Gry

Strona techniczna i różnice między dostępnymi wersjami

przeczytasz w 2 min.

Grand Theft Auto IV wykorzystuje autorski silnik Rockstar’a o nazwie R.A.G.E. (Rockstar Advanced Game Engine), który wcześniej użyty został przy produkcji Rockstar Table Tennis. Tym razem jednak zmodyfikowano go na tyle, że doskonale radzi sobie z każdym detalem olbrzymiego miasta. Niesamowite efekty światła i cienia, zmienne efekty pogodowe, rozmycia, falowanie i refleksy wody czy zachowanie się postaci w różnych warunkach to tylko mały wycinek tego co oferuje nam nowy silnik. Trzeba to powiedzieć wprost – Rockstar odwalił kawał dobrej roboty, bo całość robi naprawdę kolosalne wrażenie.

Jakby tego było mało twórcy postanowili wykorzystać osobny silnik fizyczny do odpowiedniej animacji postaci. Wybór padł na “Euphorię" firmy NaturalMotion, która zdaniem wielu ludzi z branży najlepiej obecnie potrafi oddać masę i bezwładność ciała. W grze jej działanie widoczne jest na każdym niemal kroku – czy to podczas spaceru po ulicach gdy zderzamy się z innymi przechodniami czy też w momentach stłuczek i wypadków.

Dodatkowo warto przypatrzyć się jak wygląda model zniszczeń pojazdów w nowym GTA, bo choć nie jest to Burnout Paradise to jednak ma on sporo, doskonałych elementów, które odróżniają produkcje Rockstara od innych gier. Odpadające części aut po wypadku, wybuchające po przegrzaniu opony, plamy krwi na masce samochodu po zderzeniu z człowiekiem czy też dziury po kulach w szybach pojazdów, ze specyficzną pajęczyną pęknięć wokół nich to tylko malutka część możliwości, które dostarcza nam wspomniany, nowy model zniszczeń.

Chociaż wspomniane efekty fizyczne podnoszą atrakcyjność gry, to jednak czasami działanie Euphorii wygląda trochę śmiesznie. Za przykład może posłużyć nam animacja ciągniętego za samochodem właściciela zagrabionego samochodu, który rozpaczliwie próbując go odzyskać uchwycił się klamki i jak terminator kurczowo trzyma się jej nawet kilkadziesiąt metrów. Cholerny upartusJ Ale na tą przypadłość cierpi co drugi obywatel Liberty City.

Podsumowując – oprawa graficzna GTAIV jest doskonała, o ile oczywiście weźmiemy pod uwagę rozmach całej gry. Patrząc jednak bardziej obiektywnie na to co przygotował nam zespół Rockstar, nie jest już tak różowo. O ile bowiem niektóre elementy gry po prostu zachwycają ich wykonaniem np. miasto o wschodzie słońca, czy przejażdżki szybką motorówką, o tyle inne potrafią skutecznie zepsuć ogólną estetykę gry. Z czymś takim mamy do czynienia w znacznej większości pomieszczeń, do których możemy wejść. Koszmarnie, moim zdaniem wykonano wszelkie bary szybkiej obsługi, które wyglądają jak „mordownie”. I nie chodzi tu o brud, ale kiepskiej jakości tekstury we wnętrzach oraz niezwykle słabe AI postaci znajdujących się w takich pomieszczeniach (wałęsają się bez celu co wygląda po prostu sztucznie). Na pewno jednak nie sposób odmówić im sugestywności - nigdy w życiu nie spróbowałbym jeść w takim lokalu, bo bałbym się, że wyrośnie mi trzecie oko.