Ciekawostki

iRoboty w amerykańskiej armii

przeczytasz w 1 min.

Firma iRobot dostarczy roboty taktyczne U.S. Navy oraz Marines.

iRobot armia

Kojarzona głównie z produkcji zrobotyzowanych akcesoriów domowych firma iRobot może też pochwalić się potężnym portfolio robotów militarnych i jednostek autonomicznych do zadań specjalnych. Amerykanie właśnie pochwalili się, że wygrali dwa wojskowe kontrakty dla armii Stanów Zjednoczonych.

U.S. Navy, a więc amerykańska Marynarka  zadecydowała, że jej pomocnikiem będzie iRobot 110 FirstLook. Jest to lekki i wytrzymały robot zwiadowczy, którzy dzięki swojemu wyposażeniu może dodatkowo manipulować przedmiotami (i na przykład unieszkodliwiać ładunki wybuchowe). Dzięki temu urządzeniu operator może wykonać wszelkie ryzykowne misje z dala, z bezpiecznego miejsca. Robotowi niestraszne są schody i inne przeszkody napotykane na drodze. Jest on też odporny na wstrząsy, a obraz z kamer 360° przekazywany jest operatorowi na żywo.

Korpusy Marines wspomagane będą natomiast przez iRobota 75 SUGV. To większy i cięższy (ponad 13 kg), ale wciąż mobilny robot, który może być transportowany nawet w plecaku. Ramię manipulatora jest w stanie przenosić ładunki o wadze sięgającej 7 kg, co – podobnie jak w przypadku FirstLook – pozwala na przeprowadzanie niebezpiecznych zadań z bezpiecznej odległości. 

Łączna wartość kontraktów opiewa na kwotę 13,8 mln dolarów. Jednak nie pieniądze są tu najważniejsze, a sam fakt, że nowoczesne roboty mają coraz większe znaczenie na polu walki. Pytanie tylko czy to dobrze?

Źródło: iRobot, CNN

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    mesjan
    6
    W teraźniejszych czasach jest dużo mniej wojen zbrojnych na życie ludzkie niż to było za czasów 1 i 2 wojny światowej. Wtedy napadając było co kraść ludzie cenne rzeczy trzymali ukryte w swoich domach. Teraz ludzie mają wirtualną kasę trzymaną na kontach dlatego też teraz są prowadzone inne rodzaje wojny bardziej niewidoczne. Opanowuje się gospodarczo podbijane państwo likwidując ich zakłady pracy, tworząc własne zakłady wykorzystujące tanią siłę roboczą oraz zalewając własnymi sieciami sklepów. Ważnym elementem tej wojny jest wykupienie całych mediów od telewizji po radio i gazety, tak by wszyscy żyli w błogiej nieświadomości. W ten sposób okupant wydziela sam zarobki wiedząc że do niego i tak ta kasa wróci bo obywatel wyda ją w okupanta sklepie. W ten sposób można wyprowadzić z państwa dużo większy majątek niż atakując je zbrojnie.
    • avatar
      Michur
      0
      Przyda się na ciapatych zwłaszcza w strefach "no go"
      • avatar
        n1ckMen1
        -1
        Oczywiście, że dobrze. Jakby w przyszłości wybuchały wojny i jedynymi jednostkami na polu walki byłyby roboty i tylko one by ulegały zniszczeniu, a wygrywa strona, która po prostu pod koniec wojny będzie mieć więcej robotów to dość optymistyczna wizja wojen przyszłości, gdzie żaden człowiek nie traci życia w tym bezsensownym precedensie.
        Trochę smutna to wizja, w której ludzkość więcej pieniędzy i czasu przeznacza na szukanie nowych sposobów zniszczenia siebie niż poradzenia sobie z podstawowymi problemami...
        Może dopiero prawdziwa, ogromna wojna, w której wykorzystując wszystkie te śmieszne wojskowe technologie zginie ponad połowa rasy ludzkiej doprowadzi w końcu do opamiętania się.
        • avatar
          Bartusiak69
          0
          Teraz przydałby się haker :D