Samochody elektryczne

Gasili go przez 21 godzin. W Polsce spłonął elektryczny Mercedes

przeczytasz w 2 min.

Niemal całą dobę trwało gaszenie pożaru elektrycznego Mercedesa EQA. Strażacy otrzymali zgłoszenie przed godz. 21 w niedzielę 26 marca, a wodę z kontenera gaśniczego wypompowano dzień później, o godz. 15:30. To “nowy rekord Polski”.

W Tuchomiu ma Kaszubach spłonął elektryczny Mercedes EQA. Jak informuje oficer prasowy komendy PSP w Kartuzach Marek Szwaba w rozmowie z PAP, “akcja gaśnicza trwała 21 godzin”. Konieczne było użycie specjalistycznego sprzętu i schładzanie akumulatorów elektryka przez 7 godzin. Powód zapłonu nie jest znany.

Pożar elektryka w Polsce. Gaszenie trwało 21 godzin

“Od wyjazdu jednostki PSP w Kartuzach do powrotu minęło łącznie ponad 21 godzin” – informuje Marek Szwaba. Strażacy zostali wezwani do ugaszenia pożaru elektrycznego Mercedesa EQA, który – jak się później okazało – pobił rekord Polski jeśli chodzi o czas potrzebny do ugaszenia. Na miejsce zdarzenia został rozdysponowany specjalny samochód, o którym pisaliśmy jeszcze w lutym. Ciężarówka z zabudową kontenerową została wykorzystana zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Płonącego Mercedesa zanurzono w “wannie”, która po wielu godzinach pozwoliła ugasić pożar.

Gaszenie elektryków wymaga wielu litrów wody i czasu

Jak pokazuje sytuacja z Polski, całkowite ugaszenie elektryka wymaga poświęcenia wielu godzin. Wynika to przede wszystkim z obecności dużej ilości energii zgromadzonej w akumulatorach, która powolnie uwalnia się podczas awarii. PAP donosi, że w Tuchomiu podczas akcji z Mercedesem EQA pracowało łącznie 16 zastępów straży pożarnej. Po wygaszeniu pożaru konieczne było także kontrolowanie, czy temperatura akumulatorów jest stabilna i nie nastąpi kolejny zapłon.

Jeszcze pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy o pożarze Tesli Model S, której ugaszenie pochłonęło 45 tys. litrów wody. Nieco wcześniej, w Polsce – policjanci z Chorzowa musieli z kolei pilnować spalonego elektryka przez 2 dni. Wynikało to z konieczności obserwowania tego, czy baterie nie zapalą się po raz kolejny.

Komentarze

21
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Witalis
    9
    Bardzo sprytnie, Mają już sprzęt i w kontener wkładają. Niemieccy strażacy oszacowali że potrzeba do zgaszenia jednego elektrycznego auta około 50 tys litrów wody czyli dwie cysterny. Wrzucenie do kontenera z woda jest bardziej racjonalne. Do zgaszenia zwykłego auta potrzeba 10-15 tys litrów wody. Przykrywanie kopułami nic nie daje bo problemem jest temperatura ogniw i jej odbiór. Ogniwa same generują tlen więc nic nie daje zaduszanie tylko ochłodzenie pozbawia ich energii do generowania tlenu.
    • avatar
      biuro74
      8
      Niedługo straż pożarna będzie jeździć do pożarów z ciekłym azotem ;-)
      • avatar
        Daj chipsa
        6
        Ekologia pełną gębą. Kilkanaście godzin palenia czyli strażacy dłużej są zablokowani na interwencji. Wydzielanie toksyn do powietrza, w uj zmarnowanej wody, skażenie gruntu a do tego wszystkiego jeszcze potrzeba specjalnego pojazdu. Tylko patrzeć jak się upowszechnią te jeżdżące pseudoekologiczne zabawki na baterie.
        • avatar
          Kasuja Wpisy Automatem
          4
          Kolejna odsłona eko terroryzmu. elektryki są jednorazowe. w dodatku akumulator jest tak zamontowany, że w razie pożaru, nie ma metody aby go oddzielić od samochodu i gasić osobno.
          • avatar
            zack24
            2
            Szkoda autka. Fajny z wyglądu jest. Nie kupiłbym bo elektryk, ale z wyglądu bardzo ładny.
            • avatar
              Marek1981
              1
              Sprawdzić historię użytkowania i zobaczyć czy to nie wina właściciela pojazdu. Jak tak to koszt akcji gaśniczej wrzucić właścicielowi. Jeśli winny mercedes to im wrzucić. Dostosować przepisy przeciwpożarowe do tego typu aut czyli zakaz parkowania w garażach podziemnych i wewnątrz domów, miejsca parkingowe min 3m przerwy między autami, oddalenie min 5m od budynków. Problem z elektrykami by się rozwiązał
              • avatar
                deseczka
                0
                ah ta ekologia
                • avatar
                  Gatts-25
                  -19
                  Akumulatory starej generacji no i brak odpowiedniego wyposażenia SP. Wystarczyło odciąć tlen ale na to potrzebny sprzęt. Po założeniu takiej kopuły problem znika a potem zalaniu pianą szybko stygnącą bezpośrednio pod kopułą. Straż Pożarna musi teraz dostać sprzęt i nauczyć się gasić starą generację elektryków jak ten Mercedes.
                  • avatar
                    oreonoreon
                    -20
                    Konserwatywne środowiska ultraprawicowe nie zapoznają się z tematem i już będą mieć pożywkę, bo zapalił się elektryk. Tymczasem zdecydowanie więcej pożarów jest u spalinowców. Elektryk spali się i luz. Natomiast spalinowce zagrażają wybuchem i są zagrożeniem dla okolicy.