
Wyśmienite espresso, pyszne ciasto bez pieczenia i cichy bohater, czyli Jura C8
Razem z Darią z Pyszności.pl miałem przyjemność przygotować dla widzów kilka pysznych deserów, których bohaterem była kawa przygotowywana w ekspresach marki Jura. Nasza przygoda zaczęła się od kawowego ciasta bez pieczenia i pysznego espresso z ekspresu Jura C8.
Płatna współpraca z Jura
Przygotowywanie pysznych deserów z Darią, z redakcji Pyszności.pl będę wspominał długo. Dlaczego? Przekonałem się o tym, że pyszności, które Daria przygotowuje i nagrywa, nie tylko wyglądają cudnie, ale i obłędnie smakują, a do tego wszystkiego miałem kilka ładnych godzin na testowanie ekspresów marki Jura - 3 modeli, 3 przedstawicieli różnych segmentów i półek cenowych. Podczas przygotowywania kawowego ciasta bez pieczenia (w czym brałem czynny udział) polubiłem się z ekspresem Jura C8 i postanowiłem podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami.
Pyszne ciasto bez pieczenia i obłędne espresso z Jura C8
Espresso królową kaw?
Osobiście jestem wielkim fanem kawowej klasyki, co przejawia się choćby w osobnym małym ekspresiku do espresso, który stoi u mnie w domu na kuchennym blacie i przydaje się, gdy wszystkie przelewy i modne alternatywy zaczynają mnie nudzić. Tan krótki rys biograficzny niech wytłumaczy moją ekscytację na myśl o tym, że pierwszy przepis, pierwszy deser, który przygotuję z Darią (a przynajmniej nie będę jej przeszkadzał) bazował będzie właśnie na espresso. Rzecz była prosta: biszkopty, masa krówkowa, śmietana i mnóstwo kawy - nie tylko do namoczenia biszkoptów! Łasuchów odeślę do materiału na Pyszności.pl, tu skupiając się na technologiczno-kawowym wymiarze naszej wspólnej, “cross-redakcyjnej” przygody.
Zanim do konkretów - dlaczego rzuciłem w śródtytule, że espresso to królowa kaw? Cóż, zarówno to tradycyjne 35 ml, jak i te, powiedzmy popkulturowe, większe pojemności tej aromatycznej “małej kawki” to napary wyciągające z kawy to, co najlepsze, ale też umiejące wskazać niedoskonałości. To swoisty test dla jakości (pomijam kawy palone i mielone nie pod espresso), a jednocześnie baza tak wielu deserowych przepisów, że trudno to ogarnąć wyobraźnią.
Jura C8, czyli espresso jak z najlepszych włoskich kawiarni
Jedno, co od razu praktycznie zauważamy już na, przysłowiowy, pierwszy rzut oka to swoista kompaktowość modelu C8. Jak na ekspres automatyczny, który kryje w sobie szereg technologicznych rozwiązań mających wynosić smak parzonej kawy na nowy poziom, jest to urządzenie zaskakująco zgrabne. Zgrabne i ładne, gdyż odważne szlify i obłości, ozdobny panel o wyrazistej fakturze muszą się podobać. Dodam, że (jak to w ekspresach marki Jura) jakość wykonania, spasowania ze sobą poszczególnych elementów to klasa sama dla siebie. Podobnie, jak i prosta obsługa! Osobiście jestem wielkim fanem prostoty i, nazwijmy to “interfejsów”, które nie zaburzają designu urządzenia, a są jednocześnie łatwe, proste wręcz do opanowania. W modelu C8 czytelny wyświetlacz i 4 przyciski sprawdzają się wyśmienicie, tak estetycznie, jak i funkcjonalnie, użytkowo. Dość jednak tego suchego opisu - czas na segment technologiczno-kawowy.
Jura C8 to model pozycjonowany jako ekspres wybitnie dobrze radzący sobie z klasyką, z królową kaw - espresso. Rzecz jasna, kawy mleczne również poziomem nie odstają, ale o tym za moment. O jakość naparu dba w opisywanym ekspresie młynek Professional Aroma Grinder (PAG), który wydobywa mnóstwo aromatu (wiem, sprawdziłem), a fakt, że możemy sobie pod siebie, czysto indywidualnie wybrać ilość wody, moc czy poziom zmielenia kawy - dodatkowo poprawia doznania. Ten niewielki ekspres wyposażono w pełnowymiarowy zaparzacz ze zmienną komorą zaparzania o pojemności od 5 do 16 gramów, wysokowydajną pompę - 15 bar oraz zaimplementowano autorski Proces Ekstrakcji Pulsacyjnej (PEP ®), który zapewnia iście doskonałe espresso. Czy to poziom włoskich kawiarni? Cóż, z szacunku, jakim darzę profesję baristy, pozwolę sobie na to pytanie nie odpowiedzieć.
Garść faktów, mnóstwo możliwości
Celowo nie wspominałem wcześniej o cenie ekspresu Jura C8, by prawdziwie “mocne uderzenie” zostawić na koniec. Ekspres, który pomógł Darii (z moim skromnym wkładem) przygotować pyszne kawowe ciasto bez pieczenia, wyceniany jest na 3699 zł, co jest kwotą nader atrakcyjną, zważywszy na to, że to urządzenie dumnie wytrzymujące konkurencje z innymi, absolutnie genialnymi ekspresami z portfolio marki. Dodajmy, że miał z kim stawać w szranki, gdyż modele towarzyszące nam w przygotowywaniu pozostałych deserowych pyszności, to już najwyższa klasa rozgrywkowa. Jura C8 to ekonomiczna klasa premium, model stworzony z myślą o tym, by z klasyków, jak espresso, americano, latte macchiato i cappuccino wydobywać pełnię smaku.
Skupiłem się wcześniej głównie na espresso i technologiach odpowiedzialnych za wydobywanie z kawy tego, co w niej najlepsze, więc podsumowanie minie nam spod znaku technologii zaimplementowanych w ekspresie, które mają uprzyjemnić nam korzystanie z niego na wielu płaszczyznach. Przykładem niech będzie łączność Wi-Fi, którą znajdziemy w modelu C8, a która to w połączeniu z aplikacją J.O.E. pozwala na obsługiwanie ekspresu za pomocą smartfona. Trzeba tu dokupić osobny moduł, ale rzecz zasługuje na uznanie.
Mniej technologicznie, bardziej “kawowo”? Służę! Jura C8 wyśmienicie radzi sobie również z mlecznymi klasykami, jak latte macchiato i cappuccino. Ekspres przygotowuje delikatną mleczną piankę - mleko spieniane jest dwukrotnie w oddzielnych komorach, czego efektem jest pianka delikatna, puszysta, atmosferyczna wręcz. Dodajmy, że przygotowując kawę, możemy zaprogramować sobie ilość wody, dopasować intensywność kawy (3 poziomy) czy stopień zmielenia, co wpływa na doznania smakowe (7 poziomów). Jura C8 to swoisty młodszy brat wyżej pozycjonowanych modeli producenta, ale dla fanów kawowej klasyki spod znaku espresso, latte macchiato i cappuccino ten designerski maluch może stać się prawdziwym odkryciem.
Płatna współpraca z Jura
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!