Internet

Rewolucja w e-sklepach. Żegnamy fikcyjne promocje

przeczytasz w 1 min.

Omnibus to unijna dyrektywa, która ma dać koniec fikcyjnym promocjom w sklepach internetowych. Zwiększanie cen na chwilę przed obniżką nie będzie już wchodzić w grę.

Fikcyjne promocje? Unia Europejska ukręci im łeb

Rozszerzająca prawa konsumentów unijna dyrektywa Omnibus staje się faktem i błyskawicznie wchodzi w życie. Dzięki niej do przeszłości odejść mają tzw. fikcyjne promocje, czyli na przykład nierealnie wysokie przekreślone ceny. Chodzi o takie sytuacje, jak:

  • podwyżka ceny produktu zaraz przed promocją, 
  • nieprawdziwa cena regularna podawana podczas promocji, 
  • sztucznie zawyżana wartość rabatu w trakcie promocji.

Rynkowe analizy dowiodły, że tego typu praktyki stosuje wiele sklepów internetowych – zarówno mniejszych, jak i większych. Dobrym przykładem jest Black Friday: święto wyprzedaży, w którym sprzedawcy kuszą nas banerami obiecującymi rabaty sięgające kilkudziesięciu procent, podczas gdy realnie obniżki wynosiły średnio 3,6%, jak podaje Advox Studio. 

Co to jest Omnibus? Jak pomoże w walce z fikcyjnymi promocjami?

Omnibus to unijna dyrektywa przyjęta przez państwa członkowskie. Rozszerza przepisy o ochronie praw konsumentów, związane z handlem internetowym. Najważniejszy zapis jest taki, że w trakcie trwania promocji sklepy internetowe będą musiały podawać najniższą cenę produktu w ostatnich 30 dniach. Prosty sposób, a czy okaże się skuteczny – pokaże czas.

Wśród innych zmian znajdują się:

  • obowiązek informowania o tym, czy sprzedawca jest przedsiębiorcą czy osobą prywatną (dotyczy to platform sprzedażowych ze swobodnym dostępem), 
  • obowiązek informowania o spersonalizowanej cenie produktu, 
  • karanie za publikację fałszywych opinii (a także ich zlecanie) oraz usuwanie negatywnych opinii.

Tylko miesiąc, by się przygotować

Tak jak i w innych krajach Unii Europejskiej, sklepy internetowe w Polsce mają zaledwie miesiąc, by dostosować się do nowych przepisów. Termin mija konkretnie 28 maja 2022 roku, a kto nie dopełni obowiązku do tego czasu, musi liczyć się z karami finansowymi, mogącymi sięgać nawet 10 proc. rocznego obrotu. 

Źródło: Europa, Advox Studio, informacja własna

Komentarze

17
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    paankracyk
    10
    Brzmi niemal zbyt pięknie... trzymam kciuki, żeby udało się to dobrze egzekwować i żeby polscy janusze biznesu nie wymyślili na to jakiegoś prostego obejścia.
    • avatar
      Endriu
      8
      Sklep z Eweliną Lisowską czy Cleo już jakby rzadziej wybrzmiewa w radiu.
      Koniec z całotygodniowymi blak frajdejami i innym, podobnym dziadostwem ;)
      • avatar
        szydas
        7
        Dla Amazona jest wtyczka Camelizer, która pokazuje zmiany ceny produktu w czasie. Wystarczy zrobić taką samą dla dowolnego sklepu, nie trzeba od razu dyrektyw unijnych...
        • avatar
          AUTO6
          6
          No to nie będzie już w Polsce promocji ;)
          • avatar
            -SnR3-
            5
            Gowno sie zmieni. Teraz zawyza cene w miesiacu poprzedzajacym "promocje" I tyle. Swoja droga to mi nikogo nie zal. Jak glupek jeden z drugim lapie sie na takie sciemy to nawet dobrze. Naturalna selekcja
            • avatar
              KENJI512
              4
              "karanie za publikację fałszywych opinii (a także ich zlecanie) oraz usuwanie negatywnych opinii."

              Miejmy nadzieję, że karać równie surowo będą osoby wystawiające fałszywe negatywne opinie (np. konkurencja lub zawistne niedoroby) lub takie, które wystawiły 1 gwiazdkę, mimo, że są zadowolone z produktu, ale jakaś drobna rzecz nie pasowała im, a sprzedawca nie stanął na rzęsach, aby "deć" pokoleniu "dej".
              • avatar
                Konto usunięte
                3
                dotyczy to nie tylko sklepów w necie. najgorsze są "promocje" na szary piątek. tak, szary a nie czarny. ten dzień z punktu widzenia kupującego jest tak samo szary i nijaki jak inne.
                • avatar
                  xxx.514
                  2
                  30 dni to za mało, minimum 3 miesiące - 90 dni - mogło by mieć sens wg mnie.
                  • avatar
                    kamishi
                    0
                    To jest news z wczoraj.
                    • avatar
                      iSkuLL
                      -3
                      Podobno przecież jest prawo o zaniechaniu zmów cenowych, więc jakim prawem zabrania się podnoszenia i obniżania cen. Prawo przeczy prawu :)
                      • avatar
                        kitamo
                        -5
                        Obecnie ceny podawane są zawsze regularne i od cen regularnych robiona jest promocja.
                        Jakby tak kumulować promocje jakie czasami sie pojawiają na kilka dni to pewnie by sklep musial jeszcze placic za towar klientowi.
                        Z jednej strony straszny balagan bo obecnie w sklepach to co tydzien czy dwa jest na cos promocja a tak to będzie ale raz w miesiacu,
                        • avatar
                          xmexme
                          -10
                          Unijne farmazony jakieś dla tępego kowalskiego.
                          • avatar
                            CocoJumboIDoPrzodu
                            0
                            Polak kombinator zawsze coś wykombinuje! Sam prowadzę sklep online z erotycznymi akcesoriami i zamierzam wycisnąć baranów co do grosza!