Internet

W Izraelu internet anonimowy

przeczytasz w 1 min.

Izrael słynący z niezwykle restrykcyjnego prawa, cieszący się niezbyt przychylną opinią przebywających tam turystów, okazał się niezwykle liberalny w kwestii internetowej anonimowości.

Przypomnijmy - sprawa anonimowej sieci jest obecnie jednym z gorętszych tematów wśród środowisk rządzących, zarówno Stanami Zjednoczonymi, jak i Unią Europejską, zaś internauci z przerażeniem obserwują w jakim kierunku zmierza globalna legislatywa.

Tymczasem izrealski Sąd Najwyższy w jednym ze swoim wyroków stanowczo skrytykował procedury umożliwiające łatwe i wygodne namierzenie internauty przez organy ścigania, opierając się między innymi na Konstytucji Izraela. Podkreślając przy tym, że anonimowość może zostać zniesiona tylko w ściśle określonych przypadkach, opartych na unikaniu odpowiedzialności karnej.

Wyrok zapadł w sprawie, której stroną był Rami Mora - "lekarz" (medycyny alternatywnej) zniesławiony na blogu drugiej strony - anonimowego użytkownika internetu. Sąd ostatecznie nie zezwolił, by Mora poznał jego dane osobowe.

Jest to sprawa jakich wiele, jednak wyrok jest bardzo istotny także dla innych sfer życia publicznego. W przeciwieństwie do wielu państw zachodu przyjmujących w ostatnim czasie popularne ustawy antypirackie, mieszkańcy Izraela jeszcze przez długi czas (przynajmniej do czasu wprowadzenia odpowiedniej ustawy, a może i zmiany tamtejszej konstytucji) mogą czuć się w sieci w pełni anonimowi.

Źródło: Intellect or Insanity

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    jakoś nie wierzę by Mosad się przejmował konstytucją
    moim zdaniem pokazówka, widać ten "uzdrowiciel" nie ma odpowiedniego poparcia :P