Samochody elektryczne

Ferrari inaczej definiuje „nigdy” - e-supersamochód jednak powstanie

przeczytasz w 1 min.

W ostatnich latach szefostwo firmy Ferrari wielokrotnie przekonywało, że nigdy nie powstanie elektryczny samochód ze znaczkiem czarnego rumaka. Ostatecznie zmieniono zdanie i teraz można słyszeć zapowiedzi, że takie auto jest jednak w planach.

Siedem lat temu właściciele marki Ferrari mówili zdecydowanie: „nigdy nie stworzymy pojazdu elektrycznego. Dwa lata temu ponownie można było usłyszeć stanowcze „nie, nie, nie” i takie same zapewnienia pojawiły się w ubiegłym roku. Od tego czasu minęło zaledwie kilka miesięcy, a szefostwo włoskiego giganta podzieliło się właśnie planami wypuszczenia na drogi „elektryka”.

„Ludzie są zachwyceni tym, co zrobiła Tesla – nie chcę umniejszać tego, czego dokonał Elon, ale myślę, że wszyscy moglibyśmy to zrobić” – to cytowane przez agencję Bloomberg słowa, które w Detroit miał powiedzieć Sergio Marchionne, dyrektor generalny Ferrari. Dodał też, że jego firma zamierza stworzyć elektryczny supersamochód.

Nie zostały przy tym zdradzone żadne szczegóły, ale taka zmiana zdania to najlepszy dowód na to, że elektryczne samochody są przyszłością, od której nie uciekniemy. To pewne, gdy nawet takie „zatwardziałe” marki jak Porsche, Lamborghini czy właśnie Ferrari zapowiadają wprowadzanie tego typu pojazdów do swoich ofert.

Ciekawe ile lat będzie musiało minąć, by dodawanie „elektryczne” przestało być konieczne, bo auta zeroemisyjne staną się standardem. Niewykluczone, że przyłączenie się Ferrari będzie miało wpływ na przyspieszenie tego etapu (podobnie jak wpływ mają na to malejące ceny „elektryków” i rozbudowywana infrastruktura).

Źródło: Engadget, Bloomberg. Foto: davidjewiss/Pixabay (CC0)

Komentarze

31
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Q'bot
    3
    Zabić za niesłowność!
    • avatar
      Maxdamage
      1
      Dopóki Tesla nie rzucała rękawicy siedzieli cicho, ale kiedy Elon stworzył supersportowego Roadstera z 10.000 NM to zaczęli się pocić.
      Takiego momentu po prostu nie da się realistycznie uzyskać z silnika spalinowego w samochodzie, nikt by nie kupował ferrari z silnikiem nawet 2000 koni, bo po prostu byłby wolny jak ostatni cieć, przy byle nowobogackim z Teslą.
      • avatar
        michael85
        -4
        Przykra sprawa że nawet Ferrari ugięło się pod presją ekoterroru! W szefostwie Ferrari w ciągu ostatnich lat zaszły poważnezmiany Luca di Montezemolo został zastąpiony na stanowisku szefa Ferrari przez Sergio Marchionne. Ludzie zainteresowanie motorsportem od dawna obawiali się że Marchione wypuści samochód elektryczny a poza tym że jednak stworzą coś na wzrór Porsche Cayenne. Czyli SUVa/Crossovera ze znaczkiem cavallino na masce. To bardzo smutne że Ferrari podąża tą drogą :( Złe zmiany najpierw dotknęły F1 a teraz Ferrari.
        • avatar
          michauc
          0
          Czy ten samochód na obrazku ma zardzewiałą tarczę hamulcową?