Technika wojskowa

Rosjanie przejmują Zaporoską Elektrownię Atomową

przeczytasz w 2 min.

Zaporoska Elektrownia Atomowa jest okupowana przez wojska rosyjskie od lutego. Dotychczas była ona obsługiwana przez ukraiński personel. Rosjanie postanowili to zmienić, czyniąc z największej elektrowni jądrowej w Europie atomową beczkę prochu.

Zaporoska Elektrownia Atomowa stała się centrum wydarzeń w wojnie na dekrety. Położony w okolicy ukraińskiego Energhodaru obiekt został przejęty przez Rosjan, którzy od tygodnia czynią starania o pozbycie się stamtąd ukraińskiej obsługi. Wszystko to dzieje się w sytuacji, kiedy wokół elektrowni trwają działania wojenne i uruchamiany jest jeden z bloków energetycznych.

Kto zarządza Zaporoską Elektrownią Atomową?

W dniu wczorajszym Władimir Putin wydał kolejny ze swoich dekretów na mocy których chce zaklinać rzeczywistość i zgłasza roszczenia terytorialne na obszarze wschodniej Ukrainy. Jest on szczególny, ponieważ dotyczy przejęcia Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, na terenie której od miesięcy stacjonują rosyjskie wojska.

Zgodnie z dokumentem obiekt staje się własnością Federacji Rosyjskiej. Nie jest to jednak pierwszy ruch Kremla.  W zeszłym tygodniu Rosjanie aresztowali ukraińskiego dyrektora Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, Ihora Muraszowa.  Według raportu obecnych na miejscu ekspertów MAEA po kilku dniach został on zwolniony, ale przebywa z rodziną na terytorium Rosji i nie będzie już kierował elektrownią.

Porwanie Muraszowa spowodowało, że zarząd nad elektrownią przejął prezes ukraińskiego Energhoatomu, Petro Kotin. Pod kontrolą Kijowa obiekt był jednak tylko przez kilka dni. W międzyczasie Rosjanie zarejestrowali w Moskwie spółkę akcyjną „Organizacja Eksploatacyjna Zaporoskiej Elektrowni Atomowej”.

Została ona wpisana do Jednolitego Państwowego Rejestru Osób Prawnych w dniu 3. października 2022 roku, a 100% udziałów posiada państwowy Rosatom. Rosjanie zajęli się też już etatami. Spółką kieruje Oleg Romanenko, były główny inżynier rosyjskiej elektrowni jądrowej Bałakowo.

Dlaczego Rosjanie realnie mogą przejąć Zaporoską Elektrownię Atomową?

Rosyjskie rozporządzenie i nowa spółka nie są uznawane przez Eneghoatom. Dekrety Putina nie są też respektowane przez władze w Kijowie i społeczność międzynarodową. Szef MAEA, która obserwuje sytuację za pośrednictwem swoich ekspertów na miejscu, zdecydował się na wizytę w Kijowie, a nie Moskwie.

Sytuacja jest bowiem patowa. Strona ukraińska stara się wywrzeć presję na UE oraz kraje G7 w sprawie szybkiego wprowadzenia restrykcyjnych sankcji na Rosatom. Oprócz tego nie może zrobić nic bezpiecznego.

To Rosjanie mają na terenie elektrowni wojsko, które za dobry magazyn swojego uzbrojenia uznało pomieszczenia tuż obok reaktorów. Próba siłowego pozbycia się ich stamtąd, może skutkować katastrofą porównywalną z detonacją atomowej miny.

Co obecnie dzieje się w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej?

Groźny jest także brak wiarygodnych informacji na temat tego, co dzieje się wokół Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.

Ukraińskie media donoszą, że rosyjski ostrzał Zaporoskiej Elektrowni Jąrowej w dniu 4 października br. uszkodził kominy obiektu:

Zespół MAEA potwierdza, że doszło do ostrzału obszaru przemysłowego pomiędzy Zaporoską Elektrownią Atomową, a miastem Enerhodar. Według nich sam teren elektrowni nie został naruszony.

Niepokojące informacje znalazły się jednak w raporcie Ukraińskich Sił Zbrojnych na temat sytuacji frontowej z 5. października 2022. Według niego obecny na terenie elektrowni personel jest zmuszany do przyjęcia rosyjskiego obywatelstwa i podpisania umowy o pracę z Rosatomem.

Czy Zaporoska Elektrownia Atomowa działa?

Do tego wszystkiego elektrownia jest ponownie uruchamiana.

Starszy ukraiński personel operacyjny poinformował obecnych w ZNPP ekspertów MAEA, że trwają przygotowania do uruchomienia bloku nr 5 o obniżonej mocy do produkcji pary i ciepła na potrzeby zakładu.

- czytamy w oświadczeniu MAEA z 5. października 2022 roku.

Rozruch wyłączonego bloku energetycznego to długotrwały proces. Wykonywany pod kontrolą Rosjan, oznacza jednak, że najgorszy z możliwych scenariuszy w kwestii bezpieczeństwa atomowego ma właśnie miejsce.

Największa elektrownia jądrowa w Europie ma podwójnego właściciela i zarządy, które nie uznają siebie nawzajem. Kontrolerzy MAEA już od wielu godzin mogą nie dostawać aktualnych informacji o sytuacji na terenie obiektu.

Źródła: Interfax Ukraina, Reuters, MAEA, NEXTA

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Ravn79
    10
    Przecież już od dawna tam siedzą, więc co się zmieniło? Za jakiś czas będą rzucać wszystko i wiać zanim Ukraińska armia wkroczy.
    Niestety sam artykuł znowu na poziomie emocjonalnym przedszkola.
    • avatar
      Blejd
      2
      Nie na długo :)
      • avatar
        Shreq
        2
        "Ukraińskie media donoszą, że rosyjski ostrzał Zaporoskiej Elektrowni Jąrowej w dniu 4 października br. uszkodził kominy obiektu" - to zdanie jest nieprawdą, bowiem uszkodzony został komin Zaporoskiej Elektrociepłowni znajdującej się ok 2,5 km od Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Zanim się o czymś napisze to wypadałoby zweryfikować czy informacje są prawdziwe.
        • avatar
          Adrianwo
          1
          Zabić PUTINA raz dwa, raz dwa!!!
          • avatar
            Dragonik
            -5
            No to jeb*** jak nic.