Pojazdy

Oceniasz kierowcę i przejazd z pomocą aplikacji? Rób to z rozmysłem, bo system ocen jest mało pobłażliwy

przeczytasz w 5 min.

Czy zastanawialiście się jak dużo zależy od oceny, którą być może dajecie kierowcy, po zakończeniu przejazdu Uberem, Free-Now czy też Boltem. W szkole czwórka z plusem to ocena wciąż dobrze świadcząca o uczniu. W przypadku wspomnianych usług jest już zgoła inaczej.

Wprowadzenie systemu ocen za przejazdy taksówkami, a także Free Now, czy też transportu takiego jak Uber, Bolt (któremu już od dawna bliżej do taksówek niż zwykłego przewozu osób), to dobry sposób, by zmobilizować kierowców, do trzymania wysokiego poziomu świadczonych usług i wyeliminować tarcia, które powstają w wyniku nieprzestrzegania przepisów lub ignorowania oczekiwań klienta tudzież traktowania go z naruszeniem prawa. Oceny to jedna z zalet stosowania aplikacji, oprócz oczywistego ułatwienia procedury zamówień i kontroli poprawności w trakcie przejazdu.

Dziś jadąc nie tylko taksówką Free Now, albo Uberem lub Boltem, mamy gwarancję, że dostaniemy rachunek za przejazd. Może to być też faktura, ale zwykle z zerowym VATem, bo kierowcy mają duży limit zarobków poniżej którego nie muszą płacić tego podatku. Natomiast nie narzekajmy na to, że kierowca nie mówi po polsku. Owszem może to powodować dyskomfort, ale nie ma przepisu nakazującego znajomość naszego języka

Oceny kierowców u przewoźników służą nie tylko zamawiającym przejazd

Firmy takie jak Free Now, stale kontrolują średnią ocenę jaką ma kierowca za swoje ostatnie przejazdy. We wspomnianej firmie jest to ocena uwzględniająca ostatnie 100 przejazdów. Gdy kierowca jest świeżakiem i nie ma jeszcze takiej liczby wykonanych zleceń na koncie, stosowane jest ulgowe podejście, gdyż statystyka przejazdów jest zbyt uboga, by wyłonić z niej właściwa ocenę kierowcy.

Oceny przejazdy Free-now Bolt Uber
Oceny w aplikacjach Free Now, Bolt i Uber. W tym ostatnim przypadku zrzut z aplikacji dla kierowców

Jednak 100 przejazdów to już wystarczająca ich liczba, by Free Now wiedziało, czy kierowca spełnia standardy firmy. Podobnie jest w Uberze czy Bolcie.

Jak wygląda skala ocen kierowców?

System ocen we Free Now, ale też w Uberze czy Bolcie, oparty jest na gwiazdkach i pięciostopniowej skali. Kierowca może dostać jedną gwiazdkę, dwie, trzy, cztery i w końcu pięć. Ta ostatnia ocena to maksimum jakie możemy przyznać, pierwsza minimum. Gdy nie przyznamy żadnej gwiazdki, kierowca nie będzie oceniony. Inną formą gratyfikacji jest napiwek, albo wyrażenie słownej pochwały za jakość świadczonych usług. Można też kierowcę w przypadku aplikacji Free Now zapisać jako ulubionego, a wtedy będzie on traktowany jako priorytetowy w przypadku kolejnych przejazdów.

Nie jest to jednak system liniowy, czyli nie można powiedzieć, że kierowca, który otrzyma na przykład 2,5 gwiazdki (w praktyce powinien dostać raz 2 gwiazdki, raz 3 gwiazdki, by ocena się uśredniła) jest kierowcą ocenionym przyzwoicie. To zresztą zrozumiałe w świecie społeczności internetowych, handlu internetowego, gdzie system oceniania działa podobnie. Doskonale odzwierciedla on dążenie do jak najwyższego poziomu świadczonych usług.

Jednakże produkt, który w sklepie internetowym ma średnią ocenę z opinii 3.5/5 czy dostał od nas ocenę 4.2/5 w recenzji na portalu benchmark.pl, nie jest skazany na pogrążenie się w niebycie. Wciąż zakup takiego urządzenia, akcesorium komputerowego, może spełnić nasze wymagania, bo w końcu nie każdego stać na te najlepsze rozwiązania.

Tymczasem we Free Now, Uberze czy Bolcie, średnia ocena nawet 4.2/5, to już dla kierowcy bardzo poważny problem. Dlaczego?

Jaka jest minimalna średnia ocena kierowcy, poniżej której będzie on miał kłopoty?

Każda z firm przewożących pasażerów z pomocą aplikacji wyznacza sobie minimalną średnią ocenę kierowcy, którą ten musi przekraczać, by nie wpaść pod lupę systemu kontroli. I tak we Free Now jest to ocena 4.7, w Uberze 4.5, a najbardziej pobłażliwy jest Bolt, gdzie nawet ocena 4.3 to wciąż dobry wynik.

W takich firmach jak Free Now, Uber czy Bolt kierowca może być bardzo dobry, ewentualnie dobry z plusem, albo zły. W tym pierwszym przypadku utrzymuje swoje zatrudnienie w danej firmie, w drugim je traci. Nie ma akceptacji dla kierowców prawie dobrych, czy nienajgorszych. Niskie oceny od 1 do 4 przyznawane przez pasażerów zawsze służą tu dyscyplinowaniu kierowców.

Gdy ocena spadnie poniżej tego poziomu, kierowca jest poddawany ewaluacji. Sprawdzane są przyczyny tak niskiej średniej oceny, szukane sposoby ich wyeliminowania. Firma kontaktuje się z kierowcą, by zapewnić pełną transparentność procedury oceniania. Gdy kierowca nie podejmuje dialogu z firmą, wiadomo, dostaje wilczy bilet i kończy współpracę z danym przedsiębiorstwem. Gdy reaguje na uwagi, dostaje czas, na przykład dwa tygodnie, by poprawić standard świadczonych usług lub wyeliminować inną przyczynę negatywnych ocen.

Dużym problemem w przypadku szeroko pojętych usług transportu pasażerów jest brak wspólnego systemu, który pozwala na weryfikowanie kierowców na podstawie ich historii u różnych pracodawców. Dla nieporządnych kierowców to zaleta, dla pasażera zwiększone ryzyko, że trafi na kiepskiego kierowcę, który wypadł z obiegu w konkurencyjnej firmie

Niestety nie musi to oznaczać końca jego kariery w szeroko pojętym zawodzie taksówkarza, bo wciąż nie ma dobrego systemu komunikacji pomiędzy różnymi firmami. A współpracować można jednocześnie z każdą z tych trzech wspomnianych firm. Ba, kierowca może być nawet zatrudniony jako zwykły taksówkarz i w chwilach małego zapotrzebowania na usługi w głównej firmie, przyjmować zlecenia od Free Now, Ubera czy Bolta. Niestety, to że zostanie on źle oceniony w Uberze nie wpływa na ocenę jaką ma we Free Now, a zaprzestanie współpracy przez jedną ze wspomnianych firm nie wyklucza współpracy z drugą.

Ocena niższa niż 5 powinna być dobrze uzasadniona, ale też nie należy ich unikać

Wracając jednak przejazdu na przykład z pomocą Free Now. Gdy kończymy przejazd możemy ocenić zarówno pojazd jak i kierowcę. W Uberze i Bolcie nie ma takiego rozgraniczenia, jest po prostu a być może jego wprowadzenie miałoby sens. Można zgłaszać też zastrzeżenia do przejazdu poprzez czat lub bezpośrednio się kontaktując z biurem, jednak nie jest to tak wygodne jak zwykła ocena po podróży.

Dobrze jednak, by ocena pełniła rolę mobilizującą kierowcę, a nie rolę kary lub sposobu wylania swoich chwilowych frustracji. Dlatego jeśli chcecie przyznać 3 gwiazdki, a nawet mniej za przejazd, zastanówcie się, czy na pewno tak krytyczna ocena powinna być przyznana. Sam przyznawałem nieraz niskie oceny, bo wciąż można trafić na kierowców, którzy rozminęli się ze swoim powołaniem.

Kierowca uprzejmy
Nawet jeśli kierowca nie okaże się szarmancki, nie pomoze wsiąć do pojazdu, gdy nie trzeba korzystać z bagażnika, to wciąż może być kierowcą zasługującym na piątkę

A jeśli kierowca jechał przepisowo, trafiliście do celu w określonym wcześniej czasie, opłata nie uległa zwiększeniu z niewyjaśnionych przyczyn i nie było tarć pomiędzy kierowcą, a pasażerami, nie ma powodu, by przejazd oceniać niżej niż na 5. Cztery to już spora doza krytyki.

Owszem nie chodzi tu o to, by zniechęcić do przyznawania niskich ocen, gdy faktycznie kierowca/pojazd na nie zasługuje. Wręcz przeciwnie, gdy kierowca się awanturował, palił papierosy w trakcie jazdy, przekraczał przepisy, to ocena powinna być surowa. To najlepszy sposób dyscyplinowania kierowcy, a uśrednienie ocen pozwala sprawdzić, czy odstępstwo od standardu świadczenia usług to chwilowa słabość kierowcy, czy nagminne postępowanie. Lecz nie należy karać kierowców za to, na co nie mają sami wpływu.

Warto oceniać kierowców. Jeśli faktycznie zasługują oni na niską ocenę, nie wahajmy się tego zrobić. I co najważniejsze lepiej nie mieć skrupułów, gdy widać, że zachowanie kierowcy ewidentnie nie jest sytuacją przypadkową. Im niższa ocena, tym mniej razy musi się powtórzyć na tle ocen dobrych i bardzo dobrych, by wpłynąć zauważalnie na uśrednioną ocenę kierowcy

Gdy kierowca realizuje dużo zleceń, kilka mocno negatywnych ocen, przy większości ocen bardzo dobrych, nie wpłynie znacząco na średnią ocenę kierowcy. Nawet ocena 4, która trafi się raz na kilka przejazdów to nie powód dla niego do zamieszania. Gdy jednak będzie wciąż otrzymywał taką ocenę od pasażerów, szybko podpadnie w każdej ze wspomnianych firm i w końcu otrzyma wymówienie.

Wciąż oceniana jest stosunkowo niewielka liczba przewozów

Podsumowując. System ocen we Free Now, Uberze czy Bolcie jest krytyczny, a próg minimalnej oceny, która zalicza kierowcę jako dobrego, jest wysoki. Warto zauważyć też, że wciąż ocenianie nie jest powszechne. We Free-now tylko około jednej czwartej przejazdów zyskuje ocenę.

Pasażerowie są także oceniani, ale tu już nie musimy się o to martwić. Nie ma bowiem wymogu, by pasażer miał średnią ocenę powyżej pewnego progu, gdyż byłoby to w sprzeczności z prawem do korzystania z usług transportowych. Oczywiście nie zwalnia go to z zasad dobrego zachowania i nie przekraczania pewnych granic.

Źródło: Free Now, Uber, Bolt, inf. własna

Komentarze

10
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Warmonger
    7
    Trzeba było udostępnić w aplikacji tylko dwie oceny: 5 i 4.5, wtedy byłby spokój ¯\_(ツ)_/¯

    To nie dotyczy tylko kierowców, ale w ogóle wszystkiego - jeden produkt ma ocenę 100% (średnia z trzech), a drugi 99% i ten drugi spada już na kolejną stronę wyszukiwarki. To jest absurd.

    Sorry, ale ja konsekwentnie używam całej skali ocen od 0 do wartości maksymalnej.
    • avatar
      janex2
      5
      W takim razie problem leży po stronie systemu oceniania, a nie po stronie firm. Po c... system oceniania, jeśli wszystkie oceny mają być od 4,5 w górę. Klientowi nic to nie mówi.
      • avatar
        -SnR3-
        1
        Skoro ocena kierowcy jest jego srednia ze 100 oatatnich przejazdow, to zeby mial te 4.2 to musi wiele osob dac mu ponizej 5. DLA przykladu jest ludzie beda dawac tylko 4 lub 5 to musi az 80% ludzi dac 4 zeby srednia ze 100 przejazdow spadla do 4.2.
        Tak jak rozumiem o czym mowa w artykule tak samo rozumiem firmy jak Uber ktore wola miec najlepszych kierowcow I najwyzsze standardy pojazdow. Czyms to sie rozni od innych pracodawcow? Jak benchmark.pl bedzie mial mozliwosc zatrudnic kogos innego zaplacic mu tyle samo I ta osoba napisze lepszy artykul ktory czytelnik przyjmie lepiej to zaufaj mi ze tak ewentualnie zrobi.
        • avatar
          SerwusX
          1
          Nie wyobrażam sobie nie znać dokładnej ceny za dany przejazd, dlatego z ubera i innych kilka razy skorzystałem, z taksówki nigdy.
          • avatar
            cipin18542
            1
            Taki sposób analizy ocen bierze się z chorego moim zdaniem anglosaskiego sposobu oceniania: jeśli usługa była OK, to należy się 5.
            W korporacjach szeroko stosowane są różne mierniki zadowolenia klienta w skali 0-10, gdzie bardzo dobrze to jest 9-10, 7-8 tak sobie, a wszystko poniżej to źle.
            Mam wrażenie, że naszym europejskim podejściem jest, że 10 dajemy dopiero wtedy, kiedy usługa była ponadstandardowa. Bo standard to jest przecież tak na 4+...

            To nie jest nasz problem, że nie-jesteśmy-taksówkami firmy stosują sposób oceniania nie przystający do lokalnych wzorców kulturowych.
            • avatar
              pawluto
              -1
              Taxi - zero problemów i nie trzeba się logować i mieć fona.
              Kiedyś wracałem z balangi na służewcu i o mało co zażygałem taksówkę - były awaryjny postój przed kinem Moskwa ( dziś tego kina nie ma...) a pan taksówkarz miał specjalne torebki na tego typu nieoczekiwane sytuacje :) Brawo dla niego - Pozdrawiam tego taksówkarza któremu podziękowałem za tolerancje i szybką reakcję...
              Człowiek rozumiejący człowieka... :)
              • avatar
                Kenjiro
                0
                Cały artykuł brzmi jak reklama firm przewozowych, które unikają nazwy "przewozowe". Fajnie, że można oceniać, ale co to zmienia, skoro i tak zatrudniają osoby bez wiedzy, umiejętności, a nawet takie, które mają zatargi z prawem.
                Jakie by korporacje taksówkowe nie były (a nie pałam do nich miłością), to pamiętam może jeden przypadek taksówkarza, który próbował dobierać się do pijanej kobiety, a tych z Ubera i podobnych tylko w ostatnich latach było kilku.