Przeglądarki WWW

Wersja uproszczona Chrome skasowana przez Google. Dlaczego?

przeczytasz w 2 min.

Mniejsze zużycie danych podczas mobilnej transmisji danych i szybsze ładowanie stron - takie były zalety wersji uproszczonej Chrome na Androida. Były, bo Google właśnie ją wyłączył.

Tryb uproszczony został wyłączony 29 marca wraz z wprowadzeniem Chrome 100. Jeżeli z niego korzystaliście, to przy najbliższej aktualizacji ta opcja zniknie.

Czym była wersja uproszczona Google Chrome? Znakiem czasów, kiedy za korzystanie z mobilnego internetu można było dostać słony rachunek do zapłacenia.

Tryb uproszczony w Chrome został wprowadzony w 2014 roku (pod nazwą Chrome Data Saver czyli oszczędzanie danych). Wersja “lite mode” sprzyjała mniejszemu zużyciu danych podczas mobilnej transmisji danych. Minęło osiem lat i szefowie Google stwierdzili: rachunki nie są już problemem naszych użytkowników.

Wersja uproszczona w Chrome - na czym polegała

Z “lite mode” mogli korzystać tylko użytkownicy Androida. Trybu oszczędzania danych nie dało się włączyć na komputerze stacjonarnym oraz iPhonie/iPadzie.

Włączenie wersji uproszczonej Chrome było łatwe. Wystarczyło otworzyć na smartfonie lub tablecie aplikację Chrome, wybrać “Ustawienia”, a potem w obszarze „Zaawansowane” kliknąć opcję “Wersja uproszczona”. Wyłączenie trybu nie wymagało zmiany ustawień - należało tylko kliknąć przycisk “Załaduj oryginalną stronę”.

Wersja Uproszczona Google Chrome

Każdy użytkownik mógł też sprawdzić ile danych zaoszczędził - na dole wyświetlacza znajdowała się lista odwiedzonych stron oraz ilość zaoszczędzonych danych.

Jak działała wersja uproszczona Chrome

Jak działała przeglądarka lite Chrome? Po włączeniu tego trybu, Chrome przepuszczała ruch przez serwery optymalizujące, a efektem była mniejsza ilość pobieranych danych. Przy wolniej ładujących się witrynach, urządzenie pobierało mniej danych, np. zdjęcia były kompresowane.

Użycie wersji uproszczonej Chrome nie miało zazwyczaj wpływu na wygląd lub działanie przeglądanej strony. Wersja uproszczona nie działała w trybie prywatnym. Dostępna była tylko na telefonach i tabletach z Androidem.

Choć wersja uproszczona w Chrome pozwalała zmniejszyć koszty transmisji danych, to najwyraźniej niewielu użytkowników przeglądarki o niej wiedziało. Jeszcze mniej z niej korzystało. Na początku 2022 roku szefowie Google stwierdzili, że najwyższa pora wysłać lite Chrome na emeryturę.

Wyłączenie wersji uproszczonej Chrome

Na stronie pomocowej Google Chrome pod koniec lutego pojawił się komunikat zapowiadający wyłączenie wersji uproszczonej przeglądarki.

“W ostatnich latach w wielu krajach zaobserwowaliśmy spadek kosztów komórkowej transmisji danych, a do Chrome wprowadziliśmy wiele ulepszeń, aby jeszcze bardziej zminimalizować zużycie danych i usprawnić ładowanie stron internetowych. Mimo że wersja uproszczona jest wycofywana, nadal staramy się, aby Chrome zapewniał szybkie ładowanie stron internetowych na urządzeniach mobilnych” - ogłosił gigant informatyczny z Mountain View.

Czy rzeczywiście płacimy mniej za transmisję danych komórkowych?

Z najświeższego raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej (za 2019 rok) wynika, że ceny rzeczywiście spadają. Z mobilnego internetu korzystało w Polsce ok. 8,45 mln osób - ponad połowa wszystkich użytkowników. Na 100 osób było 22 mobilnych internautów. Dla porównania, w 2014 roku było ich 12.

Przybywa użytkowników, a ceny spadają. W 2019 roku efektywny koszt za 1 GB we wszystkich przedziałach limitu transmisji danych zmniejszył się w porównaniu do 2018 roku. Np. w przedziale powyżej 100 GB ceny spadły o 54 proc.

Według danych serwisu Cable.co.uk, za 1 GB mobilnego internetu trzeba było zapłacić w Polsce w 2021 roku średnio 0,64 dolara - to stawiało nasz kraj wśród jednych z najtańszych w Europie (i dało 26 miejsce na świecie).

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Artur_Artur
    4
    Okazało się że oprócz reklam wszystko inne było niezbędne...
    • avatar
      Gomido
      3
      Oj ta opcja dawała tyle co nic. Na 3 GB danych z tego miesiąca oszczędziło mi 500mb z czego 300 MB na jakiejś pseudo polskiej stronie z bielizną za nie otyczna cenę (majtki z Sosnowca. Pl - nie mam pojęcia po co tam wszedłem). Przy normalnym użytkowaniu i nie wchodzeniu na patologiczne strony jak ta wyżej to są znikome oszczędności a poza tym ludzie teraz mają po kilka GB pakietu neta a nie jak w 2014 roku ledwo co na obejrzenie filmu na yt starczało.
      • avatar
        ktoss123456
        2
        "Minęło osiem lat i szefowie Google stwierdzili: rachunki nie są już problemem naszych użytkowników.". Szefowie Google mieli rację. Poza tym, Google widzi ilu użytkowników z tego korzysta, pewnie wyszło że już prawie nikt. Ja np nie skorzystałem z tego ani razu przez te 8 lat
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          ja tam zainstalowałem na smartfonie firefoxa. w nim bez problemu działa ublock i inne takie dodatki. kiedyś faktycznie był problem, kiedy to chrome na smartfonie potrzebował znacznie mniej RAM niż firefox. Ale teraz zjadają RAM porównywalnie, procka też obciążają porównywalnie. więc chrome przestał dla mnie przedstawiać jakąkolwiek wartość użytkową.
          • avatar
            matros100
            0
            "Minęło osiem lat i szefowie Google stwierdzili: rachunki nie są już problemem naszych użytkowników."

            Ale były problemem dla Google, dlatego usunęli tę funkcję. Przecież za każde "zmniejszenie rozmiaru strony" to Google płaciło.
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              Nie lepiej wyłączytć Chrome i zamienić na Firefoxa z uBlockiem i innymi rozszerzeniami z pełnowymiarowej przeglądarki? Chociaż reklam nie ma.