Smartfony

OnePlus 5T bez bezprzewodowego ładowania - producent ma coś lepszego

przeczytasz w 1 min.

OnePlus 5T będzie wspierał, wzorem poprzedników, technologię Dash Charge.

Wprawdzie baterie w smartfonach cały czas nie imponują osiągami, ale dla niektórych użytkowników małą rekompensatą jest technologia bezprzewodowego ładowania. Wiemy już, że nie pojawi się ona w OnePlus 5T.

Potwierdził to Pete Lau, CEO OnePlus. Nie sugeruje on wprawdzie, że mówimy tu o mało interesującym rozwiązaniu. Jego zdaniem technologia bezprzewodowego ładowania cały czas się rozwija, ale na ten moment jesteśmy na etapie, na którym można zaoferować coś lepszego. I tu pada oczywiście wskazanie na Dash Charge.

„Bezprzewodowe ładowanie to ekscytująca koncepcja, która w ostatnich kilku latach znacząco się rozwinęła. Biorąc jednak pod uwagę jej obecny stan, Dash Charge pozostaje doskonałym wyborem.”

OnePlus 5T ładowanie Dash Charge

Jakie argumenty przemawiają za Dash Charge? Tutaj producent nie zaskakuje, ponieważ wspomina przede wszystkim o wyższej efektywności ładowania (20W i tylko pół godziny by zapewnić energię na cały dzień pracy smartfona). Poza tym podczas bezprzewodowego ładowania urządzenie musi pozostawać na podstawce i trudno z niego korzystać. Przy standardowym ładowaniu jest to wedle producenta łatwiejsze.

Zgadzacie się z takim podejściem? Premiera OnePlus 5T już 16 listopada.

Źródło: OnePlus, The Verge

Komentarze

14
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    .Alx.
    6
    Wszyscy producenci lansują bezprzewodowe ładowanie a bardziej przydałby się POJEMNIEJSZY akumulator.

    Podobnie jest ze złączem mini jack i slotem microSD, to jedne z najistotniejszych elementów, wbrew konsumentom, usuwane z nowych modeli. A i tak usłyszymy że "spełniają wszelkie oczekiwania użytkowników".
    • avatar
      kokosnh
      3
      Nie korzystałem i nie będę korzystał z bezprzewodowego ładowania.
      Mam kabelek co mi naładuje, a jak będę chciał wygody, to sobie magnetyczny kupię, zamiast wydawać kasę na wolne bezprzewodowe ładowarki.
      • avatar
        von_marcus
        2
        Przez 1,5 roku używałem LG G4 i od początku miałem ładowarkę indukcyjną. Powiem tak: rozwiązanie to jest genialne. Telefon odkładam kiedy nie używam w miejsce dla niego przeznaczone. Jak leży na ładowarce, to się ładuje. Odchodzę od biurka na dwie minuty, zabieram ze sobą telefon. Wracam, to znów odkładam na ładowarkę. I tak wiele razy dziennie. Nie wyobrażam sobie co chwilę podpinać telefon do kabla i go rozłączać. Efekt miałem taki, że mój telefon nie schodził z rozładowania poniżej 70%, zawsze byłem pewny, że mam w nim dosyć energii aby oddalić się od źródła ładowania na dłuższą chwilę. To właśnie jest zaleta ładowania indukcyjnego. Nie prędkość ładowania tu się liczy a wygoda.
        • avatar
          czlowiek_mucha
          -1
          Haha co za goście...
          Skrytykowałem portal to usunęli mi komentarz, że niby narusza regulamin. Żenujące.
          • avatar
            Marek1981
            -3
            Mam i korzystam z tego bajeru. Mój telefon ładuje co 2-3dni, nie muszę się martwić że po 2-4latach (czasami wcześniej) wyląduje w serwisie z uwalonym wejściem usb.
            • avatar
              Lister
              -5
              Ponieważ redaktor arta poskąpił linka do strony wyjaśniającej, czym jest Dash Charge, pozwolę sobie skierować ciekawski do tej porównywarki systemów szybkiego ładowania fonów:
              www.komputerswiat.pl/artykuly/redakcyjne/2017/02/szybkie-ladowanie.aspx
              Ciekawe rozwiązanie, trzeba przyznać.
              • avatar
                dexiji
                0
                a jak sie ma dostepnosc akcesoriow typu ladowarka samochodowa i power banki do dash charge? ( i oczywiscie ich cena)