Audio

Ten dzień, gdy muzyka stała się przenośna

przeczytasz w 2 min.

Kiedyś słuchanie muzyki było czynnością przypisaną do miejsca. Dokładnie 43 lata temu pojawiło się urządzenie, które to zmieniło. Raz na zawsze.

Muzyka na wynos – dziś to standard, ale… 

Wystarczy przejść się po mieście albo rozejrzeć się po towarzyszach podróży w autobusie. Spokojnie połowa spotkanych osób będzie miała w uszach lub na uszach słuchawki, a z tych płynie pewnie ich ulubiona muzyka. To, co dla nas jest dziś absolutnym standardem, jeszcze pięćdziesiąt lat temu było abstrakcją. Wszystko zmieniło się dopiero w latach 70. ubiegłego stulecia, a kluczowy był rok 1979. Dokładnie: 1 lipca tego roku. 

Sony Walkman – krótka historia jednej z najważniejszych marek w historii

1 lipca 1979 roku do sprzedaży w Japonii weszło TPS-L2. Pod tą nazwą krył się pierwszy odtwarzacz przenośny spod znaku Sony Walkman, a zarazem pierwszy na świecie przystępny cenowo osobisty magnetofon stereo. 

Sony Walkman TPS-L2
Sony Walkman TPS-L2 – od niego wszystko się zaczęło.

Niebiesko-srebrny kaseciak (którego widzisz powyżej) znalazł 5000 nabywców w ciągu pierwszego miesiąca i kolejne 25 000 w sierpniu. Tak wszystko się zaczęło.

CIEKAWOSTKA

Walkman nie powstałby, gdyby ktoś wcześniej nie wymyślił kasety kompaktowej. Za jej wprowadzenie na rynek odpowiada firma Philips, która widziała w nich następców płyt winylowych. Stało się to w 1963 roku.

Po roku TPS-L2 trafił na rynek amerykański, a w kolejnych latach pojawiły się następne modele: WM-2 (z 1981 roku) zapoczątkował znacznie bardziej kompaktowe konstrukcje, WM-F1 (z 1982 roku) zyskał możliwość odbioru stacji radiowych, WM-20 (z 1983 roku) miał teleskopową szufladkę, WM-6 (z 1984 roku) obsługiwał automatyczne przewijanie, WM-101 (z 1985 roku) dodał ładowalny akumulator, a WM-F107 (z 1986 roku) obsługiwał ładowanie solarne.

Sony Walkman WM-101
Sony Walkman WM-101 był już znacznie smuklejszy, obsługiwał ładowanie i automatyczne przewijanie.

W ciągu pierwszej dekady obecności Walkmanów na rynku sprzedało się ich ponad 100 milionów. To pozwoliło firmie Sony pochwalić się 50-procentowym udziałem na rynku w Stanach Zjednoczonych i 46-procentowym w Japonii. Ostatni kaseciak spod tego znaku ujrzał światło dzienne w 2004 roku – był to model WM-FX290W. Wcale jednak nie było to koniec rodziny Sony Walkman. 

Sony Walkman logo
Charakterystyczne logo marki Walkman wprowadzono dopiero w 2000 roku. 

Walkmany to nie tylko kaseciaki

Do pierwszego rozszerzenia marki doszło jeszcze w 1989 roku, kiedy to wypuszczony został przenośny rejestrator wideo: Video Walkman. Rok później na rynku pojawił się przenośny odtwarzacz DAT, w 1992 roku – odtwarzacz MiniDisc, a pięć lat później – pierwszy z serii odtwarzaczy płyt kompaktowych (początkowo: Discman, z czasem przemianowany na CD Walkman). Z kolei pierwszy odtwarzacz cyfrowy marki Sony Walkman ukazał się pod koniec 1999 roku, a dziś na tę rodzinę składają się wyłącznie takie urządzenia. 

CIEKAWOSTKA

Jeśli wydaje ci się, że „empetrójki” i inne tego typu odtwarzacze nie pasują do marki Sony Walkman, to wiedz, że już połowa z 400 milionów sprzedanych urządzeń spod tego znaku to sprzęty inne niż kaseciaki. 

„Cyfrowe” Walkmany nie spotkały się jednak z tak ciepłym przyjęciem i tak dużą popularnością jak ich kasetowi bracia. Stało się tak przede wszystkim ze względu na wielki sukces iPodów oraz rozmaitych odtwarzaczy MP3, którym – jakby nie było – oryginalny Walkman utorował drogę. Mimo to Sony produkuje takie urządzenia nawet dziś, a w swojej ofercie ma zarówno modele klasy podstawowej, jak i audiofilskie sprzęty (zobacz, jak wyglądają i co potrafią najnowsze z nich). 

Sony Walkman NW-WM1ZM2
Tak wygląda najnowszy Sony Walkman NW-WM1ZM2 – trochę się pozmieniało…

Pamiętasz, ile Walkmanów przewinęło się w twoim życiu?

Źródło: SlashGear, The Verge, ICON, Wikipedia, informacja własna

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    zack24
    3
    Czasy się na tyle pozmieniały, że z sentymentem patrzy się na te stare walkmany, wypasione z mega fajnymi mechanicznymi funkcjami, dolby, radiem itp. I o dziwo wtedy większość ludzi mogło sobie takie cóś kupić. Nawet MD, chociaż się nie przyjęły miały to coś i kosztowały na tyle, że można było odżałować do "cyfrówki" i dołożyć. Dzisiaj ceny tych odtwarzaczy w wersji premium sięgają 16-18k a większość nie usłyszy różnicy pomiędzy FLAC a DSD.
    • avatar
      DariozTorrent
      0
      A sukces odtwarzaczy mp3 było związane z powstaniem torrentuchow, enkonkejow, emulow, warezow i innych sieci gdzie można było za darmochę pobierać muzę he he he he.

      Witaj!

      Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
      Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

      Połącz konto już teraz.

      Zaloguj przez 1Login