Roboty domowe

To się nazywa ssanie – nowy robot Dysona ma sens

przeczytasz w 2 min.

Dyson 360 Vis Nav – jego nazwa może i nie jest zbyt zachęcająca, ale kryje się za nią naprawdę intrygujący robot odkurzający. Pod względem mocy ssania i uniwersalności dorównywać ma tradycyjnym odkurzaczom.

Dyson 360 Vis Nav chce zastąpić odkurzacz

Znany z produkcji wysokiej jakości odkurzaczy pionowych Dyson chce wreszcie zacząć liczyć się także na rynku „automatów”. Jego nowy robot odkurzający może mu na to pozwolić. Kluczowym elementem, a zarazem największym atutem modelu Dyson 360 Vis Nav jest silnik, który osiąga prędkość 110 000 obrotów na minutę. 

Według autorów urządzenia, taki silnik pozwala na sześciokrotnie większą siłę ssania niż w przypadku konkurencyjnych modeli. W praktyce oznacza to, że siła ssania jest zbliżona do tej, którą oferują tradycyjne odkurzacze.

Mocny, uniwersalny i sprytny

Nowy robot Dysona ma być również niezwykle uniwersalny. Wyposażony jest w szczotkę „potrójnego działania”: miękki nylon sprawdza się w czyszczeniu twardych podłóg, antystatyczne włókna węglowe – w zbieraniu drobnego kurzu, a sztywne nylonowe włosie – w usuwaniu zabrudzeń z dywanów. Ponadto, urządzenie ma wysuwane ramię, które umożliwia efektywne sprzątanie ścian i krawędzi. 

robot odkurzający Dyson 360 Vis Nav

Kolejnym atutem jest obiektyw typu rybie oko zamontowany na górze urządzenia. Jego zadaniem jest skuteczne odnajdywanie punktów orientacyjnych w otoczeniu. Dzięki temu robot wie, jak sprawnie poruszać się po pomieszczeniach. Z kolei dzięki wbudowanym diodom LED urządzenie radzi sobie również nawet przy słabym oświetleniu. Dopełnieniem całości jest zestaw 26 czujników odpowiadających za wykrywanie przeszkód na drodze.

Ile kosztuje Dyson 360 Vis Nav?

Minusy można wymienić dwa. Pierwszym jest stosunkowo krótki czas działania (do 50 minut), ale na szczęście robot sam wraca do stacji, by podładować akumulatory, a następnie kontynuuje sprzątanie w miejscu, w którym przerwał. Drugim – wysoka cena. Dyson 360 Vis Nav kosztuje około 1600 dolarów, więc w Polsce należy przygotować się na koszt na poziomie 7 albo i 8 tysięcy złotych. Cóż, Dyson nigdy nie był tani. 

Źródło: Dyson, Engadget, Gizmodo

Komentarze

12
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    zibi101
    2
    Ładna przeklejka reklamy...
    "taki silnik pozwala na sześciokrotnie większą siłę ssania niż w przypadku konkurencyjnych modeli" czyli ile ? Rozstrzał siły ssania u konkurencji jest bardzo duży (mocniejsze mogą mieć 3x większą moc niż najsłabsze). Tradycyjne odkurzacze też mają spore różnice w mocy ssania.
    Wydaje się że poza bardzo dobrze odkurzonym środkiem pokoju rogi i krawędzie przy ścianach będą siedliskiem kurzu - zrezygnowali z bocznych szczotek + omijają rogi w pomieszczeniach.
    No tak średnio bym powiedział za tą cenę. Taka bardziej alfa/beta odkurzacza automatycznego.
    • avatar
      paankracyki
      2
      Chcecie powiedzieć, że to nie jest artykuł sponsorowany? Dyson ma świetny marketing i porównywalnie wysoką cenę. Ich wyznacznikiem, podobno, jest design i technologia. Wielokrotnie pokazywali "pionierskie" rozwiązania jak np. bezłopatkowy wiatrak / wentylator. Gorzej jeśli przetestować parametry tych urządzeń. Wspomniany wentylator nie dość, że gorzej wieje to jest jeszcze głośniejszy od wielokrotnie tańszych konkurentów. W przypadku tego odkurzacza te wysokie obroty też trochę niepokoją. No bo jak to się przekłada na głośność urządzenia? A trwałość? I co to oznacza, że siła jest "zbliżona do standardowych odkurzaczy"? W jakim stopniu zbliżona? 70% mocy ssania? 40?
      • avatar
        pandrzej
        1
        Artykuł sponsorowany powinien być więc wyszczególniony wśród innych publikowanych tekstów i opisany jako artykuł sponsorowany. Oznaczenie może mieć formę wykorzystania słowa „Reklama”, „Informacja handlowa” czy „Artykuł sponsorowany”
        • avatar
          BariGT
          0
          Trzeba miec mocnoz głową aby kupic odkurzacz za 8 kafli XD
          • avatar
            piomiq
            0
            "Mocny, uniwersalny i sprytny"
            i bardzo drogi.... 1600 dolarów, a czy wart tyle to już inna sprawa. Zastanawiam się jak to coś bez obrotowych szczotek ma sprzątać rogi mieszkania. No chyba, że nadrobi to swoją siłą ssania...

            "nowy robot Dysona ma sens"
            Nie koniecznie, ma parę wad przez które wielu go zdyskwalifikuje, pomijając już cenę.
            • avatar
              zack24
              0
              O sile ssania nie decyduje jedynie moc silnika ale najczęściej konstrukcja i szczelność urządzenia.
              • avatar
                allkorro
                -1
                Kupiłem ostatnio bezworkowca firmy eta za 530 zł w promocji p( wszystkie możliwe szczotki +końcówki) , podnosi klepki z podłogi ....
                Niech ktoś mnie przekona do wywalenia 8 tysi na ten bubel....
                • avatar
                  Chiczkok
                  0
                  8 tysięcy za odkurzacz.... Wystarczy mi moja żona z miotłą xD
                  • avatar
                    adamlabedz
                    0
                    Dodałbym jeszcze coś o apce i algorytmach bo samą "sześciokrotnie większą" siłą ssania nie posprząta mieszkania jak nie dojedzie tam gdzie trzeba albo zgubi się pod krzesłem... a nie czekaj, przecież to tylko reklama.
                    • avatar
                      PaniAsia8
                      0
                      Robota to ja już mam ale roombe i nie zamierzam wymieniać go na inny bo dobrze się sprawdza.