Ciekawostki

Programiści chcą 40% podwyżki - zasługują na to

przeczytasz w 2 min.

Programiści chcą zarabiać więcej – oczekują nawet 40-procentowych podwyżek. Tak wynika z raportu No Fluff Jobs, a rzeczywistość, w jakiej się obudziliśmy, pokazała, że na to zasługują.

Kryzys ominął IT? Nie do końca, ale programiści nie mają powodów, by narzekać

Gospodarka zwalnia, ale oczekiwania, także te związane z wysokością zarobków programistów i specjalistów IT rosną. Sytuacja, jaka nastała na świecie, dobitnie pokazała jednak, jak ważną rolę odgrywają oni we współczesnej rzeczywistości. Ponadto nie narzekają teraz na brak ofert, a skoro to oni mogą wybierać pomiędzy propozycjami pracy, to i oni mogą dyktować warunki. 

Największy wzrost ofert pracy dla programistów na platformie No Fluff Jobs odnotowano w trzech sektorach: e-commerce, mobile i gaming, co wyraźnie pokazuje, że (nie tylko) w tych trudnych czasach oczekujemy możliwości robienia zakupów online, chcemy realizować zadania za pomocą smartfonów i liczymy na dobrą rozrywkę bez wychodzenia z domu. Eksperci nie mają wątpliwości, że nawet wtedy, gdy wrócimy już do normalności, część „cyfrowych przyzwyczajeń” z nami zostanie, więc i o swoją przyszłość specjaliści IT mogą być raczej spokojni.

Programiści chcą zarabiać więcej. Dużo więcej

A skoro nie muszą martwić się o „bazę”, to mogą patrzeć dalej. Dlatego też programiści i specjaliści IT liczą na 40-procentowe podwyżki. Jeżeli ich oczekiwania rzeczywiście zostaną spełnione, to będą mogli liczyć nawet na wynagrodzenia na poziomie 27 000 zł netto na fakturze lub 15 000 zł w przypadku umowy o pracę. Dotyczy to naturalnie seniorów, choć pozostali również chcieliby zarabiać więcej. 

W najgorszej – choć wciąż nie w złej – sytuacji znajdują się juniorzy. Do nich kierowane jest tylko 1 na 20 ogłoszeń w IT. Wynika to przede wszystkim z obecnej sytuacji, w której istnieje olbrzymie zapotrzebowanie na szybkie wdrażanie rozwiązań i nie ma miejsca na pomyłki. Początkujący mogą też liczyć na zdecydowanie mniejsze zarobki, wciąż jednak znacząco przekraczające średnią krajową. 

Dużo jednak mówimy o pieniądzach, a tymczasem z raportu No Fluff Jobs wynika, że dla dwóch na trzech ankietowanych ważniejsze od zarobków są możliwości rozwoju i awansu

Źródło: No Fluff Jobs, Ringier Axel Springer, informacja własna

Czytaj dalej o programowaniu: 

Komentarze

18
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Yamaraj6
    17
    Co to za artykuł? Skąd te dane? Jest tak bezsensowny że nawet nie wiem. Idźcie zapytać budowlańców, prezesów firm, pracowników produkcyjnych itd. czy nie chcą zarabiać więcej, na pewno odpowiedzą nie dzięki mi już wystarczy.
    Ale trzeba zrobić clickbajt żeby wszedł jakiś plebs i się bulwersował że jak to oni tyle zarabiają i jeszcze więcej chcą?
    Przypomnę jeszcze że w IT są stawki bardzo zróżnicowane od tego gdzie się pracuję i w jakiej technologii. Są programiści co zarabiają 3-5 k zł z kilkoma latami doświadczenia i są tacy co po 2 latach mają 10k.
    Ale to w dużej mierze zależy też od sprytu i ogarnięcia tak jak w każdej innej branży. Kopiąc rowery i stawiając płoty można wyciągnąć 20-25k zł na czysto miesięcznie jak jest się ogarniętym i będzie się to robić na własną rękę i zatrudni się pracownika do pomocy.
    • avatar
      Ramsfeld
      15
      Co za bzdurny artykuł, a inne branże nie oczekują podwyżek ? jak spytasz kierowców, nauczycieli, górników czy ludzi pracujących na taśmie to powiedzą że nie chcą podwyżki 40% ?
      • avatar
        kitamo
        4
        Bez sensu artykuł.
        Teraz codziennie mozna napisac kolejny identyczny zmieniajac tylko branże.
        Nie wiem jaki mial byc jego cel ale chyba taki ze ludzie mieli sie oburzyć i żywo dyskutowac o tym jacy to programisci są strasznie ze domagaja sie podwyzek podczas gdy gospodarka w PL uklękła.
        No niestety nie, bo podwyzek w kazdej branzy sie domagają i sie nie dziwie.
        • avatar
          cristov
          2
          Autor chyba trochę popłynął dokonując lekkiej nadinterpretacji raportu No Fluff Jobs (bo z niego są dane). Dokładny cytat ze strony 13: "różnica wysokości zarobków deklarowanych i pożądanych jeszcze w lutym wynosiła 40%".
          • avatar
            Dariosex
            -1
            Taa sobie moga chcie ale co najwyzej flache obalic a nie podwyzek im sie zachciewa tym komputerowym nierobom!
            • avatar
              myszka91
              -11
              Nie zasługują bo nie produkują nic co jest niezbędne do codziennego życia.
              • avatar
                Bartusiak69
                0
                U Juniora nie jest problem z ofertami pracy, bo ich jest wiele.
                Problem jest w tym, że pracodawca chcę u Juniora na dzień dobry z 2-3 lata doświadczenia, a ten je chciałby gdzieś zdobyć i tak błędne koło zatacza się.
                Dodatkowo przeciąganie rekrutacji przez miesiąc po rozmowie kwalifikacyjnej po to by na końcu dowiedzieć się, że brali Ciebie pod uwagę, ale znalazł się ktoś z większym doświadczeniem to lepiej za granicę pomachać ostro
                z 4-5 lat i swoją działalność założyć.