Aparaty kompaktowe

Sony RX100 VII - kieszonkowy aparat kompaktowy wydajny jak topowy bezlusterkowiec

przeczytasz w 3 min.

Sony kontynuuje serię aparatów kompaktowych RX100 wprowadzając drugi już model z obiektywem 24-200 mm. Jednak to nie parametry optyki, a wydajność 20 Mpix sensora i technologie rodem z flagowych bezlusterkowców Sony A9 czynią nowy aparat perełką.

Nieco ponad rok temu Sony odważnie wprowadziło rewolucyjną z perspektywy serii RX100 zmianę w tych aparatach. Wyposażono kieszonkowy kompakt z sensorem typu 1 cal w obiektyw 24-200 mm o niezłej jasności f/2,8-4,5. Minął rok i oto stajemy w obliczu premiery Sony RX100 VII generacji. Jaką rewolucję przygotowało Sony tym razem?

Sony wierzy, że technologie z A9 zawarte w RX100 VII zwiększą zaufanie do tego kompaktu

Dostajemy aparat, który zewnętrznie i optycznie wygląda na wskroś tak samo jak ubiegłoroczny Sony RX100 VI, lecz wewnątrz kryje się nowy 20 Mpix sensor i technologie z topowych bezlusterkowców Sony.

Sony RX100 VII

Rozdzielczość sensora aparatu to nie wszystko - liczy się wydajność

Gdyby o własnościach sensora w aparatach cyfrowych decydowała tylko rozdzielczość dawno temu mielibyśmy pozamiatane na rynku. Lecz piksele to nie wszystko. Ważne jest też jakie to są piksele i jaka towarzyszy im elektronika. I tak w przypadku Sony RX100 VII wiemy na pewno, że dostajemy sensor o tej samej rozdzielczości co w poprzedniku, ale o znacznie wyższej wydajności.

90 klatek na sekundę to więcej szans na złapanie właściwego momentu

Wyższa wydajność to między innymi tryb seryjny 90 kl/s (a także 60 i 30 kl/s). Wykonamy w nim co prawda tylko 7 ujęć z taką prędkością zanim do głosu dojdą pewne ograniczenia, ale to przecież trzy razy więcej niż klatkaż standardowego filmu. W wymagających sytuacjach takie tempo fotografowania gwarantuje, że nie umknie nam najważniejsze. Oczywiście wszystko zależy od tego czy trafimy z początkiem fotografowania, bo na funkcje wspomagające trafienie we właściwy moment nie możemy w tym trybie liczyć. Obsługiwany jest w tym przypadku zarówno format zapisu JPEG jak i RAW.

Standardowa szybkość trybu seryjnego to 20 kl/s z pomiarem ekspozycji i ciągłym śledzeniem AF. Mniej o kilka klatek niż w poprzedniku, ale to i tak bardzo dobre osiągi, które wymuszają stosowanie pojemnych kart pamięci (w przypadku Sony RX100 VII jest to standard SD lub MS).

Autofokus taki sam jak w najlepszych bezlusterkowcach Sony

Dużo ważniejsze niż te kilka klatek na sekundę w trybie seryjnym jest zapewnienie precyzyjnego pomiaru ostrości. A tutaj Sony RX100 VII ma czym się pochwalić. Wykorzystuje technologie zaczerpnięte z bezlusterkowców Sony A9, czyli Real-time Tracking oraz Real Time Eye AF.

Sony RX100 VII wizjer

To mechanizmy superszybkiego autofokusa, który śledzi wybrany obiekt, a gdy uzna to za konieczne zmienia styl śledzenie z obiektu na osobę, twarz czy w końcu oko. Aparat rozpoznaje też zwierzęta. O tym że nie jest to tylko marketingowa papka pisałem w opisie wrażeń z użytkowania Sony A6400.

Szybki AF powinien zwiększyć przydatność RX100 VII w wymagających sytuacjach

Ze zmianą na ten właśnie bezlusterkowiec z Sony A6300 porównuje właśnie przesiadkę na Sony RX100 VII z poprzedniego kompaktu Sony RX100 VI. W obu przypadkach mamy znaczną poprawę wydajności autofokusa związana z wdrożeniem tych samych technologii. W przypadku RX100 są wzrost powinien być jeszcze bardziej zauważalny.

Szybszemu autofokusowi towarzyszy także większa liczba punktów detekcji fazy (jest ich 357), które pokrywają 68% powierzchni sensora. Najszybszy czas reakcji układu AF wynosi nie więcej niż 0,02 sekundy.

Wydajna stabilizacja w trybie wideo 4K i filmy pionowe

Matryca jak wiemy to układ typu 1 cal, który pozwala uzyskać dużo lepszej jakości obrazy niż tradycyjne kompakty, dziś stanowiące już niszę produktową (ze względu na ofertę nowych modeli). Poza podobną rozdzielczością zdjęć oferuje również podobną rozdzielczość filmów (4K, 30 lub 24 kl/s ze wsparciem HDR), ale dzięki szybszej pracy buforów odczytujących dane, Sony mogło wprowadzić funkcję aktywnej stabilizacji obrazu w wideo.

To inaczej współpraca stabilizacji optycznej oraz stabilizacji elektronicznej. Skuteczność tego tandemu mamy dostrzec przede wszystkim w sytuacjach, w których nie chodzi o drobne drgania, ale poważniejsze szarpnięcia obrazem. Z takimi spotykamy się na przykład filmując podczas maszerowania z aparatem. Na papierze oznacza to 8-krotnie większą wydajność niż standardowy stabilizator obrazu dla wideo 4K. A praktyka? Zobaczymy.

Filmy w Sony RX100 VII będzie można nagrywać też z zachowaniem informacji o orientacji aparatu co jest ukłonem w stronę użytkowników serwisów społecznościowych gdzie wideo nagrywane w pionie nie jest niczym zaskakującym. Inną praktyczną nowością, którą odnajdziemy w menu, jest tryb interwalometru.

A jednak było miejsce na jeszcze jedno złącze - tym razem mikrofonowe

Z filmowaniem związek ma jeszcze jedna istotna zmiana. Konstruktorom udało się znaleźć na obudowie miejsce na port mikrofonowy minijack 3,5 mm, choć wygląd aparatu i ergonomia użytkowania praktycznie się nie zmieniła.

Sony RX100 VII
Złącze mikrofonowe odnajdziemy tuż obok przycisku MOVIE

Poza tym samym obiektywem wciąż mamy wbudowaną lampę błyskową, odchylany w górę o 180 stopni i w dół o 90 stopni ekran podglądu o przekątnej 3 cali i rozdzielczości 920 tys. punktów, wizjer elektroniczny OLED o rozdzielczości 2,36 miliona punktów i powiększeniu 0,59x. Jednak tym razem podgląd obrazu podczas fotografowania pozbawiony jest efektu zaciemnienia, co oznacza ciągłe śledzenie sceny mimo iż sensor w praktyce przez ułamek sekundy jest odczytywany.

Drobiazg na który czekali filmujący - złącze mikrofonowe w końcu jest dostępne

Mniej zauważalną na pierwszy rzut oka będzie większa wydajność akumulatora. Zmiana to tylko około 20 zdjęć więcej w trybie wizjera lub ekranu (260 i 240 odpowiednio) niż w RX100 VI, ale cieszy fakt, że jest to zmiana na plus.

Cena i dostępność Sony RX100 VII

Wymiary Sony RX100 VII są takie same jak poprzednika i wynoszą 101,6 x 58,1 x 42,8 mm. Waga wzrosła o jeden gram do 302 gramów. A cena? Na początek będzie to odpowiednik 1300 euro czyli około 5500 złotych. Taki sam pułap cenowy oferował rok temu Sony RX100 VI, którego ceny mogą teraz trochę się obniżyć. Podobnie jak ceny jeszcze starszych generacji RX100. Na reakcję rynku poczekamy jednak jeszcze chwilę, bo do sprzedaży Sony RX100 VII wejdzie w sierpniu.

Oprócz aparatu, który chyba już rozumiecie dlaczego nazwałem tak wydajnym jak topowy bezlusterkowiec, odnosząc się w domyśle do Sony A9, wprowadzony będzie też nowy futerał ochronny LCJ-RXK. Wykonano go ze skóropodobnego materiału. Przesłania on obiektyw i ma dołączony pasek na ramię, a otwory ciągły zapewniają dostęp do złącza mikrofonowego i portu USB (który umożliwia ładowanie aparatu).

Źródło: Sony

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    varathron
    2
    Jest jakaś premia liczona od każdego użycia słowa "wydajny" w kontekście... ekhem... aparatu foto?
    • avatar
      LouisCyphre
      -2
      Matryca 1 cal to nie APS-C więc ilość światła jest kluczowa w trudnych warunkach oświetleniowych (w dobrych warunkach i najtańszy smartfon zrobi przyzwoite zdjęcie), tymczasem W RX100 1wszej generacji obiektyw miał jasność zaczynającą się od f1.8. Między 1.8 a 2.8 to trochę przepaść, znacznie większa głębia obrazu gdy jej potrzebujemy, można pozwolić sobie na krótszy czas naświetlania (mniejsze ryzyko rozmytego zdjęcia) albo zmniejszyć czułość (mniejsze szumy) przy tej samej ilości światła (wiem że większy zoom idzie w parze z ciemniejszym obiektywem - ja bym wolał znacznie bardziej jaśniejszy obiektyw w szerokim obrazie). Cena za te maleństwo kosmiczna (lub komiczna patrząc że za podobne kwoty idzie już kupić aparaty "Full-Frame") obawiam się że fon jak HUAWEI P30 Pro zrobi lepsze zdjęcia, a jeszcze ile pieniędzy zostanie w kieszeni. Nic dziwnego że rynek aparatów kompaktowych "zdycha", Zgaduję że RX100 VIII będzie jeszcze bardziej wydajny (będzie można nim kopać krypto-waluty albo "odpalić" co najmniej Wiesia 3kę pewnie ;).