Sieci

Poszerzanie granic Internetu – nowe domeny gTLD

przeczytasz w 5 min.

Rejestracja domen WWW z rozszerzonego zakresu gTLD

[źródło: iStock]

Na świecie zarejestrowanych jest już około 280 mln domen internetowych. Nic dziwnego, domena jest jednym z motorów napędowych i symboli e-bzinesu.

Artykuł powstał na podstawie materiałów firmy AZ.pl;  AZ.pl

Potencjał Internetu z każdym rokiem dostrzegany jest przez nowe osoby i firmy, które pragną pokazać światu swoje produkty, usługi i pasje. Ubywa natomiast atrakcyjnych domen najwyższego poziomu Top-Level Domain czyli domen TLD (np.: .com), ccTLD (np.: .pl) i gTLD (np.: .org, .biz), które do niedawna były jedyną opcją wyboru dla użytkowników działających w globalnej sieci. Odpowiedzią na rosnący popyt na nazwy internetowe było wprowadzenie nowych domen gTLD (.shop, .paris) przez ICAAN, organizację zajmującą się zarządzaniem domenami i serwerami DNS. Od niedawna domeny takie możemy zakupić w Polsce za pośrednictwem między innymi firmy AZ.pl.

Na początku był DNS

Początek domen ściśle związany jest z opracowaniem DNS (Domain Name System) na początku lat 80. Umożliwiał on przypisanie numeru IP do nazw domen internetowych, dzięki czemu ciągi cyfr mogły być zapisane w formie słów. W roku 1985 zdefiniowano pierwsze domeny najwyższego poziomu (.com, .gov) i została zarejestrowana pierwsza domena – nordu.net. Na debiut polskiej domeny narodowej przyszło nam poczekać do 1991 roku, gdy w Ośrodku Komputerowym Uniwersytetu Kopenhaskiego zarejestrowano domenę .pl. Wówczas powstała także Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK), która do dzisiaj pełni funkcję krajowego rejestru nazw internetowych w domenie .pl.

[źródło: iStock]

Rozwój rynku domen to nie tylko stale rosnąca liczba abonentów ale także nowe rozszerzenia i sposoby zapisu. W 2001 roku została wprowadzona możliwość rejestracji domen z końcówką .biz i .info. W 2005 roku za sprawą EURid zadebiutowała końcówka .eu, która z początku była dostępna tylko dla mieszkańców UE. Kolejną nowością było udostępnienie do rejestracji domen IDN (Internationalized Domain Name), zawierających narodowe znaki diakrytyczne (np. ż, ą, ś). W Polsce zarejestrowano do tej pory nieco ponad 50 tys. domen ze znakami diakrytycznymi, co świadczy o niewielkim zainteresowaniu tego rodzaju rozszerzeniami. Innym oryginalnym pomysłem było wprowadzenie końcówki.tel przez firmę Telnic. Strona WWW z takim rozszerzeniem miała kierować internautę bezpośrednio do danych teleadresowych firm i osób prywatnych. Jednak prawdziwym hitem na rynku domen są wspomniane już nowe domeny gTLD.

Dla każdego coś innego

Nowe rozszerzenia to doskonała alternatywa dla istniejących już gTLD oraz ccTLD. Powiększają one dotychczasową pulę domen, dzięki czemu np. nowe firmy mogą łatwiej wybrać nazwę dla swojego portalu. W większości wypadków nawiązują one do słów z języka angielskiego, co może być barierą dla polskich odbiorców, jednak pewna pula z pewnością będzie popularna również w naszym kraju. Są to np. nazwy zawierające słowa, które na stałe weszły do języka polskiego takie jak np.: email, marketing, hotel czy blog. Domeny takie będą atrakcyjne z uwagi na miejsce prowadzonej działalności, np.: domeny wielkich miast (.berlin) lub z racji prowadzonej działalności np.: hotel, pub, shop.

Nie od razu domeno, nie od razu

Sam proces rejestracji domeny gTLD w większości przypadków nie różni się od tego jaki obowiązuje obecnie w przypadku głównych gTLD (.com, .net, .org, .biz, .info). Zanim jednak trafią one na wolny rynek, muszą przejść długą drogę rejestracyjną. Wszystkie proponowane nazwy gTLD trafiają na listę domen planowanych do rejestracji (Initial Evaluation), które dzielone są na trzy grupy: Pass, Eligible for Extended Evaluation i Ineligible for FurtherReview. Status Pass otrzymują domeny wstępnie zaakceptowane, Eligible do Extended Evalution, aplikacje, które nie spełniły wszystkich niezbędnych wymagań aby znaleźć się w grupie Pass. Satus Ineligible for Further Review oznacza, że nie zostały spełnione minimalne warunki potrzebne do rozpoczęcia procedury.

Pierwsze nowe gTLD trafiły na listę domen planowanych do rejestracji (Initial Evaluation) w roku 2012. Początkowo zdecydowano się na 100 nazw. Co ciekawe żadna z nich nie oznaczała słowa w języku angielskim. Pierwsze 27 domen, które uzyskały status Pass to między innymi store czy fashion ale pisane po japońsku lub Qatar Telcom po arabsku. Obecnie zarejestrowanych jest już pond 500 tys. domen nowego poziomu.

Domeny gTLD, które zostały dopuszczone do rejestracji dzieli się na trzy typy dystrybucji: zamknięte, zastrzeżone i otwarte. Większość zamkniętych rejestracji to rejestracje należące do marek, które mają prawa do tak zwanych domen brandowanych. Zastrzeżone domeny dostępne są jedynie dla podmiotów, które spełniają wymagane kryteria. Przykładowo podmioty ubiegające się o domenę .london, muszą mieścić się na terenie tego miasta. O domeny otwarte mogą ubiegać się wszyscy analogicznie do zasad, na bazie których sprzedawane są obecnie domeny. 

[źródło: iStock]

Proces nie jest jednak bez skazy. Duże firmy nie ograniczają się tylko do rejestracji domen z nazwą swojej marki (opłata umożliwiająca staranie się o rezerwację na własność wynosi 185 tys. dolarów) ale chcą także przejmować domeny danego rodzaju, które zawierają popularne słowa takie jak „hair” (włosy) L’Orèal lub „book” (książka) Amazon. W procesie rejestracji domen gTLD zdarzają się sytuacje, w których więcej niż jedna firma ubiega się o dany rodzaj domen. W takiej sytuacji ICAAN namawia strony do polubownego rozwiązania sporu. W praktyce wiąże się to z opłacaniem konkurentów, aby odstąpili od chęci rezerwacji domeny. W przypadku gdy firmom nie uda dojść się do porozumienia, prawo rejestracji rozstrzygane jest poprzez aukcję organizowaną przez ICAAN.

Przed udostępnieniem domeny do ogólnej sprzedaży, musi ona przejść przez dwa bardzo istotne okresy „sunrise” i „landrush”. W 60-dniowym okresie sunrise podmioty posiadające zarejestrowaną nazwę lub znak towarowy zostaną poinformowane o możliwości wykupu domeny. Ma to na celu zapobieżenie przejmowaniu tego typu domen przez spekulantów lub konkurencję np. wykupienie domeny google.app przez firmę Apple. Biorąc pod uwagę, że średnio 20 nowych domen jest udostępnianych co tydzień, jest to nie lada kłopot dla znanych marek, które będą musiały rezerwować setki jak nie tysiące domen aby uniemożliwić ich przejęcie przez inne podmioty. W okresie landrush, każdy może zgłosić chęć rezerwacji nazwy niezarejestrowanej przez podmioty mające prawa do określonej marki. W przypadku, gdy więcej niż jedna firma bądź osoba będzie chciała wykupić domenę organizowana jest aukcja.

Domeny, które zostały udostępnione do sprzedaży ogólnej mogą zostać kupione przez każdą firmę lub osobę prywatną. Z racji tego, że wykupienie domeny na własność jest drogie to także ceny domen dla zwykłych użytkowników Internetu są wyższe i zaczynają się od kilkudziesięciu a kończą na kilkuset złotych rocznie. W Polsce aktualnie 3 firmy hostingowe oferują nowe domeny gTLD w tym AZ.pl.

Czy to się opłaca?

Czy w takim razie warto stać się właścicielem domeny gTLD? Czy nasi klienci łatwiej nas odnajdą w ten sposób? Czy wpłynie to na lepsze pozycjonowanie w wyszukiwarkach takich jak Google? Wszystko oczywiście zależy od tego czy mamy pomysł i zastosowanie dla nowej nazwy. Bardzo duże nadzieje pokładane są chociażby w domenach odwołujących się do nazw lokacji takich jak .amsterdam czy .london. Globalna sieć nadal dynamicznie się rozwija a o atrakcyjną domenę z każdym dniem jest coraz trudniej, dlatego warto rozważyć czy nie zapewnić sobie już teraz przewagi konkurencyjnej w obszarze rozpoznawalności w Internecie.

Niedawne badania przeprowadzone przez Microsoft dowodzą, że domena ma duży wpływ na odwiedzalność strony, w szczególności gdy zostaje ona podana w wynikach wyszukiwarek. Użytkownicy chętniej wchodzą na domeny, które zawierają nazwy budzące zaufanie takie jak np. .cnn. Dzięki temu będzie można lepiej pozycjonować swoją markę wykorzystując pozytywne skojarzenia z daną nazwą. Dobrym przykładem, jest pomysł banku Barclays, który chce zezwolić swoim klientom biznesowym na rejestrowanie stron www z rozszerzeniem .barclays w nadziei, że będą oni gotowi zapłacić dodatkowo za powiązanie z zaufaną marką.

Nadal nie jest pewne jak nowe domeny będą traktowane przez algorytmy odpowiedzialne za odnajdywanie treści w wyszukiwarkach internetowych. Domeny narodowe (.pl, .de) są lepiej pozycjonowane w wersjach wyszukiwarek dedykowanych danym krajom, nie wiadomo jednak czy domeny odwołujące się do nazw miast będą chętniej wyszukiwane ze względu na lokalizację użytkownika. Trzeba jednak ufać, że zgodnie z zapowiedziami firmy takie jak Google czy Microsoft nadal będą dostosowywały wyszukiwarki w taki sposób aby jak najtrafniej wyświetlały one to czego szuka internauta.

Ciemna strona domen

Innym rodzajem domen, które firmy będą chciały mieć w swoim portfolio są te, które zawierają negatywny lub erotyczny przekaz np: .porn lub .sucks. Chyba żadna instytucja lub osoba publiczna nie chciałaby aby przykładowo adres www.nazwiskopolityka.sucks lub www.nazwafirmy.sex była przejęta przez opozycyjną partię polityczną lub konkurencyjną firmę. Firmy rejestrujące domeny często udostępniają tego typu nazwy zainteresowanym firmom po obniżonej cenie ale tylko w celu zablokowania jej przed ewentualnym przejęciem, bez możliwości przekierowania ruchu na stronę główną.

[źródło: iStock]

Jak zatem podejść do rejestracji nowych domen, aby nie pozwolić innym firmom na wykorzystanie naszej nazwy? Jednym ze sposobów jest uważne śledzenie pojawiających się domen i ich rejestracja zanim zrobi to konkurencja. Biorąc pod uwagę fakt, że co tydzień do obiegu wprowadzanych jest 20 nowych nazw, może to być bardzo trudne zadanie. Innym sposobem jest zlecenie rejestracji newralgicznych nazw wyspecjalizowanej firmom, które dodatkowo rekomendująnazwy, które powinny znaleźć się w posiadaniu danej firmy. Ta forma jest szczególnie popularna na zachodzie i wykorzystywana głównie przez duże korporacje. Jak zwykle w tego typu sytuacjach mali mogą mniej, dlatego warto trzymać rękę na pulsie i obserwować rynek. Z drugiej strony nowe domeny gTLD to dobre rozwiązania dla firm, które rozpoczynają działalność. Teraz czeka na nie praktycznie nieograniczone możliwości rejestracji domen w zależności od prowadzonej działalności lub lokalizacji, w której działają.

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!