Samochody elektryczne

Kierowcy jednak nie narzekają na Teslę Semi

przeczytasz w 2 min.

Tesla Semi, choć już jeździ po amerykańskich drogach - to nadal jest pewną tajemnicą. Producent nie zdradził wielu szczegółów dotyczących elektrycznej ciężarówki i nadal brakuje rzeczowych opinii na jej temat. Teraz jednak wiemy nieco więcej. Kierowcy mogli się wypowiedzieć.

Tesla Semi należąca do PepsiCo. pod okiem dziennikarzy

Do tej pory Tesle Semi poruszają się wyłącznie po drogach za wielkim oceanem. W Stanach Zjednoczonych pierwszym klientem, do którego Tesla zrealizowała dostawy elektrycznych ciągników siodłowych jest PepsiCo.

Firma wykorzystuje je do obsługi tras ok. 250 km w dwie strony (z Modesto do San Jose/Concord w Kaliforni) i do tej pory kierowcy niechętnie opowiadali o wrażeniach z jazdy. Brakowało też treści poświęconych bliższemu przyglądaniu się nowości Muska. Serwis MotorTrend jednak wybrał się do firmy PepsiCo. i przedstawił, jaka tak naprawdę jest Tesla Semi.

Tesla Semi

Ogromne złącze ładowania i silniki z Modelu S Plaid

Silniki, które napędzają elektryczną Teslę Semi nie są ekskluzywne dla tego modelu. Producent wykorzystał te same, które montowane są w Modelu S Plaid, ale odwrotnie niż w przypadku osobówki.

Na tylną (trzecią, a jednocześnie ostatnią) oś trafił przedni silnik z modelu Plaid i służy do utrzymywania stałej prędkości. Do przyspieszania wykorzystywane są z kolei jednostki na osi środkowej.

Tesla Semi

Niemałym zaskoczeniem jest także złącze ładowania Semi, które wygląda jak zupełnie nowy twór. Do ładowania ciągnika siodłowego PepsiCo. wykorzystuje Megachargery ładujące z mocą do 750 kW (0-70% baterii w ok. 30 minut).

Kierowcy nie mają zastrzeżeń co do Tesli Semi

Jeden z polskich kierowców krytykował jakiś czas temu Teslę Semi z uwagi na jej nieprzemyślane wzornictwo i zastosowane technologie. Wygląda jednak na to, że kierowcy, którzy już teraz jeżdżą Semi - nie mają powodów do narzekań.

Tesla Semi

Zdaniem dziennikarzy MotorTrend, którzy rozmawiali z kierowcami PepsiCo., „Semi jeżdżą jak samochody i są niezwykle komfortowe”. Kabina elektryka jest na tyle wysoka, że osoby o wzroście powyżej 180 cm mogą w niej poruszać się w wygodnej pozycji, a nawet rozciągać.

Brak narzekań dotyczy też systemów Semi, które są prezentowane na ekranach - te są czytelne i przedstawiają wszystkie istotne parametry. Nie ma problemów z dostępem do jakiejkolwiek funkcji (a część przycisków jest fizyczna - np. do hamulców).

Tesla Semi

Trudności nie sprawia również uchylana szyba kierowcy. Wprawdzie ma ograniczony zasięg, ale w zupełności wystarcza do przekazania dokumentów w centrum logistycznym lub opłacenia należności za przejazd płatnym odcinkiem. Jeden z egzemplarzy Tesli Semi należący do PepsiCo. przejechał już ponad 11 tys. km.

Źródło: MotorTrend

Komentarze

13
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Abgan
    8
    "Semi jeżdżą jak samochody" - normalnie ulga, że weź! :-D

    To tak jak kotlety sojowe, które smakują jak kotlety i są niezwykle zdrowe/ekologiczne. Na trasie 250 km w obie strony to wszystkie zastrzeżenia do Semi, związane z miejscem do wypoczynku, na buty itd. są bez znaczenia. Poczekajmy aż ktoś zacznie tym jeździć w trasy >1000 km... A nie czekaj, zasięg nie pozwoli :-D
    • avatar
      bbkr_pl
      6
      Artykul calkowicie pomija kwestie, ze w USA wciaz popularne sa ciezarowki z dluga maska, mulowate, niezwrotne, z kiepska widocznoscia. Wiec pytanie z czego przesiedli sie ci pracownicy Pepsi? Do czego porownuja?
      • avatar
        piomiq
        5
        Kierowcy nie mają zastrzeżeń, no ciekawe jak bardzo obiektywne są te opinie.
        A tekstu " "Semi jeżdżą jak samochody" , nie ma co komentować.... :/
        • avatar
          paankracyki
          3
          Liczyłem na to, że użytkownicy benchmarka będą się lepiej znać na jeżdżeniu tirem niż sami kierowcy TIRa. Nie zawiodłem się.
          • avatar
            Witalis
            2
            A po co tam ta kabina? Powinien być zdalny dostęp i przejęcie funkcji kierowcy w razie potrzeby...
            • avatar
              ipkis
              1
              A może tak by się prywatnie podpytać tych kierowców?
              Przecież ta wizyta to PRowa ustawka
              • avatar
                Stashqo
                1
                Totalne niezrozumienie tematu. Polski twitterowicz skrytykował to z perspektywy kierowcy jeżdżącego po europie w długie trasy, często w nocy. Tutaj wypowiedzieli się jacyś "kierowcy" (o ile w ogóle istnieją), którzy jeżdżą w zasadzie jedną, stałą trasę 250km, kończą pracę i idą do domu. Kierowcą zawodowym już wprawdzie nie jestem, ale trochę kilometrów na ciężarówkach zrobiłem i pomijając nawet rodzaj napędu ten cud techniki to ergonomiczny koszmar.
                Dla odmiany od tego potworka to jeździłem już elektryczną Scanią, siedziałem też w elektrycznym Volvo. Tam kierowca po prostu przesiada się w trybie plug&play, nie ma żadnej różnicy w ergonomii. Jeśli wcześniej jeździł jakąkolwiek ciężarówką danej marki to po minucie od przesiadki czuje się jak u siebie.
                • avatar
                  Erikson83
                  -7
                  Elektryki to złom nikomu nie poytzebny.....mówie wam
                  • avatar
                    pwil2
                    0
                    Aż 11kkm jak na trucka to nic.

                    Użytkowane są jak miejskie osobówki, na krótkich trasach.

                    Jeżdzą po stałych trasach, wręcz w warunkach autostradowych.

                    Posiadanie i testowanie tych aut to taka reklama dla Pepsi, więc dział PR bardzo pewnie pilnował wyboru kierowców do jazdy i wypowiadających się na temat swojej pracy.
                    • avatar
                      Kasuja Wpisy Automatem
                      0
                      Czy taka wtyczka upali gniazdo w RTX 4090 ?