Ciekawostki

HTC Vive Cosmos do kupienia za złotówki - premiera

przeczytasz w 3 min.

Najnowsza wersja gogli wirtualnej rzeczywistości HTC Vive Cosmos, która nie wymaga stosowania dodatkowych latarni do tworzenia przestrzeni roboczej, jest już do kupienia w Polsce.

Gogle wirtualnej rzeczywistości produkowane przez HTC, te które do pracy wymagają komputera, można podzielić na dwa typy. Takie, które do pracy wymagają specjalnych latarni (słupków) oznaczających przestrzeń roboczą i na które trzeba przewidzieć miejsce. I takie, które nie wymagają takiego wynalazku, bo wystarczą same gogle zdolne do śledzenia otoczenia i specjalnych wzorów na manipulatorach. HTC Vive Cosmos jest urządzeniem tej kategorii. I właśnie trafia do sprzedaży w Polsce w rekomendowanej cenie 3699 złotych.

Podczas oficjalnej prezentacji produktu mieliśmy okazję spotkać się z gen. Mirosławem Hermaszewskim, a także zobaczyć jedną z najnowocześniejszych lotniczych wirówek na świecie, która zainstalowana jest w ośrodku WIML (Warszawski Intytut Medycyny Lotniczej).


Z ciekawych informacji - ta wirówka, wykorzystywana do szkolenia pilotów (ma certyfikat NATO) dysponuje wymiennymi kokpitami. Obecnie pozwala na symulowanie lotu MIG-29 oraz F-16. Prowadzone są starania by pozyskać kokpit F-35, co byłoby bardzo przydatne z perspektywy szkoleniowej, gdyż te samoloty nie występują w wersjach dwumiejscowych. Oznacza to, że pilot zasiadając w tym samolocie musi już wszystko umieć.

Taka wirówka z kokpitem, który wyświetla wirtualne otoczenie (spora część Polski zmapowana jest z dokładnością do 1 metra, ale w razie czego można pobrać też mapy Google dla całego świata) jest niczym gogle VR na sterydach. Niestety trzeba mieć końskie zdrowie, by móc doświadczać lotu w takim urządzeniu przy maksymalnych przeciążeniach. Wirówka może uzyskać kilkanaście g.

HTC Vive Cosmos i nasz jedyny kosmonauta

Wybór gościa specjalnego podyktowany był różnymi względami, także zbieżnością nazwy gogli i miejsca, w którym jako Polakowi było dane dotychczas tylko gen. Hermaszewskiemu. Spotkałem go już nie pierwszy raz i po raz kolejny przekonałem się, że to bardzo sympatyczny człowiek, który potrafi z pasją opowiadać o swojej kosmicznej przygodzie nawet w obliczu ludzi, którzy technologiami zajmują się na co dzień.

Mirosław Hermaszewski

Długa przygoda naszego kosmonauty pokazuje jak ważne w życiu jest konsekwentne dążenie do celu i przesuwanie go w miarę naszych postępów coraz dalej. Mirosław Hermaszewski choć poleciał w Kosmos na pokładzie Sojuza 30, wcale nie był pewien tego gdy zaczynał swoją przygodę z lotnictwem. Drobny, lekki, wydawał się kiepskim materiałem na pilota. Ale stopniowo pokonywał kolejne etapy rozwoju, latanie na szybowcu, pierwszy poważny samolot szkoleniowy Bies, potem odrzutowce. W końcu trafił do Gwiezdnego Miasteczka gdzie przez wiele miesięcy przygotowywał się do lotu wraz z Piotrem Klimukiem, dla którego była to z kolei trzecia i ostatnia przygoda z Sojuzem.

Powrót gen. Hermaszewskiego na orbitę dzięki HTC Vive Cosmos

Czasy, w których Hermaszewski poleciał w Kosmos były pod wieloma względami pionierskie. Zresztą w eksploracji przestrzeni kosmicznej wciąż stawiamy pierwsze kroki. Część z nich można jednak postawić nawet na Ziemi. Z pomocą urządzeń rzeczywistości wirtualnej jak HTC Vive Cosmos. Dzięki tym goglom i specjalnej aplikacji, nasz kosmonauta wrócił na chwilę w kosmos i dokonał tego o czym zawsze marzył, a co nie było mu dane. Wyszedł w otwartą przestrzeń kosmiczną. Było to doświadczenie wirtualne, ale i tak bardzo inspirujące.

Mirosław Hermaszewski - gogle

Gogle HTC wykorzystywane są już w wielu firmach do szkoleń. Być może kiedyś, gdy udoskonalimy technologię nawigacji w przypadku takich gogli, również i one staną się elementem szkoleniowym dla kosmonautów i astronautów. Tymczasem pozostaje nam cieszyć się HTC Vive Cosmos i rosnącą liczbą aplikacji je wspierających.

HTC Vive Cosmos czyli następca HTC Vive

HTC Vive Cosmos to następca poprzedniej generacji gogli HTC Vive. Pewien problem, pocenie się twarzy podczas korzystania z gogli, jeszcze czeka na rozwiązanie, ale uproszczono kilka innych rzeczy. W tym zakładanie samych gogli - część z okularami i wyświetlaczami można wygodnie odchylić, co pozwala na szybki powrót do rzeczywistości bez zdejmowania gogli z głowy.

HTC Vive Cosmos bok

Jak wspomniałem, HTC Vive Cosmos samodzielnie orientuje się w przestrzeni. Na przednim panelu obudowy i jej krawędziach umieszczono sześć kamer, które śledzą położenie użytkownika i trzymanych w przez niego w dłoniach kontrolerów.

Rozdzielczość wyświetlania wynosi 2880 x 1700 pikseli (panele 90 Hz), znacznie lepiej niż w przypadku pierwszej generacji HTC Vive, a minimalnie więcej niż w HTC Vive Pro. Istotnie doświadczenie użytkownika znacząco poprawiło się w porównaniu ze starszymi goglami, choć ja wciąż uważam, że jeszcze wiele generacji VR nas czeka zanim stanie się ona w pełni komfortowym środowiskiem rozrywkowym, roboczym itp.

HTC Vive Cosmos słuchawki

HTC Vive Cosmos może też współpracować z akcesoriami przeznaczonymi dla poprzedniej generacji gogli, w tym latarniami Vive, a także zestawami do zdalnej komunikacji, które uwalniają nas od konieczności ciągłego połączenia przewodami z komputerem. Lecz najważniejszy jest ekosystem aplikacji i treści VR, które czynią korzystanie z gogli sensownymi.

W tym przypadku HTC oferuje nam subskrypcję Viveport Infinity, która „zapewnia nieograniczony dostęp do setek najwyżej ocenianych aplikacji VR, gier i filmów, oraz programów telewizyjnych. Wraz z premierą Vive Cosmos, w ramach Viveport Infinity pojawiły się także nowe tytuły, takie jak Doctor Who: The Edge of Time, Eleven Eleven, Battlewake, Gloomy Eyes, Swords of Gargantua i MLB Home Run Derby”.

Źródło: HTC, inf. Własna, fot. Alicja Żebruń

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    fallen
    0
    Ładny przedruk komunikatu prasowego HTC.
    Szkoda, że redakcja nie dodała nic od siebie. Np. informacji o jednym, wielkim, epickim failu, jakim jest samo działanie tego urządzenia (a konkretnie NIE-działanie zewnętrznego śledzenia). Producent zamiast zainstalować w urządzeniu kamery podczerwone (jak np. w Oculusie), wsadził do niego zwykłe kamerki RGB i teraz ma problem. Programowo będzie to ciężko poprawić, rozwiązanie nawet jeśli się (wreszcie) pojawi nigdy nie będzie tak szybkie jak rozwiązanie sprzętowe, które stosują pozostali producenci.

    W chwili obecnej śledzenie działa tylko przy wielu BARDZO silnych źródłach światła. Zwykły żyrandol, dwa + kilka lamp nie wyrabia.
    Producent oczywiście obiecał poprawkę w oprogramowaniu ale kiedy ona się pojawi i jak będzie to działać po jej pojawieniu się - to wszystko jedna, wielka niewiadoma. Za te pieniądze COSMOS powinien być dopracowany od A do Z w dniu premiery...