• benchmark.pl
  • Foto
  • Na rynku foto pozostaną jedynie smartfony i zaawansowane aparaty cyfrowe
Foto

Na rynku foto pozostaną jedynie smartfony i zaawansowane aparaty cyfrowe

przeczytasz w 2 min.

Bo już nie chodzi o sam sprzęt, ale o możliwości i efekty

Sony smartfon wymienny obiektyw

Choć premier prostych cyfrówek nie brakuje, a ich oferta sklepowa nadal jest szeroka, nietrudno zauważyć, że producenci skupiają się już jedynie na produktach klasy premium, a przynajmniej takich, które można uznać za porządne. Nazwą producenta, która od razu ciśnie się na usta, jest Sony. Jego niedawne premiery dotyczyły najlepszych w swojej klasie aparatów. Nie były to żadne WXy, ale solidne i cenione RXy - pełnoklatkowy A7R II i dwa modele Cybershot RX10 II i RX100IV z sensorem 1”.

Czy podobnie stanie się z ofertą innych producentów? Dyskusje, jakie prowadzone są w kuluarach przez branżowych dziennikarzy, nie pozostawiają wątpliwości. Aparaty proste, bez wyjątkowych zalet jak np. wodoodporność, za kilka lat staną się przeszłością, a ich obecna podaż to przede wszystkim wynik rozpędu branży w poprzednich latach. Przyszłość należy do zaawansowanych konstrukcji. Niektóre głosy sugerują wręcz, że na rynku pozostaną jedynie profesjonalne aparaty cyfrowe. W mojej prywatnej opinii nie byłbym aż tak surowy dla branży foto, choć dla nowych nie zaawansowanych modeli, które nie wyróżniają się czymś naprawdę wyjątkowym, nie widzę już miejsca.

Canon Powershot G3 Panasonic Lumix GM1 widok przód

Canon Powershot G3 Panasonic Lumix GM1 widok góra
Producenci koncentrują się na zaawansowanych konstrukcjach, które są co prawda dużo droższe, ale wcale nie musimy ich kupować co roku. Postęp daje się zauważyć również porównując rozmiary aparatów, na przykład kompaktowego i legendardnego Canona Powershot G3 z 2003 roku oraz o 10 lat młodszego bezlusterkowca Panasonic GM1

A jeśli nie będzie tanich cyfrówek, to czym zapełni się tę pustkę? Oczywiście tym o czym mówi się już od dawna - smartfonami. Które zresztą już wyparły w znacznym stopniu kompakty, sprzedaż tych drugich gwałtownie spada. Dziś klientów znacznie łatwiej przekonać do dobrego foto-smartfona niż do wydania podobnej kwoty na sam aparat, choćby był on już całkiem niezłym produktem.

Nokia Lumia 930

Coraz więcej ludzi fotografuje świadomie, a zarazem nie chce rezygnować z mobilności. Za śmiałe można uznać stwierdzenie, że fotografia mobilna w większym stopniu prowokuje do ciekawej fotografii niż zwykłe aparaty, ale na pewno coś w tym jest. W ferowaniu takich wyroków coraz bardziej prowokują coraz lepsze osiągi foto-smartfonów. Z drugiej strony ten kto fotografuje świadomie i stawia sprzętowi duże wymagania, będzie potrzebował solidnego sprzętu. A takim są właśnie produkty foto klasy premium.


Rynek aparatów stale się kurczy, jednakże Sony w tym samym czasie systematycznie zwiększa swoją sprzedaż

Obecnie ogromnym beneficjentem takiego trendu w branży cyfrowej jest Sony. Z jednej strony zapewnia dopływ ogromnej liczby świetnych sensorów do urządzeń mobilnych, z drugiej jest w stanie zapewnić bardzo dobre sensory do aparatów klasy premium. Tematem na inną dyskusję jest oczywiście to, kto najlepiej wykorzystuje zalety produktów Sony. Wszak sensor to tylko jeden z kilku elementów układanki, które składają się na matrycę, a w dalszej kolejności na cały podsystem rejestracji obrazu w aparacie cyfrowym.

Źródło: Inf. Własna

Komentarze

18
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Fiona
    2
    To nie tak.
    Mam jeszcze kompakt Kodaka Z-730 z matrycą 5 mln.
    I co on ma ?
    Wizjer optyczny, owszem programy tematyczne, ale całą masę ustawień włącznie z analogiem. Do tego obiektyw, wykonanie, itd...
    Naprawdę można nim robić rewelacyjne zdjęcia - nie trzeba lustrzanki za 10 tys. zł.

    A teraz weźmy aparat kompaktowy z półki marketu (czerwiec 2015), od smartfonu go praktycznie nic nie różni.

    Z tyłu duży ekran i parę przycisków - w sumie ekran i mniejszy i gorszy niż w smartfonie.
    Z przodu coś co udaje obiektyw.

    Wszystko to co było w/w Kodaku i służyło do robienia fajnych zdjęć zostało wycięte.
    W zamian za to jeden chip i masa opsji programowych.

    I tu ludzie mają rację i ten nowoczesny "aparat" i telefon robią takie same zdjęcia.
    To po co dwa ureządzenia ???

    Natomiast wszystko to co miał ten KOdak zostało przeniesione do klasy premium.
    Czyli coś co było za 500 zł jest teraz za...... 1500 zł

    Tak się robi interesy !!!!
    • avatar
      Pan Piksel
      1
      to logiczne ze telefony z coraz lepszymi aparatami w polce sredniej wypra kompaty. Telefon prawie kazdy ma przy sobie. A compakt to kolejne zbedne urzadzenie do noszenia w tym wypadku.
      • avatar
        Konto usunięte
        1
        Wszyscy macie rację, ale zauważcie, że gro ludzi strzela teraz setki bezsensownych fot telefonami żeby potem oglądać je i pokazywać innym tylko na telefonie albo wrzucić od biedy na fejsa, gdzie nikt jakością się nie podnieca. 99% z tych ludzi nie wywoła nigdy swoich zdjęć. Takie osoby na pewno nie kupią też nowego aparatu kompaktowego. A skoro nie kupią, to producenci nie będą produkować takich urządzeń na dużą skalę. Moja koleżanka, która jeszcze 6 lat temu napalała się na swoją lustrzankę niedawno powiedziała mi, że nawet nie zabiera jej już na wakacje, bo jest zwyczajnie niewygodna. To dość niesamowite, że aparaty, które zostały kupione dla jakości zdjęć przegrywają z głupim telefonem. Canon również narzekał niedawno na fatalną sprzedaż aparatów segmentu niższego. Na pewno jednak jakieś modele pozostaną. Ja jestem w mniejszości tak jak Ty - do dziś używam Lumixa FZ-5 z 2005 r, który optyką kładzie każdy smartfon, wywołuję fotki i od czasu do czasu strzelam nawet HDR ze statywu.
        • avatar
          Konto usunięte
          1
          Każda sztucznie rozdmuchana moda się w pewnym momencie kończy, wszystko wraca do normy a ludzie patrzą bardziej praktycznie na zagadnienie. Obecny moment przypomina prawie stan z momentu kulminacyjnego fotografii analogowej, kiedy to 99,9 procent społeczeństwa używała do robienia zdjęć najprostszych "głupich jasiów" które robiły skandalicznie fatalne zdjęcia, ale jakoś nikomu to nie przeszkadzało, a pozostała reszta mająca wymagania co do jakości zdjęć używała drogich lustrzanek z wymyślnymi obiektywami.
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Jestem w ladnym/ciekawym miejscu, robie zdjecie sytuacyjne telefonem w kilka sekund, dziele sie tym zdjeciem ze znajomymi/rodzina. Zdjecie jest ogladane tylko na komputerze/laptopie lub smartfonie. Calosc trwa kilkanascie sekund.
            Tego nie jest w stanie zrobic nawet najlepszy aparat. A jak wyglada jakosc zdjec na przecietnym laptopie, to chyba kazdy wie.
            • avatar
              ghost_dog
              0
              Aha, a żaden użytkownik PC nie potrzebuje więcej niż 640kB RAM-u.
              • avatar
                Fiona
                0
                I żaden nie potrzebuje wizjera optycznego. Wszak słońce za plecami polepsza widoczność na ekranie LCD.