• benchmark.pl
  • Gry
  • Czy tak wygląda przyszłość gier? Sprawdziłem GeForce NOW na serwerach Blackwell [OPINIA]
Czy tak wygląda przyszłość gier? Sprawdziłem GeForce NOW na serwerach Blackwell [OPINIA]
Gry

Czy tak wygląda przyszłość gier? Sprawdziłem GeForce NOW na serwerach Blackwell [OPINIA]

przeczytasz w 8 min.

Gamescom to coroczne wydarzenie prezentujące przyszłość gier i nie da się ukryć, że trudno o bardziej przyszłościową technologię niż zaprezentowany przez NVIDIĘ GeForce NOW w nowym wcieleniu, czyli po przesiadce na architekturę Blackwell.

Dosłownie w przeddzień rozpoczęcia Gamescom 2025, tuż przed wieczorną galą otwarcia, NVIDIA zaprosiła dziennikarzy z całego świata, aby pokazać im, jak duże zmiany zaszły albo raczej zajdą w ich usłudze chmurowej GeForce NOW. Pisaliśmy o tym bezpośrednio w dniu oficjalnego ogłoszenia zmian w GFN, ale teraz chciałem podzielić się z wami moimi własnymi wrażeniami, jako że miałem okazję uczestniczyć we wszystkich przygotowanych pokazach i zdecydowanie jest o czym pisać.

NVIDIA GeForce NOW -

GeForce NOW przenosi się na układy Blackwell

Sercem wszystkich zmian jest oficjalne przejście serwerów GeForce NOW na architekturę NVIDIA Blackwell. Serwery te będa wyposażone w klastry składające się z dziesiątek układów RTX PRO 6000 (pełen układ Blackwell GB202 - 24 tys. CUDA, 96 GB GDDR7 - łącznie 126 TFLOPS mocy obliczeniowej) zarządzanych przez najnowsze procesory AMD EPYC Zen 5 i specjalnie na tę okazję zaprojektowany interfejs sieciowy o przepustowości do 400 Gbps (NVIDIA ConnectX). To masywna zmiana względem poprzedniej generacji i w praktyce oznacza, że użytkownikom z pakietem Ultimate zostanie wydzielona wirtualna maszyna o specyfikacji zbliżonej do PC-ta z najwyższego segmentu.

NVIDIA GeForce NOW -
W praktyce to przejście z "prawie RTX 4080" na "więcej niż RTX 5080".

Przydzielona zostaje mu, to jest naszemu wirtualnemu PC, połowa zasobów RTX PRO 6000, co przekłada się na ponad 62 TFLOPS mocy obliczeniowej - 10% więcej niż oferuje GeForce RTX 5080! Dostajemy też… 3x więcej VRAM, ponieważ mowa o 48 GB GDDR7 - w istocie więcej, niż mają posiadacze GeForce RTX 5090 (32 GB). Wydajność przydzielonego CPU też jest absurdalnie wysoka (16 rdzeni AMD Zen 5), ale niestety nie jest to procesor z pamięcią X3D, co oznacza, że w niektórych grach będzie on potencjalnie ograniczać tak silne GPU. Naturalnie nie zabraknie nam też przydzielonej pamięci systemowej - takiej pamięci tego typu serwery zawsze mają pod dostatkiem (i dozowana jest dynamicznie).

NVIDIA GeForce NOW -specyfikacja Blackwell
Tutaj mogliśmy porównać jakość oprawy w Cyberpunk pomiędzy Playstation 5 Pro a nowym GeForce Ultimate (RTX 5080) - warto dodać, że granie na GFN było też płynniejsze i responsywniejsze.

W efekcie natywna wydajność wzrosła o blisko 20%, ale to jeszcze nie wszystko, ponieważ nowa architektura to również dostęp do DLSS 4 Multi Frame Generation, który to pozwala na generowanie nie jednej dodatkowej klatki pośredniej, a nawet trzech takich klatek, zupełnie pomijając ograniczenia innych podzespołów. Naturalnie nie podnosi to wydajności (a wręcz przeciwnie), ale wizualnie gra wygląda znacznie płynniej (pod warunkiem, że mamy monitor lub telewizor, który będzie w stanie obsłużyć tak wysokie odświeżanie). Tu tylko przypominam, że GFN to obecnie jedyna usługa tego typu, oferująca wsparcie dla VRR (adaptacyjne odświeżanie). Niemniej obecność MFG daje NVIDII prawo, aby chwalić się 2,8-krotnym wzrostem wydajności względem poprzedniej generacji serwerów opartych o ADA Lovelace. Faktem jednak jest, że surowej wydajności (z pominięciem MFG) dostajemy ponad trzykrotnie więcej, niż oferuje PlayStation 5 Pro.

NVIDIA GeForce NOW - serwery GFN
Po co trzymać PC w domu, jak można w hangarze NVIDII?

Miałem okazję przekonać się, jak to wygląda w praktyce, jako że na wydarzeniu przygotowano stanowiska połączone z testowym serwerem. Grałem w Indiana Jones w absolutnie najwyższych ustawieniach, z aktywnym Path Tracingiem w rozdzielczości 5K (jeden z nowych monitorów OLED LG, oferujący natywnie dla tej rozdzielczości 165 Hz odświeżania z G-Sync) i gra uzyskiwała płynność z przedziału 120-150 FPS. Co prawda, był to jeden z najmniej wymagających fragmentów gry (muzeum) i oczywiście był aktywny DLSS 4 (zbalansowany upscaling) z włączonym MFGx4, ale rezultat należy uznać za imponujący. Przynajmniej jeżeli nie zważamy na niską responsywność gry.

NVIDIA GeForce NOW - Indiana Jones z PT w 5K i 120 Hz
Podczas grania na padzie opóźnienia w Indianie z MFGx4 aż tak nie przeszkadzają, zwłaszcza że nie jest to przesadnie dynamiczna gra.

W przypadku tego demka zdecydowanie czułem na myszce opóźnienia wyższe, niż uznałbym za komfortowe. To jednak jest też po trochu specyfika tej konkretnej gry. Indiana Jones w moich testach potrafił na zwykłym PC wykazywać 80-100 ms opóźnienia przy 60 FPS i to bez MFG - nic zatem dziwnego, że dalsze dokładanie opóźnień nie dało dobrego rezultatu. Rozumiem, że było to demo mające na celu pokazanie, że GFN oferuje ponad 120 FPS w 5K na najwyższych ustawieniach z aktywnym Path Tracingiem, ale w praktyce aby grało się przyjemnie, pewnie zrezygnowałbym tu z MFG. To obniżyłoby płynność do 55-70 FPS, a to nadal znacznie lepiej niż na konsolach, w których jedyny Path Tracing, jaki uświadczymy, to ten, który uprawia Indie w dżungli.

Bez lupy nie poznasz, że grasz w chmurze - nowy tryb Cinematic

Wraz z nową architekturą pojawiło się też sprzętowe dekodowanie obrazu w 10 bit z próbkowaniem 4:4:4, co jest niesamowicie istotne dla osób montujących filmy. A wiecie, kiedy jeszcze karta musi dekodować obraz? Kiedy ten jest przesyłany z chmury. Jeżeli przykładowo staliście się szczęśliwymi (?) posiadaczami GeForce RTX 5050, ale odkryliście, że jednak średnio radzi sobie z chociażby trybem RT Overdrive w Cyberpunk 2077, to możecie z jego pomocą aktywować tryb “kinowej jakości transmisji” w usłudze GeForce NOW.

NVIDIA GeForce NOW - tryb Kinowej Jakości Streamowania
NVIDIA specyfikacją swojej usługi mocno wyprzedzała konkurecnję, a teraz można powiedzieć, że jest usługą pomiędzy typową chmurą, a graniem lokalnym na PC.

Tryb ten podnosi próbkowanie YUV do 4:4:4 (10 bit) dla obrazu przesyłanego w ramach kodeka AV1 (który sam w sobie znacznie przewyższa standardy w branży grania w chmurze w kontekście jakości uzyskiwanej z danej przepustowości). To jednak nie koniec, ponieważ już wcześniej nieosiągalne dla innych usług grania w chmurze 80 Mbps limitu przepustowości zostaje podniesione do 100 Mbps. Co to daje w praktyce?

NVIDIA GeForce NOW -
To, co w kwardacie, to pikuś - zobaczcie jakość futerka (w tym tego w pasie bohatera) oraz detale na kiju. A to tylko statyczne porównanie!

Koniec z blokowaniem się przejść tonalnych oraz utratą detali (wręcz rozmazywaniem się obrazu) w ruchu. Działanie tego trybu pokazano mi na przykładzie gry Black Myth: Wukong - tytułu, który podczas testów w zeszłym roku określiłem jako pogromcę monitorów FHD (jako że gra posiada zbyt wiele detali, aby dobrze wyglądać na tak niskiej rozdzielczości). To też gra, która od zawsze miała problem z graniem w chmurze, które wraz ze zmianą na architekturę Blackwell niemal całkiem się skończyły. Bezpośrednie porównanie gry odpalonej w najwyższym trybie na starej usłudze (serwery Ada) do grania w usłudze podłączonej do najnowszych serwerów (Blackwell) nie pozostawia złudzeń, że mamy do czynienia z przełomem w technologii chmurowego dostarczania gier.

NVIDIA GeForce NOW -
Na moich ujęciach nie widać zbyt wielu detali, ale widać że gra działa z o 50% większą wartością FPS na nowym serwerze i to pomimo trybu CQS.

Mając możliwość dowolnie sterować obiema grami szukałem, jak tylko mogłem, miejsca, w którym dostrzegłbym problemy z kompresją. Tych owszem da się dopatrzeć, ale tylko w bardzo specyficznych sytuacjach i to wiedząc, czego szukać. Z pewnością mając podstawiony obok komputer z lokalnie odpaloną grą łatwiej bym takie nieprawidłowości wypatrzył, ale też zakładam, że mało kto z Was tak gra (mając obok PC z odpaloną grą do porównania). Różnice widać również w bardziej stacjonarnych ujęciach - tekstury mają więcej detali, a do tego obraz jest bardziej nasycony.

Ograniczona liczba gier? To też już przeszłość

To, co mnie zawsze trochę odstręczało od inwestowania w np. półroczny pakiet GeForce NOW, to jednak limitowana liczba tytułów, które są dostępne na serwerach NVIDIA - bowiem nie tylko trzeba normalnie kupić grę na jednym z pięciu wspieranych launcherów, ale też musi ona być dostępna w usłudze GeForce NOW. Owszem - baza już teraz jest ogromna, ale nie uwzględnia prawie żadnych gier niszowych/indie. Bywa też, że gry trafiają do tej usługi z lekkim opóźnieniem. Teraz to wszystko już przeszłość i praktycznie każda gra ze Steam będzie mogła być ogrywana przez GeForce NOW.

NVIDIA GeForce NOW - Instal to Play
Na ten moment dodanie tej funkcji zwiększa liczbę gier dostępnych w ramach GFN do blisko 5 tysięcy.

Jak to możliwe? Otóż wystarczy, że twórca gry wyrazi zgodę na streamowanie gry (funkcja Steam, nie wymaga implementacji w grze). Wtedy możliwe będzie pobranie takiej gry na nasz przydzielony serwer i po instalacji normalne granie. Limitem domyślnie będzie 100 GB (co w zasadzie powinno wystarczyć na większość gier niszowych) na każdą sesję, jako że gry są usuwane, jak tylko je zakończymy (tylko gra, zapisy postępu pozostają). Oznacza to, że trzeba trochę poczekać aż gra się pobierze i zainstaluje, ale wierzcie mi, że nawet przy dużych grach mówimy o czasie liczonym w sekundach, a nie minutach :)

Urządzenia mobilne i telewizory też zyskują

GeForce NOW to oczywiście wyśmienita usługa również dla graczy, którzy zupełnie nie mają PC ani laptopa, jako że aplikację GFN można pobrać ze sklepów mobilnych. Skorzystacie z niej od dawna na telewizorach Samsung, a teraz też na tych od LG (OLED), gdzie dodatkowo zwiększono limit płynności w 4K z HDR do 120 FPS. Co więcej, spełnia się teraz najbardziej wyczekiwana prośba graczy lubujących się w symulatorach wyścigowych, jako że GeForce NOW dostaje oficjalnie wsparcie dla obsługi kierownic (i to nawet z haptyką!).

NVIDIA GeForce NOW -
Przyznam, że do niedawna nawet nie wiedziałem, że w chmurach nie można używać kierownicy - teraz można, z pomocą GFN.

To też super opcja dla każdego typu konsol mobilnych typu handheld - gracie w jakości, na którą żadne tego typu urządzenie nie pozwoli jeszcze przez wiele, wiele lat, a jednocześnie oszczędzacie baterię i dzięki temu możecie grać dłużej, ciszej i chłodniej. Naturalnie niezbędne jest tu szybkie połączenie z Internetem, zatem w podróży, np. w samolocie, z GFN nie skorzystacie. Warto też nadmienić, że takie urządzenia (bez obsługi wysokich rozdzielczości i wysokiego odświeżania), nie dostają przydzielonego aż tak mocnego sprzętu, jak PC czy TV (byłoby to marnotrawstwo zasobów), ale teraz faktycznie będzie można wykorzystać pełne 90 Hz odświeżania w Steam Deck. Możemy też taką konsolę podpiąć w trybie “dock” do telewizora i jeżeli GFN wykryje ekran 4K 120 Hz, to pozwoli takiego trybu używać.

NVIDIA GeForce NOW -
NVIDIA robi co tylko może, aby steam deck oraz inne handheldy faktycznie nadawały się do grania ;)

Miałem okazję zarówno pograć na Steam Deck w Oblivion: Remastered (najwyższe ustawienia i natywna rozdzielczość 800p), jak i w Borderlands 4 na handheldzie podpiętym do telewizora (4K i 120 Hz). W pierwszym przypadku grało się bardzo dobrze - gra reagowała natychmiast na ruchy padem i FPS oscylował w okolicy 65-85 FPS. Gorzej było w przypadku grania z podpiętym telewizorem (i z pomocą pada podpiętego przez Bluetooth - to kolejne opóźnienia). W tym przypadku opóźnienia były kosmiczne i postać zaprzestawała ruchu blisko sekundę po puszczeniu gałki pada… Nie byłbym w stanie tak grać, zwłaszcza w tak szybką grę, jak Borderlands 4. Nie wiem, z czego wynikała ta różnica - możliwe, że telewizor LG nie wykrył handhelda jako urządzenia do grania i nie wszedł automatycznie w tryb gry… albo to bezprzewodowy pad dokłada takie opóźnienia.

Granie w chmurze jednak dobre do e-sportu? GFN pokazuje, że tak

Kolejne stanowisko na pokazie dotyczyło już gier e-sportowych - mieliśmy odpalony (zdaje się) Overwatch 2 w ramach GeForce NOW. Tym razem użyte monitory oferowały rozdzielczość FHD i odświeżanie 360 Hz, zatem dosyć popularny wybór pośród graczy nastawionych na wyniki w grach kompetytywnych. I tutaj dochodzimy do kolejnej nowości - GeForce NOW oferuje teraz przesyłanie 360 FPS w rozdzielczości FHD. I faktycznie takie FPS widziałem podczas gry.

NVIDIA GeForce NOW -
Tutaj mogliśmy z pomocą urządzenia pomiarowego LDAT samemu sprawdzić opóźnienia w nowej usłudze GFN przy 360 Hz odświeżania.

Typowo podczas grania z tak wysokim FPS na solidnym komputerze stacjonarnym opóźnienia są liczone na poziomie 15-20 ms (ETE, zatem od kliknięcia do wyświetlenia zmiany na ekranie). Mając na uwadze, że w tym przypadku łączyliśmy się z oddalonym o około 100 km Frankfurtem, to zakładałem, że opóźnienia nie będą bardzo wysokie, ale nie sądziłem, że uda się zejść aż tak nisko - odczyty z podpiętego do komputera LDAT (optyczny sprzęt do pomiaru opóźnień) wykazywały powtarzalne wyniki z przedziału 25-30 ms! Owszem - to nadal więcej niż na PC, który ma równie dobry Internet, ale więcej o wartości, które w moim odczuciu wychwycą tylko zawodowcy - ja nie byłem w stanie wyczuć opóźnienia.

NVIDIA GeForce NOW -
To nie jest tak, że konsole nie nadają się do grania, po prostu obecnie nawet chmura nadaje się bardziej.

Jeżeli do tego porównania podstawimy konsole, które w porywach pozwalają osiągnąć 120 FPS, to tylko utwierdzimy się w przekonaniu, że konsola = casual gaming. A to jeszcze nie wszystko, ponieważ trzeba zaznaczyć, że grając w chmurze mamy zwykle niższy ping w samej grze (opóźnienia między grą a serwerem, jako że serwery NVIDIA są zwykle zaraz obok serwerowni dużych gier) - opóźnienia te w zależności od naszego łącza mogą się różnić o kilka lub nawet kilkadziesiąt milisekund. To z kolei oznacza, że granie w chmurze w gry online może się okazać i tak responsywniejsze niż na standardowym PC.

Ruszają testy nowej funkcji - “Wypróbuj teraz”

Ostatnią nowością jest integracja GeForce NOW z Discord (aplikacji social mediowej do komunikacji bezpośredniej i w większych gronach) - teraz, gdy wasz znajomy odpali Fortnite, wystarczy, że klikniecie przy jego profilu “Wypróbuj” i ledwie kilka chwil później jesteście gotowi, aby razem z nim ruszyć do boju. GeForce NOW uruchamia się w okienku przeglądarki wbudowanej w Discord i całkowicie za darmo dostajemy na 30 minut (per sesja) dostęp do pakietu Performance. Trzeba tylko połączyć nasze konto GeForce NOW z kontem Epic i już można grać. Nic nie trzeba instalować, aktualizować ani przejmować się wymaganiami.

NVIDIA GeForce NOW -
Chwilę tak pograłem i w sumie ma to sens - zwłaszcza w grach multi.

Na ten moment dotyczy to tylko gry Fortnite, ale jeśli funkcja zostanie ciepło przyjęta, to z pewnością w przyszłości pakiet gier do “wypróbowania” zostanie rozszerzony o kolejne pozycje. Niestety potwierdzono moje obawy, które zrodziły się po chwili takiego grania “w przeglądarce” - po upływie 30 minut nie ma zmiłuj i sesja jest kończona, nawet jeśli zostaliśmy w Top 3 ostatnich graczy na mapie… Co się zaś tyczy jakości gry, to wygląda to bardzo dobrze i całkiem responsywnie (choć nie jest to te 360 FPS, jak w pakiecie Ultimate, co opisałem chwilę wcześniej).

Cena GeForce NOW pozostaje bez zmian

Przesiadka na Blackwell rozpocznie się we wrześniu tego roku i można by pomyśleć, że tak duże zmiany wiązałyby się z powstaniem nowego poziomu dostępu albo podniesieniem ceny abonamentu - tu jednak nic takiego się nie stało. GeForce NOW Ultimate, który daje dostęp do wszystkich wymienionych funkcji (pakiet Performance na ten moment pozostaje na serwerach klasy RTX 4080), dalej będzie kosztować 109 zł za miesiąc użytkowania (lub 539 zł za 6 miesięcy z góry). Dodatkowo płatna będzie ekstra przestrzeń (ponad bazowe dla pakietu Ultimate 100 GB) na instalowanie gier - odpowiednio około 12 zł (200 GB), 20 zł (500 GB) i 32 zł (1 TB) miesięcznie. Czy takie kwoty, za dostęp do grania, to dużo? W porównaniu do takiego Netflixa czy innego VoD, zdecydowanie tak.

NVIDIA GeForce NOW -
Na stronie producenta można już poznać polskie ceny, ale na tej planszy.

Ale jak pomyślimy, to daje to około 2 tysięcy złotych za okres dwóch lat. A tyle mniej więcej czasu trwa obecnie generacja GPU i jeśli chcemy cały czas grać na najwyższych ustawieniach, to co dwa lata zdecydowanie trzeba wydać więcej na ulepszenie PC… Dodatkowo tutaj nie jest to jednorazowy zakup i jeżeli nagle sytuacja życiowa (lub brak dobrych gier…) zmuszą nas do zaprzestania gry, to wystarczy wstrzymać subskrypcję i nie ponosimy więcej kosztów. Ma to swoje zalety.

NVIDIA GeForce NOW -
Jak na ironię Blackwell więcej wnosi do GeForce NOW niż dla graczy "stacjonarnych" - a może nie ma w tym ironii, tylko właśnie przyszłość?

Są jednak też wady. Obecnie nawet pakiet Ultimate ma limit sesji wynoszący osiem godzin gry na dzień - niby oburzająco mało, ale też pewnie nie wszyscy potrzebują aż tyle grać. Do tego mamy też limit miesięczny i tutaj już robi się bardzo nieciekawie - 100 godzin. W przypadku niektórych gier będzie oznaczało to przerwę w ich przechodzeniu na kolejne kilka lub kilkanaście dni, w oczekiwaniu aż odnowi nam się limit… W ostateczności pozostaje wtedy zakup kolejnej subskrypcji ;)

Wizyta na targach Gamescom 2025 w Kolonii była możliwa dzięki firmie Wargaming.

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login