Internet

Ile na twój temat wie WikiLeaks?

przeczytasz w 1 min.

Niewiele, ale to wcale nie znaczy, że nic. Wyszukiwarka jest przecież bardzo cennym źródłem informacji.

WikiLeaks

Dokumenty publikowane na WikiLeaks mogą pogrążyć niejedną korporację czy agencję rządową. Ale czy my, zwykli użytkownicy, mamy się czego obawiać? To zależy jak podejść do całej sprawy – redakcja Fortune donosi jednak, że właściciel serwisu nie ma większych problemów z dostępem do danych użytkowników.

Platforma WikiLeaks promuje się jako anty-inwigilacyjna. Przeciętny użytkownik mógłby więc dojść do wniosku, że jej właściciele nie wiedzą nic na temat osób, które czytają opublikowane w anonimowy sposób dokumenty. I faktycznie – organizacja nie zbiera informacji o użytkownikach i nie sprzedaje ich żadnych zewnętrznym podmiotom, na przykład reklamodawcom. 

Niemniej jednak właściciele WikiLeaks nie są całkowicie nieświadomi kto i co ogląda na ich stronie. Wyszukiwarka jest przecież bardzo cennym źródłem informacji.

W ostatnim wywiadzie z niemieckim magazynem Der Spiegel założyciel WikiLeaks, Julian Assange, został zapytany: „czy wiecie coś o swoich czytelnikach?”. – „Niewiele”, odpowiedział Assange, „nie szpiegujemy ich”.

Po tych zapewnieniach jednak Assange przyznał się do znajomości niektórych informacji. – „Większość naszych czytelników pochodzi z Indii”, mówi, „niewiele mniej jest ich w Stanach Zjednoczonych”. Po chwili dodaje też: „Mamy również sporo czytelników, którzy poszukują informacji na temat konkretnych osób. Siostra wychodzi za mąż, a ktoś sprawdza wiarygodność pana młodego. Ktoś jest w trakcie negocjacji biznesowych i sprawdza czy transakcja jest bezpieczna”.

Oczywiście takie dane nie mają zbyt dużej wartości, a przynajmniej jest tak, dopóki nie zostaną połączone z innymi. Mimo to samo WikiLeaks raczej nie zagraża naszej prywatności, ale jeśli myśleliście, że serwis jest zupełnie czysty, to już wiecie, że niezupełnie tak to wygląda.

Źródło: Fortune

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!