Aplikacje mobilne

Google liczy na zainteresowanie swoją przeglądarką korzystających z iOS

przeczytasz w 1 min.

Google udało się wreszcie udostępnić swoją przeglądarkę w wersji na iOS jako projekt open-source.

Grono korzystających z urządzeń pracujących pod kontrolą systemu Apple iOS jest naprawdę duże. Mimo tego raczej mało kto decyduje się na użytkowanie przeglądarki Chrome. Google liczy, że w najbliższej przyszłości taki stan rzeczy ulegnie zmianie.

Wszystko przez to, iż Google udało się wreszcie udostępnić swoją przeglądarkę w wersji na iOS jako projekt open-source. Zajęło to kilka ładnych lat i wedle producenta wiązało się ze sporymi wysiłkami, ale efekty mają być tego warte.

Wypada przypomnieć, iż Chrome w wersji na iOS korzystał do tej pory z silnika WebKit (ze względu na ograniczenia systemu). W przypadku komputerów, a nawet systemu Android, omawiana przeglądarka już od 2013 roku opiera się natomiast o silnik Blink.

Teraz Chrome w wersji na iOS wykorzysta zarówno WebKit jak i Blink. Tym samym pozostanie w zgodzie z polityką panującą w App Store, a jednocześnie dołączy do projektu Chromium i poprzez otwarty kod stanie się zdecydowanie bardziej kuszący dla programistów. Przynajmniej w teorii. Za jakiś czas przekonamy się, czy zgodnie z założeniami Google, także w praktyce.

Źródło: blog.chromium

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    welll1
    3
    Problem jest tego typu, że Safari to obecnie najbardziej energooszczędna przeglądarka dla systemu OSX oraz iOS.
    Testy mówią jedno prawie dwa razy dłuższy czas pracy na baterii w przypadku tych samych stron/multimediów.
    Safari ma swoje niedogodności, ale do przeglądania "zwykłych" stron w zupełności wystarcza. Po prostu działa stabilnie, płynnie i energooszczędnie. Czego nie można powiedzieć absolutnie o konkurencji, nie tylko w postaci Google.
    Co innego rynek PC tam Safari mi nie siada od czasu ładowań po funkcjonalność, jednak OSX i iOS to zupełnie inna bajka.
    Nie wyobrażam sobie, żeby dla kilku milisekund ładowania stron rezygnować z 4 godzin pracy na baterii w MacBook-u.

    • avatar
      ifeelveryblah
      1
      Te ich programy to jak wirusy - wszędzie się rozpowszechniają. Niech to dziadostwo zdycha.
      • avatar
        RapujaceFistaszki
        1
        Skoro MS dostał karę za wciskanie IE jako domyślnego narzędzia do pobrania ludzkiej przeglądarki, zgniłe japko powinno też dostać za wciskanie safari...
        • avatar
          Twoja Stara_
          0
          Safari na iOS jest całkiem w pytona. Nie mam najmniejszych skarg. Ale nie sądzę, żeby Google swoim wynalazkiem przebil choćby taką Mozillę, która jest jedyną przeglądarką na rynku, która działa.