Graficznie Star Wars: The Force Unleashed przedstawia się nieźle. Obok świetnie wykonanej i niezwykle szczegółowej postaci głównego bohatera, doskonale przygotowanych lokacji Felucii czy Raxus Prime, napotykamy też na szarobure, monotonne korytarze fabryki TIE Fighter’ów czy Gwiazdy Śmierci. Tekstury ścian czy podłoża tych ostatnich lokacji wydają się być niepokojąco słabe. Takie miejsca zdarzają się w różnych momentach gry, jednak umiejętnie maskowane są poprzez starcia z hordami przeciwników. Nie ma wówczas czasu na przyglądanie się jak to wszystko zostało wykonane.
Szczególnie duże brawa należą się za bardzo dobre projekty poszczególnych scenerii, w których nie brakuje szczegółów wpływających na klimat rozgrywki i znacznie podnoszących jej atrakcyjność.
Twórcom udało się oddać atmosferę znanych nam miejsc. Na zdjęciu – Miasto w Chmurach.
Niezwykle egzotyczny wygląd Felucii – uginające się przed nami rośliny, pękające po dotknięciu grzyby itp.
Felucia
Pomimo sporej złożoności oprawy graficznej, w której czynnie „uczestniczą” trzy opisane powyżej silniki fizyczne, animacja gry pozostaje w miarę płynna i bardzo naturalna. Ewentualne „chrupnięcia” zdarzają się nadzwyczaj rzadko i niezależnie od tego na jakiej platformie gramy.
Nieco gorzej prezentują się przerywniki filmowe opowiadające fabułę The Force Unleashed. Większość z nich wykonana została na silniku gry, dzięki temu nie ma różnic w oprawie graficznej pomiędzy tym co widzimy podczas zabawy. Jedyny zarzut jaki można postawić dotyczy sposobu poruszania się niektórych postaci, a w szczególności bohatera.
Warstwa dźwiękowa gry została przygotowana po prostu perfekcyjnie. Znakomicie dobrane głosy aktorów, doskonale zrealizowany podkład wszystkich efektów dźwiękowych i świetna ścieżka dźwiękowa autorstwa Marka Griskey’a (odpowiedzialnego wcześniej za projekt Star Wars: Knights of the Old Republic 2). Przedsmak tego co zawiera pełna gra znajdziecie w prezentowanych tutaj filmikach.
Różnice pomiędzy Xbox 360 i PS3
Porównując obie dostępne wersje gry na konsole nowej generacji nie sposób nie zauważyć, że edycja Xbox oferuje lepszej jakości tekstury. Widoczne jest to w szczególności na kostiumach noszonych przez głównego bohatera oraz niektórych rodzajach podłożach.
Edycja przeznaczona na Playstation 3 wyświetla obraz jedynie w rozdzielczości 720p, podczas gdy konsola Microsoftu pozwala na odpalenie gry w rozdzielczości do 1080p. Ucinając w tym miejscu ewentualne komentarze śpieszę wyjaśnić, iż nawet w przypadku upskalowania grafiki przez Xbox’a, całość wygląda na nim znacznie lepiej niż na konsoli Sony.
Dodatkowo edycja PS3 wydaje się mieć problemy z atyaliasingiem, choć nie jest to jakoś szczególnie widoczne. Gorzej, że podobnie jak w wielu produkcjach na tę konsole cała scena jest rozmazana i co dziwne, nieco ciemniejsza niż na Xbox’ie 360.
Poza wymienionymi powyżej aspektami obie testowane wersje gry nie wykazują innych znaczących różnic. Efekty cząsteczkowe pojawiające się w grze czy też wszelkie oznaki działania zaimplementowanych tu silników fizycznych na obu konsolach wyglądają bardzo podobnie.
Na koniec warto zadać pytanie – czy to co możecie zobaczyć na umieszczonych tu zdjęciach i filmach jest na tyle zaawansowane i niezwykłe, że faktycznie przemawia za niemożliwością stworzenia wersji pecetowej gry?