiała ich ofiara.

Młodzież nie zachowuje należytej ostrożności

Mimo licznych ostrzeżeń i rosnącej świadomości na temat zagrożeń, wciąż wiele osób nie zachowuje należytej ostrożności. Niemal 20 proc. ankietowanych przyznało, że mogło dać się podpuścić i podać dane do logowania do bankowości elektronicznej osobom trzecim. Co ciekawe, najczęściej przyznawały się do tego osoby w wieku między 18 a 24 rokiem życia, u których świadomość zagrożeń w sieci powinna być stosunkowo wysoka.

Eksperci przypominają, że w przypadku rozmów z osobą podającą się za pracownika banku należy zachować zimną krew. Prawdziwi pracownicy banku nigdy nie będę pytali o numer dowodu osobistego czy dane do logowania. Już sama prośba o to powinna wzbudzić nasze wątpliwości.

Jedno hasło wciąż ciężkim grzechem

Poza niezachowywaniem należytej ostrożności podczas rozmów telefonicznych wciąż częstym błędem okazuje się posługiwanie się jednym hasłem w wielu miejscach. W omawianym badaniu przyznało się do tego aż 36,5 proc. ankietowanych. Taka praktyka oznacza, że raz zdobyte hasło przez oszustów może pozwolić im zalogować się na kilku naszych kontach. Tutaj również najmniejszą ostrożnością wykazują ludzie młodzi, w wieku między 18 a 24 rokiem życia. Wśród tej grupy wiekowej aż połowa loguje się do kilku serwisów korzystając z tego samego hasła.

W tym kontekście eksperci przypominają aby nie tylko rozróżniać swoje hasła i dbać o ich odpowiednią siłę, ale też korzystać z logowania dwuetapowego.

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Dexterr
    3
    Niedawno własnie do mnie dzwonił człowiek ze wschodnim akentem podający sie za pracownika działu bezpieczeństwa banku pragnący wyjaśniać nieutoryzowany przelew z mojego konta. Oczewiście zgodziłem sie mu pomóc o ile poda mi numer konta którego dotyczy problem... Niestety owe pytanie wyczerpało argumentację rzekomego pracownika banku i się rozłaczył :)
    • avatar
      Legiu
      2
      "Prawdziwi pracownicy banku nigdy nie będę pytali o numer dowodu osobistego czy dane do logowania."
      Mhmm, ostatnio rozmawiałem na infolinii Santanderu na te tematy i usłyszałem "N I G D Y nie prosimy o podawanie numeru PESEL!". Zgadnijcie o co dokładnie ta pani mnie pytała minutę wcześniej w celu potwierdzenia tożsamości...... Tak, o PESEL... Oczywiście wymówka, bo to ja dzwoniłem, więc wiem do kogo dzwonię, ale to takie pitolenie, że nigdy, NiGdY... NO NIGDY! No chyba, że jednak nie nigdy.
      • avatar
        vacotivus
        0
        Takich trzeba trollować, by zmarnować jak najwięcej ich czasu. Kitboga jest mistrzem tej sztuki.