
12 maja o godzinie 18:55 Księżyc znajdzie się w pełni. Około dwóch godzin później pojawi się na wschodnim niebie. Początkowo będzie wydawał się bardzo duży, ale gdy osiągnie maksymalną wysokość na niebie, stanie się jednym z najmniejszych księżyców w pełni w tym roku.
W mediach najczęściej porusza się temat superksiężyca, czyli sytuacji, gdy Księżyc w pełni jest jednocześnie w najbliższym Ziemi miejscu swojej eliptycznej orbity. Jego średnica kątowa na niebie wynosi wtedy około 33,5 minuty, co przekłada się na około 6 proc. większy rozmiar niż przeciętna wielkość Księżyca w pełni i nawet 14 proc. więcej niż najmniejszy możliwy rozmiar naszego naturalnego satelity na niebie (patrz zdjęcie wejściowe). Księżyc jest najmniejszym wtedy, gdy znajduje się w apogeum orbity, w największej odległości od Ziemi. I właśnie sytuację bliską tejże będziemy mieli wieczorem 12 maja 2025 r. Pełnię, którą potocznie nazywamy kwiatową, ze względu na czas kwitnienia roślin, można zatem określić jako mikropełnię.
Księżyc w mikropełni
Mikroksiężyc nie jest to określenie naukowe, ale tak samo jest z superpełnią, czy superksiężycem. W tym roku mieliśmy podobne sytuacje już dwa razy, w marcu i kwietniu, a majowe apogeum orbity księżycowej w pełni będzie ostatnim w tym roku. Dokładnie Księżyc w apogeum znalazł się 1,5 dnia wcześniej, ale wciąż jest bardzo daleko - wieczorem 12 maja będzie w odległości około 405300 kilometrów od Ziemi. Dla porównania średnia odległość Ziemia-Księżyc jaką podaje się w literaturze to około 380000 km. Pełnię postrzegać będziemy jak zwykle także w dniu następującym po niej.
Wygląd Księżyca tuż po wschodzie w dniu 12 maja 2025 r. (źródło: NASA/SVS)
Dla oczu obserwatora mikroksiężyc nie będzie szczególnie różnił się od superksiężyca. Ba, prawdopodobnie nie zauważymy nawet wspomnianej różnicy. Jednakże, gdy fotografujecie, ta zmiana kątowego rozmiaru może być istotna. Gdy Księżyc jest najbliżej Ziemi, czyli w perygeum, wtedy uchwycimy najwięcej szczegółów jego powierzchni. A co istotne, wcale nie superpełnia musi być najlepszym momentem na zdjęcia. Dobrze, gdy Księżyc znajdzie się w perygeum orbity w pierwszej lub trzeciej kwadrze, wtedy gdy doskonale widać jego krawędź i kontury kraterów. Gdy wtedy jest największy, to i najwięcej szczegółów uda się uchwycić na zdjęciach.
Mały Księżyc, ale nie każdy to zauważy
Nie chodzi tu tylko o fakt ograniczonej percepcji ludzkiego oka, ale fakt, że często zauważamy Księżyc na niebie w chwili gdy wschodzi lub zachodzi. Gdy góruje, potrafimy przegapić jego obecność, choć w maju, podobnie jak potem w czerwcu, Księżyc znajduje się wtedy stosunkowo niewysoko nad horyzontem. 12 maja 2025 r. Księżyc po wschodzie będzie stopniowo zwiększał swoją wysokość, a w kierunku południowym zobaczymy go dopiero około 40 minut po północy, już 13 maja. Wtedy jego wysokość wyniesie około 14 stopni kątowych (wartość dla obserwatora w Warszawie). Na północy Polski Księżyc będzie widoczny niżej, a na południu wyżej nad horyzontem.
I choć górujący Księżyc będzie mikropełnią, to w trakcie wschodu iluzja optyczna (powoduje, że Księżyc blisko horyzontu, gdy wschodzi lub zachodzi wydaje się większym niż później lub wcześniej) sprawi, że wyda się nam bardzo duży. Bez punktu odniesienia, nie będziemy w stanie stwierdzić nawet, czy jest on mniejszy czy większy niż zwykle.
Pozycja Księżyca na niebie około godziny 20:40 12 maja (wschód), 0:35 13 maja (górowanie) i 04:30 13 maja (zachód). (źródło: Stellarium)
Ciekawszą rzeczą może być lokalizacja Księżyca w trakcie majowej pełni. Znajdzie się on w konstelacji Wagi 12 maja, a następnego wieczoru pojawi się na niebie w towarzystwie gwiazdy Antares z gwiazdozbioru Skorpiona (niedaleko znajduje się także centrum Drogi Mlecznej). To jedna z jaśniejszych gwiazd na naszym niebie, jednakże ze względu na stosunkowo niewielką wysokość nad horyzontem nie prezentuje się tak okazale jak choćby Arktur w Wolarzu, który wraz z gwiazdą Spica (Kłos) z konstelacji Panny i Regulusem w Lwie, tworzy tak zwany trójkąt wiosenny.
12 maja to także kilka ciekawych rocznic
Skoro jesteśmy już przy 12 maja, warto sobie przypomnieć, co ciekawego wydarzyło się w historii nauki i komputerów w przeszłości. Choć żadna z misji Apollo nie przebywała na powierzchni naszego naturalnego satelity w trakcie majowej pełni, to w drugiej połowie maja 1969 r., na orbicie Księżyca znajdowali się astronauci Apollo 10. Była to ostatnia próba przed lądowaniem w lipcu tamtego roku, która obejmowała podejście do lądowania, ale przerwane tuż przed nim. Po prostu lądownik księżycowy nie był wtedy przygotowany do startu, więc astronauci mogli wylądować, ale pozostaliby tam na zawsze. Cztery dekady później, Michael J. Massimino został z kolei pierwszym astronautą, który wysłał tweet z orbity.
12 maja 1364 r. (jak podaje część źródeł historycznych) założony został Uniwersytet Jagielloński, a w 1926 r. Roald Amundsen, Lincoln Ellsworth oraz Umberto Nobile jako pierwsi ludzie w historii przelecieli nad biegunem północnym. Niedawno w trakcie misji Fram2, zrobiła to czwórka astronautów w kapsule SpaceX Dragon. 12 maja 2022 r. naukowcy pracujący przy teleskopie EHT (Event Horizon Telescope) upublicznili pierwsze zdjęcia obiektu Sagittarius A*, który jest utożsamiany z supermasywną czarną dziurą w centrum Drogi Mlecznej.
Dla świata komputerów, 12 maja 1941 r. to dzień, w którym niemiecki inżynier Konrad Zuse oficjalnie zakończył prace nad Z3, pierwszym zdolnym do wykonywania różnych programów (kompletnym w sensie Turinga) cyfrowym komputerem o elektromechanicznej konstrukcji. Trzy lata wcześniej tego samego dnia zaprezentowano pierwszy prototyp komputera Harvard Mark I, ukończonego w 1944 r.
Źródło: inf. własna, timeanddate
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!