Nakładka DualShock 4 Back Button Attachment czy pro kontroler z łopatkami - wybór wcale nie jest prosty
Sprzęt do gier

Nakładka DualShock 4 Back Button Attachment czy pro kontroler z łopatkami - wybór wcale nie jest prosty

przeczytasz w 5 min.

Za sprawą Dualshock 4 Back Button Attachment PlayStation 4 zyskało w końcu oficjalny sprzęt, który mógłby stanąć w szranki z innymi profesjonalnymi kontrolerami. Co prawda co nieco mu do nich brakuje, ale z pewnością nadrabia to ceną. Sprawdzamy, czy warto go kupić.

Ocena benchmark.pl
  • 4/5
Plusy

- dodatkowe dwa, w pełni programowalne przyciski,; - świetne spasowanie z kontrolerem,; - bardzo wygodna obsługa,; - czytelny ekran OLED służący do kalibracji urządzenia,; - trzy dostępne profile.

Minusy

- sposób podłączenia do DualShocka może początkowo powodować trudności,; - tylko dwa dodatkowe klawisze to trochę mało,; - brak dedykowanej aplikacji, która uprościłaby proces ustawiania przycisków,; - nieco większe zużycie baterii.

Kontrolery gier to temat rzeka. I to nie tylko na konsolach, gdzie pytanie o najlepsze pady do PS4 i Xbox One wydaje się czymś naturalnym, ale też na pecetach. Coraz częściej bowiem także posiadacze komputerów, czy to dla siebie, młodszego rodzeństwa czy swoich dzieci, próbują zmierzyć się z decyzją jaki pad do PC kupić. Branża sprzętowa z pewnością nie ułatwia nam wyboru co rusz rzucając na półki sklepowe nowe, jeszcze bardziej złożone i zaawansowane konstrukcje. O totalnie odjazdowych kontrolerach gier już nawet nie wspominając.

No ale nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie nasze zainteresowanie. Ktoś przecież kupuje te wszystkie pro kontrolery napędzając tym samym ich twórców do szukania coraz co wymyślniejszych, ciekawszych i, niestety też, nierzadko coraz droższych rozwiązań. Dzięki temu powstał jednak tak znakomity gamepad jak Microsoft Xbox Elite (z jego niedawnym następcą – Xbox Elite Series 2), który wśród posiadaczy czy to konsol Xbox One czy pecetów uchodzi dziś za świętego Graala kontrolerów do gier.

Aż dziw, że Sony przez ostatnie lata nie zdecydowało się pójść drogą Microsoftu i nie zaserwowało swoim najbardziej zagorzałym fanom profesjonalnej wersji swojego gamepada. Zamiast tego u schyłku tej generacji pojawia się coś co rozbudowuje możliwości kultowego DualShock 4 – niewielka nakładka z OLEDowym wyświetlaczem i dwoma dodatkowymi przyciskami. Czy to ma sens? I czy tego typu patent jest w ogóle w stanie konkurować z „pełnowymiarowymi” pro kontrolerami? Zaraz się o tym przekonamy.

Sony Back Button Attachment, czyli DualShock 4 jakiego nie znacie

Skłamałbym mówiąc, że przy pierwszym kontakcie Dualshock 4 Back Button Attachment robi piekielnie dobre wrażenie. Ot, plastikowe, mało zgrabne coś, z dziwnie osadzonym mini jackiem i aż nazbyt dużym, w stosunku do reszty, wyświetlaczem. Zestawiając ten sprzęt z Microsoft Xbox Elite można by wręcz pomyśleć „I co taki szum? O te dwie niewielkie łopatki?”. 

DualShock Back Button Attachment i porówanie do Microsoft Xbox EliteDualShock Back Button Attachment i Microsoft Xbox Elite z tyłu

O dziwo jednak, po podłączeniu nakładki Back Button Attachment do DualShocka 4 to niezbyt pozytywne pierwsze wrażenie znika bezpowrotnie. Urządzenie jest tak dobrze spasowane z gamepadem, że wręcz wydaje się jakby było tam osadzone fabrycznie. Co prawda, wcześniej trzeba zmierzyć się z dość irytującą operacją połączenia ze sobą obu elementów, ale na szczęście, gdy już załapiemy o co chodzi, czynność ta staje się szybka i prosta.

Dalej też jest nieźle – tylny ekranik OLED rozbłyskuje na moment wyświetlając słynne już cztery figury geometryczne z miejsca kojarzące się z PlayStation. To swoiste zaproszenie do konfiguracji urządzenia, które wymaga jedynie naciśnięcia ekranu i wybrania po jednej funkcji dla każdej z łopatek poprzez przeklikanie dostępnych opcji. Na tej na której się zatrzymamy, a może to być dowolny przycisk kontrolera (poza Share), ta zostaje automatycznie przypisana do danej łopatki.

DualShock Back Button Attachment - próba podłączenia nasadki do gamepada
Przy pierwszym podłączeniu Back Buttons Attachment do DualShocka 4 odpowiednie wychylenie sprężynującej części z jackiem i umieszczenie go w gnieździe może stanowić pewną trudność 

By dodatkowo ułatwić konfigurację DualShock 4 Back Button Attachment Sony dorzuciło tu jeszcze trzy osobne profile (zmieniane podwójnym naciśnięciem ekraniku). Dzięki temu każdy z nich można ustawić sobie pod inną grę – w takim Call of Duty: Warzone przypisując pod łopatki na przykład rzut granatem i strzał, a w Death Stranding – balansowanie górą umieszczonych na plecach przesyłek.

Co istotne, nie zapomniano o wyjściu słuchawkowym. Wszak jakby nie patrzeć zajmujemy je wpinając doń Back Button Attachment. Dlatego u dołu tego urządzenia znalazło się kolejne gniazdo, tak aby bez problemu można było dalej korzystać ze słuchawek.

DualShock Back Button Attachment - gniazdo słuchawkowe

Dwie łopatki dobre na wszystko. No prawie

Co prawda na naszych zdjęciach Sony Back Button Attachment dość mocno wyróżnia się na tle czerwonego DualShocka 4 (taki był zamysł - by lepiej dostrzec ewentualne szczegóły), ale przy oryginalnie czarnym niemal idealnie wpasowuje się w jego konstrukcje. Dotyczy to nie tylko samego designu, ale i użytych do jego budowy materiałów. 

Łopatki są więc przyjemne w dotyku, a dolna, wystająca od przodu część nakładki dość naturalnie zdaje się korespondować z krzywiznami obu analogowych gałek. A przynajmniej robi to na tyle dobrze, że po chwili przestajemy na to zwracać uwagę. Zaczynamy natomiast dostrzegać zalety posiadania dwóch dodatkowych przycisków. 

DualShock Back Button Attachment - widok podczepionej nakładki z łopatkami
Ktoś może powiedzieć, że po podłączeniu 25 gramowego Back Button Attachment do DualShocka 4 ten ostatni robi się ciężki. No ale Xbox Elite też jest ciężki, a jakoś nikt nie narzeka

Co tu dużo pisać, zarówno umiejscowienie łopatek, jak i ich wyprofilowanie jest rewelacyjne. Nie wymusza ono zmiany chwytu kontrolera, a zupełnie naturalnie układa się pod naszymi palcami. W zasadzie nawet samo naciśnięcie łopatek wydaje się dużo bardziej intuicyjne niż w przypadku zwykłych przycisków. Nie wymaga bowiem mocnego zginania palca, a jedynie delikatnego przyciągnięcia go do uchwytu.

Wygoda tego rozwiązania jest niezaprzeczalna. Sprawdziłem DualShock 4 Back Button Attachment w kilku różnych grach i w każdej przynosiła ona zaskakujący wzrost przyjemności płynącej z rozgrywki. Idealny przykład – Death Stranding. Dla mnie te dwie niewielkie łopatki okazały się wybawieniem. Po przypisaniu do nich przycisków R2 i L2 balansowanie ładunkiem stało się tak bajecznie proste, że potrafiłem przesiedzieć w tym tytule dodatkowe godziny i koniec końców „wbić platynę”.

DualShock Back Button Attachment - ekran OLED służący do konfiguracji urządzenia

Oczywiście, na jednej grze się nie skończyło. Testowałem DualShock 4 Back Button Attachment w Monster Hunter World: Iceborne, Wiedźminie 3: Dziki Gon i Call of Duty: Modern Warfare i w zależności od tego co przypisałem pod owe dwa dodatkowe przyciski komfort zabawy potrafił poszybować w górę. Naciskanie łopatek staje się bowiem czymś tak naturalnym, że szybko zapominamy o poprzednim układzie przycisków.

I tu jak bumerang powraca pytanie czy to aby wystarczy by DualShock 4 Back Button Attachment był w stanie wyjść obronną ręką ze starcia z oferującymi znacznie więcej pro kontrolerami? Niby cena czyni cuda, ale czy i w tym przypadku na dłuższą metę tak będzie – ciężko powiedzieć. 

DualShock 4 Back Button Attachment rzuca rękawicę konkurencji

Jednego można być pewnym już teraz – DualShock 4 Back Button Attachment rozszedł się z prędkością błyskawicy. A przynajmniej pierwsza jego dostawa. W związku z obecną sytuacją w sklepach pozostały więc pojedyncze sztuki nierzadko z ceną tak niebotyczną, że można złapać się za głowę.

DualShock Back Button Attachment i Microsoft Xbox Elite - widok łopatek

W tym momencie koszt DualShocka 4 z opisywaną nakładką może wręcz zrównać się z niektórymi pro kontrolerami. A przecież cena tych ostatnich nierzadko potrafi odstraszyć. Dla przykładu taki Xbox Elite to wydatek rzędu 550 zł. Za drugą odsłonę tego kontrolera trzeba już położyć na stół kwotę prawie 700 zł. 

Ten wydatek można jednak jeszcze jakoś uzasadnić, że kupujemy multiplatformowego gamepada, który sprawdzi się zarówno na konsoli Xbox One, jak i PC. W przypadku DualShock 4 Back Button Attachment takiej możliwości nie ma. Jeśli więc cena tej nakładki nie ustabilizuje się na pierwotnym poziomie około 130 zł jej przyszłość widzę w czarnych barwach.

Szkoda by było, bo to naprawdę niezły kawałek sprzętu. Owszem, skracacze „trigerów” są świetne; wymienne drążki i dodatkowa aplikacja ułatwiająca konfigurację też. Czasem w zupełności wystarczą jednak dwie dodatkowe łopatki, które potrafią zrobić kolosalną różnicę. I właśnie dlatego Sony zdecydowało się wydać coś na kształt budżetowej wersji pro kontrolera, dla tych którzy nie chcą za głęboko sięgać do portfela. 

A czemu PlayStation 4 dostaje to dopiero teraz, u schyłku generacji? Cóż, może dlatego by przetestować to rozwiązanie przed nadejściem PS5. Jeśli teraz nakładka Back Button Attachment nie zdobędzie wystarczającej popularności Sony pójdzie zapewne drogą Microsoftu i być może wraz z PlayStation 5 doczekamy się też dodatkowej, bardziej wypasionej wersji DualShocka 5 DualSense, z dodatkowymi łopatkami, ogranicznikami „triggerów” i całą resztą extra bajerów.  A co wy byście woleli?

DualShock Back Button Attachment - niewielki skok łopatek

Ocena końcowa DualShock 4 Back Button Attachment:

  • dodatkowe dwa, w pełni programowalne przyciski
  • świetne spasowanie z kontrolerem
  • bardzo wygodna obsługa
  • czytelny ekran OLED służący do kalibracji urządzenia
  • trzy dostępne profile
     
  • sposób podłączenia do DualShocka może początkowo powodować trudności
  • tylko dwa dodatkowe klawisze to trochę mało
  • brak dedykowanej aplikacji, która uprościłaby proces ustawiania przycisków
  • nieco większe zużycie baterii

80% 4/5

Oto co jeszcze może Cię zainteresować:

Komentarze

4
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Krypi
    2
    Steam Controller ma takie przyciski w standardzie. :) miło że wreszcie wprowadzają je w padzie PS4.

    PS Now na PC to 800 gier z PS4 i PS3 na pc. Bez posiadania PS4

    A Przy okazji z PS Now US działa w Polsce można mieć 800 gier w cenie 258zł rocznie.
    https://youtu.be/gh5MEvLWY_0

    Jak kogoś ciekawi jak działąją gry z PS Now na PC poniżej realny gameplay:
    https://www.youtube.com/playlist?list=PLXNlK4bJMJ-fwtE98eV4AyvHGL6GgNIwj

    I Pad PS4 działą z PS Now na PC super,
    • avatar
      Wiedzmin69
      0
      Hej kiedys werbowaliscie do benchmark ale jedno z wymagan bylo zeby mieszkac we wrocku/poznaniu (nie pamietam ktore miasto) to jak wy teraz pracujecie i dalej newsy piszecie skoro jest lockdown? Czyli nie trzeba bylo fizycznie byc w biurze? To skad ten wymog by tam mieszkac? Bloody hell mate