Ciekawą rzeczą w grze jest zastosowanie pojazdów. W trakcie kampanii, maszyny te są odblokowywane w zależności od misji, w której się znajdujemy - im dalej, tym więcej pojazdów.
Początkowo mamy do dyspozycji tylko jedną maszynę: standardowy pojazd lekkoopancerzony (SPL) - coś ala dzisiejszy hummer tyle, że potrafi się sam regenerować, ale o tym później. W kolejnych scenariuszach możemy sterować:
- Pojazdem obrony przeciwlotniczej M7 RAILMAN
- Średnim pojazdem opancerzonym M4 Powell
- Czołgiem M1B Fuller
oraz kilkoma pojazdami powietrznymi: - Helikopterem transportowym UH66 Seneca, który towarzyszy nam od początku gry
- Helikopterem szturmowym AH64 Mohawk
- Myśliwcem szturmowym F/A-40 Stalker.
Nawiązując do tej regeneracji. Ciekawym faktem jest to, że postać w grze nie ma określonej ilości życia, jak w większości gier, strzelanek. Tutaj, w momencie intensywnego ostrzału, monitor się zwęża. Po pewnym czasie, gdy widoczną mamy tylko niewielką kropkę na środku ekranu, a cała reszta jest już czarna, giniemy. Lecz jeśli mamy mocno czerwony monitor, wystarczy, że na chwilę oddalimy się od strefy walki i po chwili znów będziemy mogli strzelać z maksymalną ilością życia. Myślicie, że przez to gra stanie się bardzo łatwa? Mylicie się. Trzeba tu wspomnieć o drugiej stronie medalu. To, że wy możecie się "regenerować" to znaczy, że wróg również może to robić. Dlatego irytującą sprawą jest, gdy prujemy w przeciwnika drugi magazynek amunicji, a on nadal biega jak dziecko z ADHD. W kampanii oraz w multiplayerze możemy zginąć maksymalnie 15 razy. Po wyczerpaniu limitu żyć, w singlu całą zabawę musimy rozpoczynać od nowa, zaś w trybie multi, musimy poczekać aż gra się zakończy.
