Drony

Producent dronów Phantom przystępuje do konsorcjum Mikro Cztery Trzecie

przeczytasz w 2 min.

Czy wkrótce zobaczymy drony z wymienną optyką?

DJI dron na PGA

Konsorcjum Mikro Cztery Trzecie wzbogaciło się o trzech kolejnych członków. Japońskiego konstruktora sprzętu optycznego, firmę FLOVEL Co. Ltd., chińskiego producenta sprzętu JCD OPtical Co. Ltd. i najbardziej nam chyba znaną firmę SZ DJI Technology Co. Ltd. W przypadku tego ostatniego, producenta słynnych dronów Phantom, taki krok może być podyktowany próbą zdywersyfikowania oferty, a może próbą przeciwstawienia się dronowym planom GoPro.

Kamery GoPro były i nadal są wyznacznikiem jakości i kiedykolwiek mówimy coś o kamerach sportowych, filmowaniu w ekstremalnych warunkach, zawsze wspomina się o tych produktach. Firma chce wejść w branżę dronów. Nie znamy jeszcze szczegółów dronowej strategii, ale musi to być coś więcej niż podczepianie kamery do dronu, bo to już robimy od dawna. Czy jednak będzie to coś konkurencyjnego dla dronów z sensorami Mikro Cztery Trzecie, a zarazem optyką tego systemu. Raczej nie, bo wtedy i GoPro wmieszałoby się w interesy konsorcjum Mikro Cztery Trzecie. Zresztą GoPro raczej nie powinno przekraczać pewnego pułapu cenowego, bo przestanie być atrakcyjne.

A DJI? Jeśli firma zainteresuje się zastosowanie standardu Mikro Cztery Trzecie w aparatach to czy będą to moduły z wymienną optyką, czy może jednak konstrukcje stałoogniskowe, a może jedynie DJI zaoferuje mocowania zoptymalizowane pod adresem aparatów Olympusa czy Panasonika, a wtedy część wydatków z optyką spadłaby na kupującego? Niewątpliwie zastosowanie dużych sensorów nakłada ograniczenia i sprawia kłopoty konstrukcyjne. Większy sensor to również większa optyka, a uzyskanie szerokiego kąta widzenia będzie wiązało się z większymi kosztami drona. Chociaż, czy zawsze potrzebny jest szeroki kąt? Zaletą drona jest przecież to, że można nim dotrzeć prawie wszędzie, nawet jeśli oznacza to łamanie przepisów - w styczniu dron DJI przypadkowo zapuścił się na teren Białego Domu i rozbił na trawniku. Istotniejsza może być jakość obrazu.

Na pewno nie oznacza to, że znikną z rynku drony tańsze i z mniejszymi kamerami. Na te jest zapotrzebowanie i będzie jeszcze rosło. Ciekawe jakie jest wasze zdanie na temat stosowania coraz większych sensorów w kamerach instalowanych na dronach. Sądzicie, że ma to sens, czy na razie ogranicza funkcjonalność tych latających "zabawek", bo przecież masa konstrukcji rośnie?

Źródło: Olympus, CNN, inf. własna

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    yendrek
    5
    Dron "przypadkowo rozbił się na trawniku przy białym domu". Pewnie snajperzy stuknęli operatora.