• benchmark.pl
  • Foto
  • Pełnoklatkowe kompakty systemowe Canon i Nikon mogą wywrócić do góry nogami branżę
Foto

Pełnoklatkowe kompakty systemowe Canon i Nikon mogą wywrócić do góry nogami branżę

przeczytasz w 2 min.

Powszechnie dostępne kompakty systemowe towarzyszą nam 10 lat. Wydaje się, że wiemy już na co je stać. Czy ma pewno? Być może dopiero premiera pełnoklatkowych bezlusterkowców Canon i Nikon objawi nam prawdziwy ich potencjał.

Targi CP+ mamy za sobą (teraz czekamy na Photokinę 2018) i jak już wiemy nie doczakaliśmy się na nich poważnych premier ze strony CanonaNikona. Poważnych z perspektywy branży kompaktów systemowych. Canon co prawda pokazał EOS M50 i deklaruje poważne potraktowanie segmentu produktowego, ale my oczekujemy konkretów. W postaci pełnoklatkowych bezlusterkowców tego producenta jak i Nikona.

Obie firmy tworzą trzon branży małoobrazkowych lustrzanek konsumenckich i profesjonalnych. Nie wygląda na to by cokolwiek miało się tutaj zmienić, bo jakakolwiek konkurencja jaka istniała już dawno skupiła się na bezlusterkowcach, a lustrzankowe projekty o których słyszymy od czasu to niszowe pomysły. Jakby ciekawe nie były.

Dobry w lustrzanki, to dlaczego nie w bezlusterkowce

Skoro Canon i Nikon tak wiele stanowią w branży lustrzanek to dlaczego nie mogłyby podobnej roli odgrywać w świecie kompaktów systemowych. Oczywiście już obecni w tym świecie - Panasonic, Olympus, Fujifilm i przede wszystkim Sony - są daleko przed tymi firmami, ale też tylko Sony na poważnie zajmuje się pełnoklatkowymi bezlusterkowcami.

Canon i Nikon, decydując się na walkę o klienta potrzebującego pełnoklatkowego bezlusterkowca, mają do pokonania tylko i aż tylko Sony wraz z jego serią A7 (w różnych wariantach) i od niedawna A9 (jak na razie jest tylko jeden model). Aparaty Sony to świetne konstrukcje, ale nie bezbłędne. Sony zdaje sobie z tego sprawę i na pewno w sztabie firmy rozważane są różne scenariusze świata pełnoklatkowych bezlusterkowców, w którym mamy aż trzech japońskich producentów.

Słabością Canona i Nikona jest nie tylko brak pełnoklatkowego bezlusterkowca w ofercie, ale pewne lekceważenie segmentu kompaktów systemowych. O tym, że to powoli się zmienia pisaliśmy niedawno.

Sama pełna klatka nie wystarczy, to musi być coś więcej

Jeśli faktycznie Canon i Nikon zdecydują się na pokazanie światu bezlusterkowych aparatów pełnoklatkowych z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko aparatów które po prostu mają pełną klatkę, to obecny układ sił w branży może poważnie się zmienić.

Co więcej, Canon i Nikon mają szerokie pole do popisu. Sony przekonało się, że istnieje popyt na zaawansowane i drogie bezlusterkowce jeśli mają one nieprzeciętny potencjał. Są tez próby połączenia systemu pełnoklatkowego (czyli obiektywów) z bezlusterkowcami o jeszcze większych sensorach (tu mowa o Hasselblad X1D i adapterach Novoflex), o dobrej współpracy obiektywów innych marek z korpusami Sony (dzięki adapterom) też często się wspomina.

Umożliwienie bezproblemowej współpracy z już istniejącymi obiektywami systemu lustrzankowego i nowe zaawansowane sensory (o rozdzielczości kilkudziesięciu i więcej Mpix) powinny skutecznie przekonać rzesze wątpiących jeszcze w sens tej klasy aparatów.

Do niedawnych słów Canona, które zdają się potwierdzać doniesienia o istnieniu działających już prototypów, dochodzą teraz pewne „nieoficjalne deklaracje” Nikona. Jego inżynierowie pracują nad pełnoklatkowymi sensorami dedykowanymi bezlusterkowcom. Nikon nie wyklucza w przyszłości (pewnie jeszcze tej odleglejszej) nawet 100 Mpix sensorów, pamięta o znaczeniu mocowania Nikon F i bogactwie już dostępnych obiektywów, a stabilizację wbudowaną w korpus traktuje ostrożnie, gdyż takie innowacje zawsze mają swoją cenę (chodzi tu o ostrość obrazu).

Sam nie chciałbym, by lustrzanki w obecnej formie odeszły w zapomnienie, ale tez bardzo chciałbym zobaczyć czym może być pełnoklatkowy bezlusterkowiec Canon i Nikon z górnej półki cenowej. Być może prawdziwy potencjał jaki kryje się w kompaktach systemowych nie został jeszcze w pełni uwolniony.

Źródło: Inf. własna

Komentarze

13
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Kenjiro
    7
    Autor niepotrzebnie miesza dwa światy: bezlusterkowce i kompakty. Przypomnę, że kompaktami są urządzenia bez wymiennej optyki, a bezlusterkowce, wprost przeciwnie, przyjmuje się, że mają ją wymienną.
    Dlatego też o ile kompakty nawet z pełną klatką nie będą zagrożeniem dla lustrzanek, to już pełnoklatkowe bezlusterkowce mogą w pełni zastąpić taką lustrzankę.

    PS. Nie wiem kto wymyślił hasło "kompakt systemowy", ale to z założenia jest bzdura, która przeczy dotychczasowemu zastosowaniu słowa kompakt w branży foto.
    • avatar
      dzemski
      1
      "a stabilizację wbudowaną w korpus traktuje ostrożnie, gdyż takie innowacje zawsze mają swoją cenę (chodzi tu o ostrość obrazu)."

      Większej bzdury dawno nie czytałem.

      Prawda jest taka, że patenty na najlepszą stabilizację matrycy są w ręku Olympusa i Sony (te firmy od kilku lat ze sobą współpracują) i N i C nie mają szans na stworzenie dobrej stabilizacji matrycy samodzielnie.
      • avatar
        Konto usunięte
        1
        Jakkolwiek by tego nie nazywac zarowno Canon jak i Nikon zawalily sprawe i teraz nikt w tym segmencie nie potrzebuje. Jesli chca zaiatniec w bezlusterkowcsch to musza obrac sobie kierunek i standard a nie narzucac nowy swoj. Prosze bardzo mamy tak naprawde dwie mozliwosci 4/3 albo APS-C, pelna klatka to nisza dla profesjonalistow o marginalnej sprzedazy chocby nie wiem jak zaklinac rzeczywistosc. Co do obiektywow to w 4/3 jest standard ktorego nalezaloby przestrzegac wtedy jakos na rynku mozna zaistniec. Jesli znow wymysla swoje mocowania po prostu wypadna z rynku jak to bylo z Nikon 1. Czasem ci wielcy tez musza sie dostosowac a nie narzucac rozwiazania ktorych nikt nie chce, chyba przyklad Nokii ich czegos nauczyl. Na dzis dzien wystarczyloby pokazac dobry aparat w niezlej cenie z dobrymi obiektywami i rynek sam sie zdobywa, zwlaszcza ze konkurencja powoli topnieje a na czolo wysuwaja sie 3-4 firmy z kilkoma modelami odswiezanymi co 3-4 lata. W APS-C tez mozna dogac sie z Sony czy Fuji i wybrac konkretne mocowanie jako standard. Lepiej miec 20% z istniejacego torta niz 100% z niestniejacego.
        • avatar
          Vendeur
          1
          "Sonda

          Pełnoklatkowe bezlusterkowce Canon i Nikon będą?

          Demonstracją tego na co naprawdę stać dobry bezlusterkowiec."

          Idiotyczne stwierdzenie. A niby Sony ze swoją serią to nie są dobre produkty? Uzyskują jedne z najwyższych not w testach i są wychwalane przez testujących. Prym wiedzie w nich A9, prześcigając niejednokrotnie profesjonalne lustrzanki.

          Canon i Nikon przez równie idiotyczne decyzje i opieszałość we wprowadzaniu nowych rozwiązań na rynek, mogą tak naprawdę już nigdy nie dogonić SONY...