Oprogramowanie

Niemcy nie pozwolą zarobić Microsoftowi

przeczytasz w 1 min.

Konkretniej - mowa o jednostkach państwowych w Szlezwiku-Holsztynie, kraju związkowego w Niemczech. Jego władze zamierzają całkowicie przejść na oprogramowanie open-source.

Linux zamiast Windowsa, LibreOffice zamiast Microsoft Office. Szlezwik-Holsztyn przechodzi na open-source

Już śpieszę z wytłumaczeniem: Szlezwik-Holsztyn to niewielki, zamieszkały przez niespełna 3 miliony osób kraj związkowy Niemiec, w którym najbardziej zaludnione miasto stanowi jego stolica - Kilonia (ok. 250 tys. mieszkańców). To niewielki obszar, ale z całkiem dużymi ambicjami w kontekście podejścia do oprogramowania.

Na wszystkich komputerach należących do urzędników oraz nauczycieli państwowych do końca 2026 roku system Windows ma zostać zastąpiony GNU/Linux. Analogiczne zmiany będą dotyczyć każdego płatnego oprogramowania, które posiada swój darmowy odpowiednik open-source.

Władze kraju ogłosiły, że rozwijają właśnie projekt przejścia na oprogramowanie open-source we wszystkich jednostkach administracyjnych (również szkołach). Z racji tego, że plan jest realizowany już od dawna - wkrótce możemy spodziewać się całkowitego porzucenia płatnych programów na rzecz darmowych. Na ten moment władze już zrezygnowały z Windowsa na rzecz Linuksa, a popularny program do wideokonferencji - Zoom został już zastąpiony Jitzi.

Większość pracowników ma już doświadczenie w pracy z programami open-source

Jak twierdzi Jan Philipp Albrecht, minister cyfryzacji - wiele państwowych pracowników w Szlezwiku-Holsztynie jest już przeszkolona do pracy z oprogramowaniem typu open-source, ponieważ te są wykorzystywane już od dawna. Okazuje się, że Microsoft Word nie jest niezastąpiony - a dowodem na to jest LibreOffice, którego funkcjonalności dla pracowników są w zupełności wystarczające.

Plan, który realizują władze w Szlezwiku-Holsztynie ma pokazać innym, że oprogramowanie open-source działa dobrze i można go używać na szeroką skalę.

Myślicie, że wkrótce będziemy słyszeć o kolejnych podobnych akcjach, czy raczej będzie to projekt, który nie będzie chętnie powielany? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło: mspoweruser.com

Komentarze

25
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Dexterr
    24
    99% rzeczy potrzebnych w urzędzie można zrobić w LibeOffice. Głupotą jest płacenie z publicznych pieniędzy za MSoffice. Ubuntu który jest całkiem idiotoodporny i też w urzędach by spokojnie wystarczył.
    W ogóle to płacenie za MsOffice czy windows nie przełoży się nijak na jakość pracy urzędów więc decyzja jak najbardziej uzasadniona.
    • avatar
      23
      Klucz do tej informacji jest taki, że fundacja rozwiająca LibreOffice ma siedzibę w Niemczech, więc formalnie wspierają swoje krajowe oprogramowanie.
      • avatar
        Batyra
        3
        Przepraszamy ale nie mogliśmy zrealizować Państwa podania bo właśnie kompilowaliśmy jądro a do tego plik był w dziwnym formacie txt a my odczytujemy tylko darmowe formaty .wtf Aha i jesteśmy gminą przyjazna cyfrowo :)
        • avatar
          Konto usunięte
          2
          No tak jak jest taki Red Hat to po co placic za Windowsa albo ten centos,uzywalem u siebie na PC centosa przez 3-4 lata do uzytku domowego a windows tylko do grania no i nigd ten centos sie nie zepsul i dzialal bez problemu
          • avatar
            Virtus
            -3
            Inne landy już to przerabiały - z marnym skutkiem. Jak widać, nie tylko my nie uczymy się na błędach.
            • avatar
              0qwer0
              -3
              Wcale nie jest łatwe przejście na inny standard. Proszę pamiętać o tzw kompatybilności wstecznej. Zarówno zbiorów już utworzonych jak i całego oprogramowania tworzonego na zamówienie urzędów. Na podstawie wcześniejszych i aktualnych danych zapisanych w jakimś tam formacie często tworzone są symulacje i zestawienia oraz plany zapotrzebowań. Tu sie nie da tak ot postawić linuksika jak w firmie 1-os. i "No ma Pani" ;)
              • avatar
                gehaes
                -4
                jedno stanowisko w urzędzie z dobrze okodowanym VBA pakietem office i ze dwa inne stanowiska można zamknąć. tu są konkretne oszczędności a nie jakiś soft dla domatorów.
                • avatar
                  Warmonger
                  -4
                  I bardzo dobrze, Libre Office polecam każdemu. Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać?

                  Natomiast Linux... Obawiam się, że wiele osób się w tym nie odnajdzie. Zupełnie inna filozofia systemu.
                  No chyba, że się mylę i znajomość Linuksa przestanie być domeną wyłącznie programistów :P
                  • avatar
                    Avalanc
                    -6
                    Próbowałem kiedyś zrobić korespondencję seryjną na OpenOffice... szybko wróciłem jednak do Office'a.
                    • avatar
                      Veritatis
                      -9
                      Jak nie wiadomo, o co chodzi, to zawsze chodzi o kasę. Niemcom marzy się IV rzesza i panowanie nad światem. Jak mawiał pewien polityk -"Niemcy powinny być profilaktycznie bombardowane co 50 la bez podania przyczyn".
                      • avatar
                        maziarzek
                        0
                        Cwaniakowanie z opensourcem kończy się tam gdzie zaczyna się support. Kolejne eksperymenty za pieniądze podatnika.
                        • avatar
                          cyna76
                          0
                          Już raz mieli podejście do tego tematu , tyle że brakło im personelu IT który mógł tym wszystkim zarządzać
                          • avatar
                            mgkiler
                            0
                            Z tymi szkołami to trochę wtopa, bo jednak jak mam uczniów uczyć WPF-a, czy Xamarina to bez Windows trochę ciężko...